PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Kupowanie ciuchów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Haha, mój brat miał taki łańcuch :-P Mi takie nie przeszkadzają, chociaż w sumie nie lubię biżuterii i sama nie noszę w ogóle.

A z tymi zegarkami to ciekawa uwaga. Mój zegarek jest bylejaki, z zepsutym paskiem, ale noszę go tylko ze względów praktycznych :Stan - Uśmiecha się - LOL: Lubię wiedzieć, która jest godzina, a prościej przecież spojrzeć na rękę niż wyciągać telefon z torebki.

Kaszamanna napisał(a):a moim zdaniem są, bo nie zawsze chce nam się wyciągać telefon jak go gdzieś zakopiemy w kieszeni/plecaku/torbie).
O właśnie właśnie właśnie.
ja kupuje w marketach ciuchy. jeszcze boje sie w butiku gadac z ekspedientkami.. choc na lekach jest coraz lepiej
Sama właściwie nie chodzę kupować ciuchów...
Paraliżuje mnie perspektywa wejścia do sklepu i oglądania rzeczy, gdy ktokolwiek będzie się na mnie gapił. Chociaż w zasadzie nie dotyczy to tylko ubrań, ale w ogóle kupowania czegokolwiek.
Czasami jedynie w markecie jestem w stanie połazić sobie tylko po to, żeby pooglądać, ale i tam nigdy nie podejdę do wieszaka/regału, przy którym lub w pobliżu którego ktokolwiek stoi...
mnie male sklepy przerazaja zauwazylam ze w takich malych szczeglnie znanych marek jest jakas krepujaca atmosfera wejdzie sie i od razu ekspedientki gapia sie na ciebie. Ostatnio bylam w takim wiekszym i nawet wylapalam ekspedienta :Stan - Uśmiecha się - LOL: o rozmiar, w niektorych sklepach jest fajna atmosfera niekt nie lazi za toba, nie pyta sie w czym pomoc, i nie patrzy jak na potencjalnego zlodzieja poprostu wybiera sie i idzie do kasy wszedzie tak powinno byc wtedy sama pryzjemnosc z kupowania, ale niestety wiekszosc sklepow jest taka ze wejde rozgladne sie widze jak sie gapia, momentalnie poczuje sie niepewna i robie odwrot.
Dla mnie najlepszym sposobem na kupowanie ciuchów to chodzenie po sklepach z chłopakiem, lub koleżanką. Zawsze wtedy jest raźniej. Wiadomo że czasem nie ma z kim iść, wtedy gorzej. Wtedy wybieram duże sklepy takie żeby ekspedientka nie napastowała od progu, i często nikt nie zwraca na mnie uwagi, tak jest np w New Yorkerze. Polecam:Stan - Uśmiecha się - LOL: Można też gadać wtedy przez telefon, tylko to utrudnia oglądanie.

Nic mnie nie zmusi do wejścia do drogeri Douglas bo tam jest co metr ekspedientka, przynajmniej na Śląsku, i nawet gdy jestem z kimś to pot mi cieknie po tyłku bo czuję ciągły wzrok na sobie.
Jak mam iść do spożywczaka to wybieram samoobsługowe.
Ja sama bardzo boję się iśc do sklepu na zakupy. Chodzi tutaj bardziej o centra handlowe gdzie mogę kupic ciuchy. Raz zostałam oskarżona o kradzież to było coś okropnego myslałam, że umrę. Aż dziw bo nakrzyczałam na ochroniarza że no nic nie ukrałam itp. byłam wściekła. Głupie byłam tzn. byłam w mega stresie na początku nie wieidzłam co się dzieje i on do mnie czy zgadzam się naprzeszukanie torby tz czy pokaże co mam w środku czy ma wzywac policje a ja sie zgodziłam. Mógłby wezwac policję czułabym się bezpieczniej i lepiej nawet gdyby chcieli mnie przeszukwac i robierac do naga. Ale co z tego teraz mam ogromne lęki i sama już od tamtego czasu nie poszlam. Lubię kupowac sobie ubrania ale nie mam z kim chodzi nikt nie chce ze mną pójśc na zakupy i ciągle chodzę w tym samym przez co znów czuję się nie modna brudna itp...
Najgorzej jest w tych przeklętych sieciówkach typu croop, house, reserved. Na szczęście i tak ubrań w swoim stylu tam nie znajdę więc jestem rzadkim klientem. Jak jestem w normalnym sklepie to od razu podbijam do ekspedientki, mówię, że potrzebuje tego i tego w tym i tym rozmiarze i mam spokój. Omijają mnie pytania w stylu " w czym pomóc?" i to o czym pisali poprzednicy czyli głupie spojrzenia i wodzenie wzrokiem za klientem poza tym nie muszę się kręcić po sklepie i szukać. Chociaż wiem co jest damskie co męskie bo w dzisiejszych czasach trudno odróżnić :-D
Nie ma to jak internetowe sklepy...
Po normalnych chodzę bardzo nerwowo. Lubię kupować i oglądać ubrania, ale to zbyt męczące samemu. Jedynie z mamą mi to wychodzi. Może po prostu do jej obecności zbyt przywykłam. Nie wiem. Cóż, stres jak każdy inny.
Ja osobiście nie mogę nazwać się fanem mody, biegania po sklepach za nowymi spodniami, koszulami i et cetera. Jestem hetero.
Ja zaś uwielbiam sklepy z ubraniami, interesuję się modą i lubię kupować nowe ciuchy. Też jestem hetero. :Stan - Uśmiecha się - LOL:
O, ty też. Chcesz się umówić?
A w jakim celu? :-D

Żeby nie robić offtopu to napiszę jeszcze, że muszę kupić sobie jakiegoś nowego ciucha, bo mam wrażenie, że wszystkie stare i znoszone. Najlepsze że niektóre zostały kupione ~2 tygodnie temu. :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt095 Dysmorfofobia to jednak psychodeliczny szał zmysłów. :Stan - Niezadowolony - Diabeł:

Gość

Cytat: Najlepsze że niektóre zostały kupione ~2 tygodnie temu. Dysmorfofobia to jednak psychodeliczny szał zmysłów
a to dlatego moja szafa się nie domyka!
Ja ostatni raz w sklepie z ciuchami byłem tak ze 3 lata temu. Właściwie to myślałem, że jeszcze wcześniej to było, ale sobie przypomniałem że właśnie wtedy:Stan - Uśmiecha się:. Wszystkie ubrania kupuję przez neta, parę razy miałem wpadki, typu: spodnie które zlatywały z tyłka, mimo że rozmiar wydawał się idealny. A te łańcuchy z poprzedniej strony to jest masakra jakaś, noszą tez takie niektórzy nowobogaccy biznesmeni, tylko oni to chyba ze złota :Stan - Uśmiecha się:.
Kiedy wchodzę do sklepu z odzieżą, np. w galerii handlowej robię się czerwony, trudno mi coś wybrać, zachowuję się dziwnie, wszystko na szybko. Nie dzieje się tak kiedy idę z kimś... Ale ostatnio jestem skazany na robienie zakupów samemu, jak zresztą wszystkiego...
Ja czasem nawet kupuję coś bez zastanowienia żeby tylko móc iść o.O
Mam dokładnie tak samo. Później boję się to zwrócić i trafia do kolekcji nieużywanych ubrań...
Ja kupuję ubrania w lumpeksie. Fajne, prawie nowe ciuchy za niską cenę. przestałam się wstydzić tam wchodzić i jest to jedyne miejsce, w którym lepiej się czuję sama niż z osobą towarzyszącą. W sklepie szkoda mi grubej kasy na jedną głupią rzecz, więc łażę i na nic się nie mogę zdecydować.
Trochę lepiej jest przez internet - taniej i mogę się na chłodno zastanowić.
Rzeczy na dłużej czy buty kupuję w Zarze i H&M, tam obsługi można szukać z lupą :Memy - Cool Doge: Małych sklepików nie lubię, ale też i nie znam - w okolicy takich nie ma.
Niedawno pojechałam na bazar - też nie dla mnie. Trzeba się pytać o ceny, a jakiś Arab zmroził mnie tekstem, gdy oglądałam spodnie: "te spodnie się mierzy bez majtek" :Stan - Niezadowolony - W szoku:
anikk napisał(a):(...) a jakiś Arab zmroził mnie tekstem, gdy oglądałam spodnie: "te spodnie się mierzy bez majtek" :Stan - Niezadowolony - W szoku:
Hahaha :Stan - Uśmiecha się - LOL: Pewnie miał kamerkę w przebieralni... A z drugiej strony jeśli każdy miałby mierzyć spodnie bez majtek... to pewnie sporo syfu miał w towarze :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Również nie przepadam za natrętną obsługą. Często (szczególnie w sklepach z obuwiem) nawet nie zdąże się rozejrzeć, a tu juz pytają co podać... Albo zwracają sie do mnie per "pani" co mnie bardzo irytuje. Bo w koncu jak 40latka mówi pani do 16latki to nieco dziwne:Stan - Niezadowolony - Obraża się:
Lubie zakupy. Jednak stres, jaki podczas nich mi towarzyszy nie raz jest nie do wytrzymania. Najbardziej jednak denerwują mnie wyrachowane ekspedientki i ochroniarze chodzący za mną krok w krok.
Co do robienia zakupów w spożywczym to nie jest to dla mnie stresująca sytuacja, jedynie w sklepach odzieżowych czuje się niepewnie ( często aż za bardzo ). Dlatego jeżeli mam zamiar kupić jakieś nowe ubrania staram się wybierać na zakupy przed południem, najlepiej w dzień powszedni. Wtedy jest najmniej ludzi i nie czuje dyskomfortu. :Stan - Uśmiecha się:
Co? Wtedy najłatwiej o wrażenie, że sprzedawca sie na ciebie gapi. w tłumie każdy przerzuca łąchy i jest sie anonimowym.

Ja raczej nei mam problemu z zakupami w sklepach samoobsługowych, gorzej, gdy trzeba o coś p[ytać - zwykle np. o jakieś jeansy, bo 90% na mnie nei pasuje :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Do normalności pewnie mi sporo, albo choć trochę, brakuje, ale oswoiłem się z zakupami w miarę nieźle, obawiam sie tylko nieznanych sklepów, czuję się niepewnei, nie wiedząc, czego szukam, albo czy to czasem nie jest butik tylko z damskimi rzeczami (a sporo takich)

Ubrania, umiarkowanie, lubię jednak kupować.
nienawidzę kupowania ubrań, a w sklepach zawsze mam silny lęk, boli mnie głowa, kręci mi się w głowie, jest mi duszno,obijam się o przedmioty, czasem mam wrażenie, że zaburza mi sie widzenie w jakiś dziwny sposób.

oczywiście nie umiem pójść z kimś, z koleżanką, czy coś, bo wtedy nic nie kupię. będę przekonana, że ona się śmieje z mojego wyboru, czy coś w tym rodzaju.

poza tym na mnie nic nie pasuje. i nic mi sie nie podoba.
nie cierpię zakupów :Stan - Niezadowolony - Smuci się: to mnie po prostu męczy, a już najgorzej chyba nie lubię latać po sklepach z mamą. bo mamy zupełnie inne gusta(a może po prostu ona gust ma a ja nie, bo potem częściej chodzę w tym co ona mi wybierze :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ) zawsze mam wrażenie że jak na coś jej zwracam swoją uwagę to krzywo na to patrzy a ja po prostu nie potrafię bronić swojego zdania więc zazwyczaj nawet nie wspominam o tym co mi się podoba tylko czekam, aż mi coś wskaże. żałosne, wiem ale nie potrafię nic z tym zrobić. a najlepsze że ogólnie mamy bardzo dobre relacje z rodzicami tylko jak mam im coś powiedzieć co jest takie moje od siebie to się strasznie denerwuje, a przecież nigdy na mnie się nie złoszczą, w domu mam bardzo spokojną atmosferę.
No to na pewno masz dobre relacje.. sorry, kompletnie mi nie gra jedno z drugim. Brzmi raczej jakby matka pięknie gnoiła cię i kwieciście komentowała twoje pozbawione gustu wybory. Sama piszesz, ze masz wrazenie iż krzywo patrzy. Moze to fobia, a mozę wrażenei nie jest bezpodstawne...
Ale ja nie jestem psychologiem, pewnie to znowu jakieś przeniesienie... choc czy akurat w tym wypadku mogę tak powiedzieć?... W kazdym razie każdy ciuch jaki teraz do domu juz sam przynosze jest śliczny, świetny i w ogóle ponoc ja to mam gust :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Ale wracając do ciebie - świetnie buduje poczucie wartości taki strach...
Co możesz z tym zrobić? Chyba odważyc sie póść na zakupy samemu. I kupić coś, co podoba się tobie.
Stron: 1 2 3