25 Wrz 2014, Czw 0:28
25 Wrz 2014, Czw 1:07
Wolę o tym nie myśleć bo bym się zdołowała całkowicie.
To że dawne koleżanki cześć nawet nie powiedzą, na wesela nie zapraszają itp to mówi samo przez się, mają mnie za nic i pewnie za jakiegoś dziwaka.
Od koleżanki ze studiów za to usłyszałam niedawno że jestem cicha...
To że dawne koleżanki cześć nawet nie powiedzą, na wesela nie zapraszają itp to mówi samo przez się, mają mnie za nic i pewnie za jakiegoś dziwaka.
Od koleżanki ze studiów za to usłyszałam niedawno że jestem cicha...
06 Paź 2014, Pon 21:26
ananas filozoficzny napisał(a):fleurette napisał(a):Nie mam żadnych znajomych wiec nie muszę zawracać sobie głowy tym, co kto o mnie myśli. W czasach szkolnych często mnie to męczyło. Poza tym, nawet gdybym ich miała to i tak domyślam się jakby mnie odbierali.Czyli jak?
Jako głupią, nudną dziwaczkę.
06 Paź 2014, Pon 22:34
fleurette napisał(a):ananas filozoficzny napisał(a):fleurette napisał(a):Nie mam żadnych znajomych wiec nie muszę zawracać sobie głowy tym, co kto o mnie myśli. W czasach szkolnych często mnie to męczyło. Poza tym, nawet gdybym ich miała to i tak domyślam się jakby mnie odbierali.Czyli jak?
Jako głupią, nudną dziwaczkę.
Jeśli nawet dziwaczkę to nie głupia i nie nudną! ;-) :-)
07 Paź 2014, Wto 20:24
Nieliczni znajomi (w znaczeniu takim, że mam ich mało) uważają mnie za normalnego osobnika, który ma problemy z wymową, myślę, że nikt nie wie o FS.
07 Paź 2014, Wto 20:52
Nie wiem jak teraz, bo od pół roku praktycznie z nikim zbytnio nie utrzymuję kontaktu (z wyjątkiem dwóch koleżanek [przyjaciółki to chyba za mocne słowo, nie sądzę by one o mnie tak myślały]), ale jeszcze w czasach liceum znajomi z klasy uważali mnie za cichą, nieśmiałą, trochę dziwną (kiedyś niechcący usłyszałam jak o mnie mówiono).
Co do wyżej wspomnianych koleżanek, często powtarzały mi, że jestem dziwna, wiedzą, że mam problemy z nawiązywaniem kontaktów i już dawno radziły mi bym się udała do psychologa skoro sama sobie nie radzę, a ja głupia ich nie słuchałam.
Co do wyżej wspomnianych koleżanek, często powtarzały mi, że jestem dziwna, wiedzą, że mam problemy z nawiązywaniem kontaktów i już dawno radziły mi bym się udała do psychologa skoro sama sobie nie radzę, a ja głupia ich nie słuchałam.
07 Paź 2014, Wto 22:04
Ostatnio koleżanka z pracy niby żartem powiedziała do mnie "przecież ty nie masz znajomych"...po czym nastąpił uśmiech że to niby taki żarcik...zabolało
Tak więc chyba nie mają najlepszego zdania o moim życiu towarzyskim
Tak więc chyba nie mają najlepszego zdania o moim życiu towarzyskim
08 Paź 2014, Śro 22:04
Oczywiście że to boli. Sam miałem wiele razy podobnie. Najlepiej jak ktoś kto obgadywał sam po jakimś czasie mi powiedział że kiedyś o mnie gadali że jestem dziwny a teraz wiedzą że jestem spoko i nic mnie nie zmieni. To dopiero zabolało. Szczególnie że ja nie widziałem w sobie nic "innego".