16 Lip 2018, Pon 13:33, PID: 755018
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Lip 2018, Pon 13:33 przez dziewczyna z naprzeciwka.)
Zadowolenie z życia ojców wzrasta z liczbą nadgodzin w pracy, a maleje im więcej czasu spędzają na opiece nad dziećmi 
https://www.ksta.de/ratgeber/familie/stu...n-30699068

https://www.ksta.de/ratgeber/familie/stu...n-30699068
PhS


i od jakiegoś czasu się staram ![[Obrazek: 39277857_2199358200099157_738550215304282112_n.jpg]](https://media.discordapp.net/attachments/456135875311697952/480170368330629138/39277857_2199358200099157_738550215304282112_n.jpg)
jestem, ale z tego, co słyszę od dorosłych, to "kiedyś tyle tego nie było". W sensie była mniejsza świadomość, raczej o skuteczne, dostosowane leczenie zaburzeń było trudno. Plus chodzenie do psychiatry (sama za dzieciaka myślałam, że to "ten od czubków"), było stygmatyzacją. Do pedagoga/psychologa szkolnego chodziły niegrzeczne dzieci. I skąd tu taki rodzic ma wiedzieć, co robić?
