PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Fobik skazany na samotność?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
Odnowienie kontaktu z tymi znajomymi nie wchodzi w grę?
Pewnie nie...
Znajomości na studiach... Jestem aktualnie na tym etapie i ludzie, z którymi mam styczność to typowe "normictwo", lubujące się w rozprawianiu o tym, ile to się nie wypiło na ostatniej imprezie, nie mogące żyć bez społecznościowych gówien typu fb, snapchat, instagram... Aż się zastanawiam, czy nie zmienić kierunku. Może wtedy miałbym szansę natknąć się na jakichś nonkonformistycznych outsiderów. Rzygam tym społeczeństwem...
Apeiron, co studiujesz? Domyślam się, że nie folozofię
Racja, wiele zależy od kierunku. Specyfika danego typu studiów może w większości przyciągać ludzi o podobnych preferencjach. Osobiście nie narzekam, bo ze swoimi znajomymi z uczelni mogę pogadać też na sensowne tematy. Imprezowanie nie zawsze musi być jakimś synonimem szczeniactwa, da się bawić z głową, a tym którzy nie potrafią tego bez dużej ilości alkoholu współczuję, bo nie o to tu chodzi.
(10 Lip 2017, Pon 20:14)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]Apeiron, co studiujesz? Domyślam się, że nie folozofię

Ekonomię, tak się składa, że w tym roku złożyłem dodatkowo na fizykę i... filozofię. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:)
Mam 29 lat. Nigdy nie byłem w żadnym związku, nie mam w tym żadnym doświadczeń. Nigdy nikt mnie nie kochał z wzajemnością, nie wiem co to za uczucie, którego doświadczyło miliony ludzi na całym świecie. Chyba nawet nie zdają sobie sprawę jakie to szczęście coś takiego czuć.
(28 Lip 2017, Pią 22:12)verti napisał(a): [ -> ]Mam 29 lat. Nigdy nie byłem w żadnym związku, nie mam w tym żadnym doświadczeń. Nigdy nikt mnie nie kochał z wzajemnością, nie wiem co to za uczucie, którego doświadczyło miliony ludzi na całym świecie. Chyba nawet nie zdają sobie sprawę jakie to szczęście coś takiego czuć.

Ja mam 26 lat i doświadczyłem tego tylko raz, a ból po rozstaniu(bez wyjaśnienia), która pokochasz tak prawdziwie jest trudny do opisania.
Moje wszystkie problemy chyba od tego się zaczęły  :Kitty - Szok:
(10 Lip 2017, Pon 20:41)Apeiron napisał(a): [ -> ]Ekonomię, tak się składa, że w tym roku złożyłem dodatkowo na fizykę i... filozofię. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:)

No to może tam poznasz jakichś fajnych ludzi. Trzymam kciuki.
Coraz bardziej wydaje mi się ,że raczej trzeba się pogodzić z samotnością i się do niej przyzwyczaić. Sądziłem, że w pracy będzie lepiej, ale pracuje już pawie 2 miesiące i z nikim nie udało mi się jakoś bliżej zaprzyjaźnić, mimo ,że staram się rozmawiać i być częścią grupy chociaż kosztuje mnie to sporo energii. Właściwie to nie mam pojęcia jak to się robi :Stan - Uśmiecha się - LOL:. W pracy jest niby prawie tysiąc osób z czego z 15 mam bliższy kontakt ,ale z żadną z nich mnie nic nie łączy, żadnego wspólnego hobby czy coś, kompletnie nic :Stan - Niezadowolony - Płacze:
ktoś napisał , że na studiach każdy znajdzie znajomych , to chyba jestem wyjątkowo beznadziejnym przypadkiem, bo mi się nie udało, co prawda moja kariera studenta szybko się skończyła , ale 2 miesiące to jednak sporo czasu.( W liceum było dużo łatwiej w tym względzie :Stan - Uśmiecha się: )  Trochę żałuje, że nie wytrzymałem na tych studiach chociaż miesiąc dłużej, bo ostatniego dnia kiedy już stwierdziłem ,że nie ma co się dłużej męczyć odezwała się jedna dziewczyna, która zawsze stała sama, ale nie wiem czy chciała się zaprzyjaźnić czy po prostu rzeczywiście nie mogła trafić na salę ,  gdzie miał być wykład  :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:

Ogólnie mam wrażenie, że ludzie już mają swoje grupki i nikt nie szuka nowych znajomości, nawet w internecie jeżeli nie mieszkasz w dużym mieście ciężko z kimś się spotkać na żywo.
(16 Lut 2022, Śro 19:59)Dalinar napisał(a): [ -> ]Coraz bardziej wydaje mi się ,że raczej trzeba się pogodzić z samotnością i się do niej przyzwyczaić. Sądziłem, że w pracy będzie lepiej, ale pracuje już pawie 2 miesiące i z nikim nie udało mi się jakoś bliżej zaprzyjaźnić, mimo ,że staram się rozmawiać i być częścią grupy chociaż kosztuje mnie to sporo energii. Właściwie to nie mam pojęcia jak to się robi :Stan - Uśmiecha się - LOL:. W pracy jest niby prawie tysiąc osób z czego z 15 mam bliższy kontakt ,ale z żadną z nich mnie nic nie łączy, żadnego wspólnego hobby czy coś, kompletnie nic :Stan - Niezadowolony - Płacze:
ktoś napisał , że na studiach każdy znajdzie znajomych , to chyba jestem wyjątkowo beznadziejnym przypadkiem, bo mi się nie udało, co prawda moja kariera studenta szybko się skończyła , ale 2 miesiące to jednak sporo czasu.( W liceum było dużo łatwiej w tym względzie :Stan - Uśmiecha się: )  Trochę żałuje, że nie wytrzymałem na tych studiach chociaż miesiąc dłużej, bo ostatniego dnia kiedy już stwierdziłem ,że nie ma co się dłużej męczyć odezwała się jedna dziewczyna, która zawsze stała sama, ale nie wiem czy chciała się zaprzyjaźnić czy po prostu rzeczywiście nie mogła trafić na salę ,  gdzie miał być wykład  :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:

Ogólnie mam wrażenie, że ludzie już mają swoje grupki i nikt nie szuka nowych znajomości, nawet w internecie jeżeli nie mieszkasz w dużym mieście ciężko z kimś się spotkać na żywo.


Ja mieszkam w wiekszym miescie jakoś nie widzę możliwosci by z kims się umówić,apki różne strony gdzie jest tysiace ludzi którzy też mają duzo wolnego i nie mają kobiet czy przyjaciół.
Ja bym z chęcia poznał nowe realne osoby,coś porobił, kino,koncert,pograć w coś ale albo fobików jest wiecej niż nam się wydaje bo wszyscy pochowani i ciagle narzekają ze sa sami i tu nie piszę o naszym forum ale na różnych stronach dyskusujnych.
Takie dwa moje przykłady tydzien temu byłem na wydarzeniu muzycznym i z pewnego forum był chłopak gdzie też miał uczestniczyć to myślę ugadamy się napijemy się piwka pogadamy i zostawiłem mu numer tel bo sam tez niby chciał się napić.
Dzien imprezy,impreza się rozkreca i impreza się konczy i widzę chlopaka podobnego do tego co na awatarze sie wyswietlał w komunikatorze jakoś nie wierze ze nie widzial mojej wiadmosci z numerem i lipa.
I sytuacja w dyskotece dziewczyna z Badoo i jak to na Badoo szukająca powiedzmy partnera bo była na dysce sama pochodze do niej i myslę pogadamy ale mnie zbyła(i raczej była mega onieśmielona i potem całą impreze sama przestałą)
Jest mase okazji do kontaktów ale czasem mozę nawet wystarszyć sama mimika twarzy.

Chciałbym trochę zmienić życie bo ostatnio wiecej przesiaduje w domu a chętnie odpocznę,czas inaczej spedze bo po pracy też przyda się inaczej spedzic czas niż tylko praca dom i tak w kółko.
(19 Mar 2022, Sob 10:59)alves napisał(a): [ -> ]I sytuacja w dyskotece dziewczyna z Badoo i jak to na Badoo szukająca powiedzmy partnera bo była na dysce sama pochodze do niej i myslę pogadamy ale mnie zbyła(i raczej była mega onieśmielona i potem całą impreze sama przestałą)
Jest mase okazji do kontaktów ale czasem mozę nawet wystarszyć sama mimika twarzy.
A powiedziałeś jej, że ładnie pachnie?  :Husky - Podekscytowany:

No cóż przestraszyłeś ją , zapewne byłeś zbyt natrętny. Następnym razem załóż maseczkę  :Stan - Uśmiecha się - LOL:
@Dalinar to jest lepsze

[Obrazek: bi7m4Hf.jpg]
(19 Mar 2022, Sob 11:30)Dalinar napisał(a): [ -> ]A powiedziałeś jej, że ładnie pachnie? 
Tak swoją drogą byłem naocznym świadkiem jak koleś w pracy próbował podrywać takim tekstem dziewczynę . Później ona do mnie z komentarzem Co ja tu tutaj robię XD, więc raczej takie teksty nie działają :Stan - Uśmiecha się - Chichocze:
Lepiej być natrętem i próbować niż stać pod scianą wiem bywa nie zawsze ktoś może mieć ochotę poznac w danej chwili ale sa różne przyczyny niekonieczie myśle ze to moja wina bo czy to coś złego ze probowałem poznać mozę zaprzyjaznić się.

A co do tekstów na podryw to raczej malo sa skutecznę lepiej wydaje mi się spontanicznośc no i mowa ciała.
(19 Mar 2022, Sob 17:01)alves napisał(a): [ -> ]Lepiej być natrętem i próbować

jest różnica między "próbowaniem" a byciem "natrętem"
Za bycie natrętnym - obojętnie czy wobec baby w barze, czy współpasażera w autobusie - powinno być prawnie dozwolone uderzenie kijem golfowym w krocze. Łamiesz NAP - łamią ci genitalia.
(20 Mar 2022, Nie 1:19)Clint Ruin napisał(a): [ -> ]Za bycie natrętnym - obojętnie czy wobec baby w barze, czy współpasażera w autobusie - powinno być prawnie dozwolone uderzenie kijem golfowym w krocze. Łamiesz NAP - łamią ci genitalia.

Na samą myśll mnie już boli :Stan - Niezadowolony - Smuci się:  co wy ludzi tacy sprawiedliwi?
Facet z fobią, depresją, nieśmiały - jak najbardziej, jest skazany na samotność. Nikt mu nie pomoże, każdy będzie go omijał i olewał.

W przypadku dziewczyn z fobią społeczną, depresją lub nieśmiałością jest dokładnie odwrotnie. Wokół nich ludzie skaczą, starają się im pomóc i oczywiście taka dziewczyna prawie nigdy nie będzie sama :Stan - Uśmiecha się:

W większości przypadków dziewczyna z fobią, depresją lub nieśmiała już jest zajęta.
Facet z takimi zaburzeniami będzie kawalerem, dziewczyna będzie mimo tego miała adoratorów :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

I oczywiście partnerem takiej dziewczyny nie może być byle kto. Koniecznie musi to być przystojny, pewny siebie i rozrywkowy chad z siłowni, starszy o 10 lat i z dużą kasą :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Śmiejcie się, ale taka prawda :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
A to ciekawe, nie wiedziałam że faceci typu chad (chadzi? chady? chadersi?) też wchodzą w normalne związki i to jeszcze (z desperacji?) wybierają sobie dziewczyny zaburzone. Czy ten przysłowiowy chad to nie był ten gałgan, który ukradnie serce i cnotę każdej dziewczynie zanim ona wogóle wejdzie w poważniekszy związek ale już z innym, z przegrywem, który będzie później wychowywał te jego chadowe (chaderskie?) dzieci? Eh, już się pogubiłam w tych wszystkich hipergamicznych teoriach.
prawda boli :c
[Obrazek: giphy.gif]
(31 Mar 2022, Czw 14:45)Placebo napisał(a): [ -> ]Eh, już się pogubiłam w tych wszystkich hipergamicznych teoriach.

Hipergamia to cecha dzisiejszych kobiet. Każda p0lka potrzebuje atencji wielu facetów :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Tak, fobik jest skazany na samotność.
Jeśli ktoś myśli, że może byc fobiczny i nie będzie sam to jest w wielkim błędzie. Nie chcesz być sam - pozbądź się fobii.

W ogóle trzeba zmienić postrzeganie siebie, tożsamość. Określanie siebie fobikiem z automatu stawia nas samych przed sobą jako tych gorszych, z wadą itp. To jest niskie poczucie wartości, zachowania z niskim statusem - totalna porażka w kontaktach.

POWODY:

Brak pewności siebie. Wchodząc głębiej w temat, chodzi o ogólną energię, a nie same pojedyncze zachowania czy słowa, co pewnie oburzone kobiety by wywnioskowały z mojego tekstu, tym samym sugerując mi, że jestem debilem.
Pewność siebie jest dla kobiet intuicyjnie wyznacznikiem statusu. Brak pewności, lękliwość, stłumiona energia sprawiają, że jest się odbieranym jako ktoś na samym dnie. Ludzie oceniają się po zachowaniu. Intuicyjnie. Nie da się oszukać natury. To decyduje o atrakcyjności. One będą czuć obrzydzenie na myśl o byciu z kimś kto prezentuje niski status.

To wystarczający powód do bycia samemu. Sam się wielokrotnie przekonywałem jak dziewczyny mówiły mi, że jestem przystojny, inteligentny i "fajny" (w sensie, że :Ikony bluzgi kotek: i było im mnie żal), ale nie chciały kontynuować znajomości.

Do tego jeszcze dochodzi słaby humor, który jest (intuicyjnie) wyznacznikiem słabych zasobów. Podobnie jak w przypadku pewności siebie i statusu, ocena jest intuicyjna, nieświadoma. Nie ma znaczenia kasa, chyba, że na mało inteligentne społecznie dziewczyny - ma znaczenia humor, który świadczy o kasie. Oczywiście można nie mieć kasy, ale dobry humor i wtedy jest się atrakcyjnym.

Do tego dochodzi słabe wygadanie (rozgadanie, mniej ważne nawet, co się mówi), które jest (intuicyjnie) wyznacznikiem inteligencji.

Zdarzają się przypadki fobików, którzy dostali w wychowaniu jakieś zachowania, które pozwoliły im znaleźć dziewczynę. Chodzi o traktowanie kobiet w rozmowie np.: bycie zaczepnym, czy samemu sytuowanie się wyżej.

Zadziwia mnie, że poznałem dziesiątki fobików i żaden nie chciał wziąć się za siebie i wyjść z fobii. (nie pisze o pojedynczych próbach, czy o gadaniu na terapii, bo to nic nie daje). Po prostu nie zdajecie sobie sprawy z tego, że będziecie sami.
Wszyscy których poznałem kilka lat temu i byli sami nadal są sami.
@Duszek_Kacperek A o ile jestem w miarę na bieżąco to wg statystyk generalnie faceci mają większy problem z wiernością. I powiedzcie mi jak to jest?

A, już chyba wiem - piętnowanie kobiecej atencyjności i wznoszenie chaderstwa na piedestał - czyli co wolno wojewodzie to nie tobie (babie) smrodzie. Zaraz każdy zaprzeczy ale który z was nie marzył jeszcze by pobyć choć na chwilę chadem?
Cytat:Zadziwia mnie, że poznałem dziesiątki fobików i żaden nie chciał wziąć się za siebie i wyjść z fobii. (nie pisze po pojedynczych próbach, czy o gadaniu na terapii, bo to nic nie daje). Po prostu nie zdajecie sobie sprawy z tego, że będziecie sami
Może dlatego że połowa jest zajęta partnerami, druga połowa (taka dużo mniejsza połowa) już po ślubach, a niektórzy dzieciaci, więc nie mają czasu na takie bzdury.


To jest tak obrazowe że ja pi€rdole

Cytat:A o ile jestem w miarę na bieżąco to wg statystyk generalnie faceci mają większy problem z wiernością. I powiedzcie mi jak to jest?
www.fatherly.com/health-science/do-men-cheat-more-than-women-infidelity-data/amp/

Zresztą ale seksizm, lol
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19