PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Myśli samobójcze przerodzone w czyny-chcę umierać i żyć ...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3

Użytkownik 219

O, ja też miałem takie coś z wyobraźnią, już raz chyba nawet o tym wspomniałem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: . Teraz już mi się to nie uaktywnia. Ale kiedyś uwielbiałem tak się zatapiać w swoim świecie, gdzie ci wyimaginowani ludzie też mieli nawet swoje imiona :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: . Ale gdyby ktoś z tego stworzył film, to raczej nie okazałby się pewnie zbyt kasowy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: .
Jak już się zwierzamy ze swoich wyobrażeń, to pierwszy raz w życiu przyznam się, że mam wymyślonego chłopaka :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: . Jedyna osoba, która naprawdę mnie rozumie :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Widzisz, Keisu, nie jesteś sama!

Od kilku dni jestem w podobnej sytuacji, mama poważnie się mną przejęła, ale moje kontakty z nią są takie jak twoje z rodzicami. Czytajac twoj ostatni post miałam czasami wrażenie jakby to było o nas...
Więc jestem z Tobą jeszcze bardziej, niż wcześniej! Trzymam kciuki i mam nadzieję, że Ci przejdzie. Że niedługo będziesz normalnie rozmawiać z ludżmi i cieszyć się życiem. Szczególnie, że gdyby nie było nadziei dla Ciebie, to dla mnie też nie... Znów mam myśli samobójcze, pierwszy raz od paru tygodni.
Nawet nie wiecie jak doskonale Was rozumiem. Jednak dokładnie w zeszły wtorek doszedłem do wniosku, że wyobraźnia to miecz obosieczny, a w naszym przypadku ostrze zwrócone w naszą stronę jest szczególnie ostre. Dlatego jutro minie tydzień od kiedy przestałem jej używać. Jest naprawdę lepiej. Zresztą to jeden z elementów mojego Planu. :Stan - Uśmiecha się:

Cytat:Szczególnie, że gdyby nie było nadziei dla Ciebie, to dla mnie też nie... Znów mam myśli samobójcze, pierwszy raz od paru tygodni.
Perdido - <przytulanie>
Nie myśl o tym. Kiedy mnie nawiedzają złe myśli walę się w głowę i im bardziej mi się nie chce, tym bardziej staram się przeciwstawić trudnym momentom.
To jak już piszemy o własnym świecie to u mnie jest podobnie jak u was. Z gniota powstaje arcydzieło.
Ja mówię że ta osoba , ta druga ja ( Keisu :Stan - Uśmiecha się: ) jest moją duszą i tak naparawde odzwierciedleniem mojego prawdziwego ja.
Ona ma takie same kłopoty , takie same zainteresowania .Ona również jest "groźna" i nie dostępna i choć nikt w nią nie wierzy choć i tak zawsze jest najgorsza to w pewnym momencie ludzie którzy wytykali ją palcami zaczynają chylić przed nią czoło.
Bardzo zainspirowało mnie anime i manga Naruto , dlatego to moje drugie życie toczy się własnie w tym świecie.
Jak mówiłam lubię pisac...dlatego postanowiłam że napisze opowiadanie o Keisu.
Wspolczuje sklonnosci do samookaleczen, to jest okropne:Stan - Niezadowolony - Smuci się:
nie prawda pomoc może nadejść, tylko trzeba jej poszukać wiem to po sobie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Stron: 1 2 3