PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Brak tematów do rozmowy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Wiecie, a ja w poprzednim poście zapomniałam o tym powiedzieć.
Jak gdzieś na forum pisałam, chyba nie da się u mnie tego wszystkiego nazwać fobią, mam może najwyżej lekką jej postać i bardziej "napadową". W dobre dni jestem ponoć całkiem do życia wśród ludzi :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ale w złe wszystko dookoła jest najczarniejsze z czarnych...
Nie do końca jest też kwestią CO się mówi, ale JAK się mówi. Jak pisałam, potrafię ględzić bez sensu i o głupotach, nawet o kanapce z pasztetem. Chodzi o to, że zazwyczaj mówię to z pełnym przekonaniem i zaangażowaniem... Ludzie zwykle dają się wciągać w takie szmaciane gadki :Stan - Uśmiecha się: Więc Tośka, wbrew pozorom są ludzie uwielbiający koty i gotowanie, tylko o tym pewnie nie wiesz.
Fakt faktem, że nie uważam tego za pełnowartościową rozmowę, ale takie jest życie. Staram się jak mogę nie myśleć o tym paradoksie i próbować jakoś egzystować :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Mimo wszystko czuję się po czymś takim lepiej, niż stojąc z boku i się nie odzywając.
A jak Ci powiem że nieprawda? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Mam prawie 23 lata i bardzo często z koleżankami schodzimy na temat gotowania i przepisów. I są to momentami naprawdę żywiołowe dyskusje, np co zrobić żeby sernik nie opadał :Stan - Uśmiecha się:
Gotowanie i koty to jedne z moich ulubionych tematów :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Moje koleżanki lubiły zwierzęta, chętnie opowiadały o swoich i słuchały o moich. Swego czasu pisałam też na forach o kotach i jest trochę młodych osób. Teraz słucha mnie tylko facet, a o jedzeniu to nawet porozmawia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Jak ktoś jest monotematyczny, to chyba znajomość musi ograniczać się do jakiejś działalności, bo ciężko mi uwierzyć, że się nie opowie o egzaminie, rozmowie kwalifikacyjnej, kursie, fajnej książce itd. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
tifa napisał(a):Niby umiem ględzić bez zobowiązań (niestety to niesamowicie przydatna i ważna umiejętność) (...)

True.
Pewnie wiele razy (i na tym forum) padało stwierdzenie nie cierpię rozmów o pogodzie. Ale powiadam Wam - czasem po prostu inaczej się nie da.

Aha, @ Tosia (nie pomylę się raczej pisząc, że poniższy cytat jest nieaktualny):

Cytat:Brak tematów do rozmów to moja odwieczna przypadłość. Wiodę życie nudne i spokojne, o czym mam więc opowiadać ludziom? Nawet nie mam żadnych ciekawych zainteresowań czy umiejętności, którymi mogłabym się pochwalić. Moje życie towarzyskie jest równe zeru, nie spotykają mnie również żadne przygody. Mam opowiadać o swoich kotach, o tym co sobie zrobiłam do jedzenia lub co oglądałam w telewizji? Przecież to nikogo nie interesuje...

A wrzucam go dlatego, bo uderzyła mnie różnica pomiędzy tym, co napisane, a tym, co widziałem (i czytam w Twoich ostatnich postach). Czy kilka spotkań może nas tak bardzo odmienić?.. Moim zdaniem - to jest po prostu różnica pomiędzy samooceną a tym, jak postrzegają nas inni. Pisałem już zresztą, że jestem pod wrażeniem Twoich umiejętności nieformalnego prezentowania się na forum kilku(nasto)osobowej grupy.
Stron: 1 2 3