PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Ile trzeba zarabiać aby mieć dziewczynę ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21

gośćx

andello napisał(a):wolałbym osobiście mniej zgrabną pupę, skazę na pyszczku, ale w zamian przeuroczą inteligencję i olbrzymie poczucie humoru.

[Obrazek: smiesznapara.jpg]


No to bierz, pasztetów ci u nas dostatek :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:rinkers:
[Obrazek: 43.gif]

Widać ,że koleś poleciał na olbrzymie poczucie humoru. Ciekawie ile musiał zarabiać ,aby go zechciała? Pewnie z 5 koła jak nic. Po tym temacie nasuwa mi się jedna konkluzja: wyjdź z domu i sprawdź w praktyce co i ile potrzeba kobietom ,które Ci się podobają. Wszystkie opinie i teorie innych ludzi są skażone ich światopoglądem ,czyli mają się nijak do Twojej rzeczywistości. Tylko zniekształcają obraz. PS: Cholera ,teraz chodzi mi po głowie mięsny jeż. Ty go zjesz, ty go zjesz...
dysmo napisał(a):
andello napisał(a):wolałbym osobiście mniej zgrabną pupę, skazę na pyszczku, ale w zamian przeuroczą inteligencję i olbrzymie poczucie humoru.

[Obrazek: smiesznapara.jpg]


No to bierz, pasztetów ci u nas dostatek :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:rinkers:


o kurde :Stan - Różne - Zaskoczony:
Bardzo optymistyczne zdjęcie, można być niepięknym ale kogoś znaleźć : )

rewolucjonista napisał(a):Wczoraj widziałem naprawdę dobrą laskę... chętnie bym ją (...) I szła z takim brzydkim palantem. I to jeszcze niższym od niej. A wysiedli z jego dosyć ciekawego samochodu. Koleś miał olewający stosunek do niej, a ona szła za nim jak na smyczy. Tu musiał być wątek czysto finansowy. Nie uwierzę, że tu w jakiś paradygmat romantyczny romeo i julia
Niekoniecznie... Mało to dziewuch, które trzymają się palanta wierząc, że on się zmieni w księcia z bajki : /
To zdjęcie ma już z kilka lat, kiedyś chyba nawet widziałem filmik z tej uroczystości.

Cytat:można być niepięknym ale kogoś znaleźć
Nie dalej jak wczoraj widziałem starego znajomego, dodajmy niezbyt urodziwego i troszeczkę nieogarniętego obejmującego jakąś sympatyczną dziewoję. Najpierw mi gały zbielały, a potem jeszcze przez chwilę nie dowierzałem własnym oczom. :Memy - Unsettled Tom: Chyba rzeczywiście wszelkie ograniczenia mamy w naszych głowach..
Przecież to na tym zdjęciu to musi być dwóch facetów, i jakaś Holandia albo inna Hiszpania jak nic... Niestety, widziałem wcześniej więc efektu WOW trochę brak, ale straszy nadal...

I tak mnie to nie pociesza, mam też w dup*e że dzieci w Afryce głodują. Przynajmniej na razie, jak mi się poprawi, to może im wyślę worek ryżu...

gośćx

ZgarbionyFred napisał(a):Chyba rzeczywiście wszelkie ograniczenia mamy w naszych głowach..

Mnie się wydaje, że my (fobicy) jesteśmy ofiarami stron typu fotka.pl, sympatia, facebook etc. i telewizji gdzie się widzi zazwyczaj 'sukcesy' tylko ludzi pięknych, a rzeczywiste życie poza ekranami naszych monitorów bywa całkiem różne od naszych wyobrażeń..

Ja znam takie przypadki autentycznie jak z fotki wyżej gdzie jedna moja koleżanka z technikum jest co najmniej 3 razy większa od swojego męża.
No i małżeństwo z wioski obok, czasem ich nawet mijam na chodniku ; p
KLIK
Nie wierzę w cuda bo zwykle jest tak że ktoś braki urody lub np poważną różnicę wieku między partnerami kompensuje bogactwem lub np wpływami politycznymi (kobiety obok pieniędzy przyciąga też władza )
widocznie znajoma dysmo to corka soltysa, wiec chlopak polecial na nieograniczona wladze i wplywy
Rzeczywiście, pewnie ma paszport Polsatu.
wygląd nie ma większego znaczenia z tym, że może decydować o tym kogo się znajdzie. Kiedyś czytałem o eksperymencie gdzie zebrano 10 kobiet i mężczyzn (chyba coś w rodzaju big brothera) i oceniono ich urodę od 1 do 10. Osoba z najwyższą oceną zwykle wybierała inną też z wysoką oceną i zapoznawały się bliżej. Na końcu zostawały najbrzydsze osoby i brały co jest. To tak w skrócie :-P
Za to psychika ma i to duże. Mało kto wierzył w to, że mój kolega ma dziewczynę a jednak to ona pierwsza na niego zwróciła uwagę.

Poza tym pozycja społeczna: weźmy muzyków i grupies - wokalista czy tam inny gitarzysta, jak mu się fanka piszcząca pod sceną spodoba to raczej nie będzie zwracał uwagi na to, że ona na co dzień siedzi w biedronce na kasie albo zamiata klatki schodowe. Byle ją przelecieć a może przy okazji cos tam sie rozwinie. Wokalistka juz raczej nie poleci na byle jakiego wy+:Ikony bluzgi pierd:, który czeka po jej autograf (no może poza jakimiś punkowymi przypadkami :Stan - Uśmiecha się - LOL: ). Partnerzy różnych celebrytek zazwyczaj również mają wysoką pozycję społeczną
Dlatego fobicy są podwójnie dyskryminowani i powinni być pod ochroną jak żubry czy łosie . W Holandii państwo pomaga w tym niepełnosprawnym ale nie wiem czy finansowanie prostytutek to dobry pomysł :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
Chyba każda tego typu dyskusja musi w końcu wejść w tryb użalania się nad sobą. Łatwiej narzekać na coś tak trwałego i niezmiennego jak dobór naturalny ,niż w swoim egoizmie znaleźć motywację do dostosowania się mechanizmom rządzącym życiem. Właśnie dzięki temu ludzie wpędzają się w lata. Bo poddali się już dawno temu i w większości przypadków tak już zostanie. Kwestia nie leży w fobii ,ale w egocentryzmie. Ode mnie to tyle w tej arcyciekawej dyskusji.
W sumie zawsze wątpiłem w swoje szanse . Taki już podły los...
pieniądze nie są najważniejsze ...
Ale bez nich nie da się żyć.
Dziwny temat. Rozumiem, że pieniądze są niezbędne do przeżycia, ale nie żyjemy w XVII w., kiedy kobiety siedziały w domach, a mężczyźni zarabiali na życie. Nie chciałabym być w związku, w którym druga osoba mnie utrzymuje. Mam dwie ręce i dwie nogi - potrafię sama o siebie zadbać. Tak samo nie lubię jak ktoś za mnie płaci na randce. Chyba, że się umawiamy, że następnym razem płacę ja.

Poza tym mi osobiście pieniądze nie imponują nawet odrobinę. Zwłaszcza jeżeli są to pieniądze zarobione przez rodziców, a nie przez ciężką pracę "własnymi rękami". Jeżeli już rozpatrujemy sprawy majątkowe w kategoriach atrakcyjności dla płci przeciwnej, to na mnie większe wrażenie robią umiejętności albo wykształcenie (chociaż teraz magistra ma prawie każdy, niezależnie od stanu "ogarnięcia"), i przede wszystkim zaradność, żeby te pieniądze móc zarobić.
Zastanawiałem się nad tym i doszedłem do wniosku że dam sobie z tym spokój . Od faceta trzydziestoletniego wymaga się dziś wysokich zarobków a ja nigdy takich mieć nie będę . Firmy nie założę bo niby za co ? Nie chcę nikogo przywieść do nędzy.
nie jestem pewny ale tak 100-200 zł i masz dziewczynę na godzinę :Stan - Uśmiecha się - LOL:
ale taniej też możesz mieć.
trzeba zarabiać aczkolwiek przystojny bezrobotny też może znaleźć sobie dziewczynę ,i to nawet taką która go będzie utrzymywać:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Prostytucją się brzydzę a utrzymankiem kobiety nie chciałbym być...
Masz dziwne podejście, Amandil. Jeżeli kobieta miałaby z tobą być wyłącznie dlatego, że dużo zarabiasz, to moim zdaniem nie jest ciebie warta i od razu daj sobie z taką spokój. A żeby nie być utrzymankiem nie trzeba zarabiać nie wiadomo ile.
No właśnie ile ?
Tu masz ilustrację
[Obrazek: 2d1tycn.jpg]


Możesz zarabiać nawet zero jeśli tylko obniżysz wystarczająco wymagania to sobie coś znajdziesz.
Tam jest niepoprawny wzór na atrakcyjność kobiety w oczach mężczyzny. Ja znam poprawny wzór:

(looks^looks)/(1^((intelligence+humor)/looks)) :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - LOL:

[Obrazek: rm6yol.gif]

A, tak na serio to i ten wzór z obrazka, a tym bardziej już mój dotyczy - jeśli w ogóle - bardziej młodych mężczyzn, z wiekiem się to zmienia (przynajmniej u mnie, a nigdy nie było tak bardzo "na wygląd"). Obecnie ważniejsze są inne sprawy, dużo ważniejsze niż były i ważniejsze niż wygląd, choć wygląd jest ważny.
Zgadzam się z kolegą powyżej. Jeszcze parę lat wstecz patrzyłem głównie na wygląd. Teraz jest to jedynie jedna z kilku rzeczy na które zwracam uwagę. Oczywiście nadal ważna ale powiedział bym, że nie kluczowa.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21