PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wasza druga połówka też fobik czy lepiej nie?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Moja Gadzina powinna byc raczej inna niz Ja :-) zeby mnie na dobra strone mocy przeciagac kiedy trzeba...
lepiej nie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Lepiej nie, chyba że chcemy utkwić w takim dole na resztę życia i wychować gromadkę nieszczęśliwych fobików.
fobik ktory sie leczy lub eks-fobik brzmi ok.

ale ktos kto ciagnie w dol, to no thanks
Właściwie... chyba lepiej nie... Gdyby ona w ogóle była...
Nie ma to dla mnie znaczenia ,wyszłoby w praniu kto kogo ciągnie i kto jak się z tym czuje. Dzieci i tak mieć nie chcę. Prędzej wazektomia.
Ja zazwyczaj potrafię dostosować laskę do siebie, chociaż niektóre starały się mnie stuningować po swojemu :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: no co najlepsze, to ja przyciągam niewiasty, które są moim przeciwieństwem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Wszystko jedno, co za różnica. Fobia nie ma większego znaczenia w porównaniu z charakterem. Jeśli ktoś w zasadzie ma pozytywne nastawienie i stara się sobie radzić w życiu, nie ciągnie w dół, jak to ktoś określił, to powinno być ok.
Nie mam prawie nic przeciwko.
Prawie, bo sama fobia nie jest aż taka zła, ale bałbym się napadów depresji, ciężko było mi patrzeć na cierpienie drugiej osoby. Ja mimo fobii nigdy załamania nie miałem i w miarę funkcjonuję.
Na plus przemawia fakt zrozumienia niektórych moich irracjonalnych obaw, zachowań.
Co do wspólnych dzieci. To nie wiem, zależy jakby się życie układało, bo nie warto ich obarczać swoimi problemami.
Luna napisał(a):Wszystko jedno, co za różnica. Fobia nie ma większego znaczenia w porównaniu z charakterem. Jeśli ktoś w zasadzie ma pozytywne nastawienie i stara się sobie radzić w życiu, nie ciągnie w dół, jak to ktoś określił, to powinno być ok.
Otóż to. Jestem tego samego zdania.
uno88 napisał(a):Nie ma to dla mnie znaczenia ,wyszłoby w praniu kto kogo ciągnie i kto jak się z tym czuje. Dzieci i tak mieć nie chcę. Prędzej wazektomia.

To musisz chyba za granicę wyjechać, bo u nas zabieg nie jest legalny :Stan - Uśmiecha się:
W zasadzie tak po zastanowieniu tez stwierdzam, ze wszystko wyjdzie w praktyce. No i zawsze perspektywa jest taka, ze fobik drugiego fobika lepiej zrozumie, nie wysmieje itp. Dla normalnej osoby moze to byc zderzenie ze zbyt duzym problemem (oczywiscie zalezy to od stopnia naszych dolegliwosci i wyrozumialosci drugiej strony, ale wiecie, swiętych to jednak na ziemi niewielu)
Moja połówka nie-fobik, stara się rozumieć...Choć nie jest mu łatwo, pewnie niektóre te rzeczy są nie do wyobrażenia dla nie-fobika.
.........
Gdybyś czytał uważniej forum, to byś zauważył, że wcale tak nie jest. Fobik może posiadać przyciągające cechy, zresztą fobia fobii nierówna (a że potem zazwyczaj wynikają z tego problemy to już inna sprawa).

Może niekoniecznie fobiczka, ale ciche dziewczę (a raczej cicha woda :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:) byłoby OK.
...........
sensual napisał(a):MOZE BYC FOBIK :Stan - Uśmiecha się: bo skreślając kogos z fobią jako naszego partnera , skreslamy tez samych siebie jako partnerow dla innych

sorki ale ja jako fobik mam odrzucic fobiczke ? a co dopiero ma powiedziec normalna zdrowa dziewczyna o fobiku ? skoro nawet fobik odrzuca fobika jako partnera....to ta normalna powinna mnie olac z goory na sam doooool

zgadzam sie z tym zdaniem , chociaż rozumiem tez ludzi którzy podchodzą do relacji fobik+fobiczka dość sceptycznie może dlatego ze nikt jak oni/my sami wiemy jak ciężkie życie bywa z nami , ze skoro sami sobie nie umiemy pomóc to jak moglibyśmy pomóc drugiej osobie.kiedyś myślałam ze takie życie to by musiało być ciągle nakręcanie sie w swoich lękach takie błędne koło ale z drugiej strony nikt tak dobrze nie ogarnie tego chaosu jak drugi człowiek który przezywa mniej więcej to samo nie trzeba sie tez napinać żeby coś udowadniać i grac przed kimś silniejsza/silniejszego aniżeli sie jest naprawdę.Tak mi sie wydaje że to nie ma znaczenia nie powinno mieć jeżeli podchodzimy do sprawy uczuć tak wybiorczo i selekcyjne to już jest kalkulacja a chyba mimo wszystko to nie jest dobry doradca..człowiek to przede wszystkim jego emocje jego życie jego stosunek do innych ludzi jego problemy z którym pomimo (fobi /innych problemów)czujemy sie bezpiecznie albo nie .To ze ktoś na pozór nie ma problemów nie znaczy ze przy tej osobie odnajdziemy spokój .Liczy sie przede wszystkim człowiek czy z fobia czy nie ale to jak się przy nim czujemy.Tak samo nie ma gwarancji żadnej, że przy fobiku poczujemy sie dobrze
Ja nie wiem, nie odrzucałabym kogoś tylko dlatego, że ma podobne problemy i istnieje obawa, że możemy się zacząć ciągnąć w dół, albo coś w tym stylu. Różni faceci mnie pociągają. Kiedyś byłam w związku z kimś podobnym, ma to ogromną liczbę plusów, ale niestety nie wyszło, może i przez psychiczne popieprzenia ;-). Od kilku lat jestem z facetem bardzo silnym psychicznie. Oczywiście ciężko jest czasem wytłumaczyć swoje uczucia, zdarza się, że czuję się totalnie nierozumiana, a on spłyca moje problemy, ale ma to też swoje dobre strony. Najważniejsze, że przy nim czuję się dobrze i bezpiecznie.
ja jakoś nie szukam chłopaka.moze dlatego że nigdzie nie wychodzę z domu,jedynie do szkoły.jestem młoda wiec mam nadzieje że kiedyś znajdę
Fajne bezstresowe podejście :-) Przy takim facet znajduje się sam nie wiadomo kiedy.
Właśnie to jest dosyć zabawne, że im mniejsza presja w poszukiwaniu partnera/partnerki tym lepsze efekty. Jednak moim zdaniem mówienie sobie, że jest się jeszcze za młodym i ma się jeszcze czas często może mieć negatywne skutki. Uważam, że dojrzewanie do związku wymaga nabierania doświadczeń.
@rudef

Zdecydowanie sie zgadzam ,dojrzewanie do związku do stalej bliskiej relacji również wymaga czasu, ale nie biernego czasu ,Inaczej będziemy żyć w wyobrażeniach których nigdy nie dościgniemy ,bo na niczym innym nie będziemy umieli bazować..tylko życie realne relacje niekoniecznie ilość przebytych związków ale po prostu doświadczenia z ludźmi pozwalają nam poznawać inne osoby w takich codziennych prostych odruchach i zachowaniach wtedy też możemy zauważyć że każdy doświadcza rożnych wpadek i niedociągnięć na co dzień i wtedy zauważymy że w takiej zwyczajności człowieka można znaleźć swoje miejsce można się zakochać a nie w wytworach wyobraźni które w sobie wyhodowaliśmy żeby tylko mieć usprawiedliwienie dla naszej izolacji
Lepiej nie.

Moja była stwierdziła kiedyś "dwóch neurotyków ze sobą nie wytrzyma", po czym powiedzieliśmy sobie cześć :] Ale jak najbardziej się z tym zgadzam.

Właściwie to obie strony powinny być dla siebie niczym balsam...
NIE JESTEM FOBICZKA TYLKO MÓJ PARTNER ROZUMIEM PEWNYM SENSIE WAS. NIE JEST CZASEM ŁATWO BYĆ Z TAKĄ OSOBA W ZWIĄZKU. ALE JAK NAPRAWDĘ SIĘ KOCHA TO NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA CZY FOBIK CZY ZDROWY. CZŁOWIEK JEST TYLKO CZŁOWIEKIEM NIKT NIE JEST DOSKONAŁY.
@violetta: Rozumiem, że musiałaś nam to wykrzyczeć? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Co do tematu: Najlepiej osoba bez fobii, ale która akceptuje i stara się rozumieć nasze problemy.
Bardzo przepraszam was nie wiedziałam że tak to odbierzecie!!! Będę pisać małymi literami>
Jeszcze raz Przepraszam:Stan - Uśmiecha się:***
Stron: 1 2