PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy często ktoś mówi wam że jesteście leniami?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Ja to sama siebie nazywam leniwcem. Nie oszukując się - taka jest przykra prawda. Być może ma to psychiczne podłoże, ale jeśli nie ma się siły nawet zrobić sobie kanapki z masłem to znaczy, że nie chcemy z tym nic zrobić. Ja całe dnie nie robię NIC, jedynym moim zajęciem jest szkoła. Totalny brak chęci. Można to tłumaczyć pewnie na różne sposoby, ale według mnie to zwykła słabość... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Zastanawia mnie ile w lenistwie może być wyuczonej bezradności..
Mi cały czas powtarzają, że jestem leniem, bo nie chodzę na zajęcia. Prawda jest taka, że boję się na nie chodzić....
W moim przypadku pytanie powinno brzmieć :
czy istnieje ktoś kto nie uważa,że jesteś leniem ? Hehe :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Często to słyszę. Ostatnio po prostu nie mam chęci do robienia czegokolwiek. Jestem jakiś zrezygnowany. A w innych przypadkach często boje się coś zrobić i to nie spotyka się ze zrozumieniem
całe dzieciństwo rodzina, a potem cała reszta otoczenia. w szkole jeszcze słodzili "zdolna, ale leń"
@snailtrail

Skąd ja to znam :Husky - Podekscytowany: Moje lenistwo jest wręcz chorobliwe. Irytuje mnie to, bo zdaję sobie sprawę, że jeżeli przełożę daną sprawę na później, to problem nie zniknie i nie zrobi się sam, ale nie potrafię się ruszyć z miejsca i zrobić cokolwiek do końca. To chyba moja największa wada. Do tego dochodzi mój słomiany zapał, który jest pewnie wynikiem lenistwa i mamy genialne połączenie, które nie pozwala mi spełnić marzeń. Wolę siedzieć i się użalać, tak, jak teraz, niż pisać książkę i wreszcie ją wydać -.-
Łoooooooo, całe życie to słyszę, zwłaszcza od nauczycieli/wykładowców :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
jakikolwiek talent +słomiany zapał +lenistwo +prokrastynacja = sami wiemy co...
Cytat:w szkole jeszcze słodzili "zdolna, ale leń"
"Zdolny, ale leniwy" to taki typowy szkolny eufemizm, za którym zazwyczaj kryje się dosadniejsza opinia :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:. Mnie też tak lubili szufladkować, ale akurat tak było, że na co dzień się nie wychylałem, nie uczyłem i nie angażowałem w aktywności szkolno-społeczne, a na koniec zbierałem jedne z lepszych wyników.

W domu to inna trochę sprawa. Mieszkam z dziadkami żyjącymi kultem pracy. Samo w sobie złe nie jest, ale połączone ze zwyczajnym buractwem potrafi mnie nieźle "ściągnąć". Lubią powylewać pomyje na mojego ojca i obarczać go winą za moje nieróbstwo (rzekomo z wyboru i wygodnictwa), podczas gdy dla mnie jest to komplement, bo tatce do pięt nie dorastają. Strasznie zawistni i obłudni ludzie, ale nie potrafię im się postawić. Obecnie na każdą uwagę posiadają uniwersalną ripostę "a ty idź do pracy!". Co gorsza - ona działa.

Cytat:jakikolwiek talent +słomiany zapał +lenistwo +prokrastynacja = sami wiemy co...
Oj tak. Łapałem sto srok za ogon, a teraz nie ogarniam niczego w zadowalającym stopniu.
no ja na dziś dzień mam takie trzy sroki złapane za ogon. praca ślimaczy się, a potworną bestię rzeczywistości która mnie dopadnie... ja naprawdę zdaję się wierzyć w to, że problemy odkładane na później same znikają.
a potem palę się z nerwów bo nie wyrobię się na czas. ostatnio nakłamałam szefowi w sprawie postępów w robocie. niby dzisiaj postępuję coś do przodu z robotą, ale to i tak kropla w morzu potrzeb w porównaniu z tym co on myśli że już zrobiłam.
a nie ruszyłam tego.
O matko! Od urodzenia jestem leniem i słyszę, że jestem leniem najczęściej w takich sytuacjach, w których po prostu górę bierze moja bezradność i brak siły do przełamania się.
Całą szkołe słyszałam ze jestem leniem, np. patentowanym :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: od nauczycieli, całe dzieciństwo od dalszej rodziny, a teraz tylko od rodzicielki...bo z innymi nie mam kontaktu :Memy - Cool Doge:
Nawet jak zaczełam sie starać i coś tam osiągnęłam w liceum czy na poczatku studiów to i tak było za mało i łatka lenia pozostała
przypomniało mi się, jak zadzwoniłam do dalszej rodziny z jakimiś życzeniami i mówię cioci że dostałam się na studia.

a ona z oburzeniem i zdziwieniem:

to ty w ogóle zdałaś maturę????

edit:

tak w ogóle to myślę, że kula w łeb każdemu, kto będzie mi mówił że jestem leniem. jak oni mi zaczną że jestem leniem, to ja im zacznę wypominać ich niedoskonałości.
Na szczęście nie spotkałem się jeszcze z opinią o lenistwie choć Bogiem a prawdą robię głównie to co lubię czyli niewiele. Do tego dochodzi potrochu prokrastynacja.
Jeśli czegoś nie zrobię dopada mnie lęk. Dlatego raczej staram się realizować swoje obowiązki.
Często od rodziców. Głównie mamy, bo ojciec jest raczej z tych niewtrącających się, nawet jeśli coś mu się nie podoba. Ostatnio jest dużo lepiej, chyba zaczęli ogarniać, że to depresja, a nie lenistwo jest przyczyną takiego mojego stanu.
Przyznaję, że dość często słyszę, że jestem leniem i chyba faktycznie tak jest. Ostatnio jest z tym coraz gorzej, od miesiąca jedyne co robię, to śpię, jem, i siedzę na necie z przerwami na wyjście na papierosa. Jak miałam psiaka to chociaż śmigałam na spacery, a teraz już nawet nie che mi się wychodzić z domku. Oczywiście wykonuję jakieś prace w domu typu sprzątanie, pranie, prasowanie, gotowanie, ale to tylko wtedy jak zostanę o to poproszona, a i tak zwykle muszę ponarzekać najpierw, że mi się nie che, ale jak już zacznę coś robić, to okazuje się, ze to nie było wcale takie męczące jak myślałam i potem mam satysfakcję, że coś zrobiłam, ale jakoś samej ciężko mi się zmotywować do jakiejś pracy.
Nie wiem czy leniami, ale nie dawno słyszałam od kolegi że jestem debilem. Nazwał mnie tak bo chodziłam na terapię.
Chciałam ogólnie podziękować Wam wszystkim i każdemu z osobna, że udzielacie się.Ja chyba też zacznę.Nie wiem co mi jest ale na pewno cierpię na ataki paniki.No i nie potrafię utrzymać relacji,Zdrowej relacji. Najchetniej bym osoby 'zawłaszczała"
Całe to forum mi to mówi. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
new one napisał(a):Nie wiem czy leniami, ale nie dawno słyszałam od kolegi że jestem debilem.
To kolega jest debilem skoro nie rozumie że ludzie są różni i rzeczy dla których jedne są czymś normalnym dla innych mogą być wielkim problemem.

Mnie nie nazywają leniem bo pracuje i to w jednej firmie przez 3 lata i to po tyle godzin.Ale gdy mam się za coś zabrać nawet za to za co bardzo bym chciał to jest straszny problem.Ostatnie trzy tygodnie byłem bez komputera bo nie mogłem się zmusić do grzebania i stawiania systemu od nowa zaś naprawa i sprzedaż skutera zajęła mi dosłownie ROK.
A ja żem ostatnio wyliczyła, że nawet jakbym zamieszkała w pracy i na prawdę bym zasuwała dzień i noc bez żadnego wytchnienia, to i tak bym nie zarobiła tych milionów i i tak była bym leniem.
Wad mam całkiem sporo ale leniem akurat nie jestem więc nie, nie przypominam sobie, żebym to kiedykolwiek słyszała. Wychowałam się na wsi, w dużej rodzinie, mieliśmy duży dom i gospodarstwo więc od małego miałam sporo obowiązków i szybko nauczyłam się jak zapinkalać. Samodyscypliny też mi chyba nie brak ale jednak często czuję się jak leń. Często mam wrażenie, że robię zbyt mało i poczucie winy, że marnuję czas na głupoty. Nie mogę dłuższy czas nie robić, siedzieć dłużej przed komputerem tylko muszę coś zrobić od czasu do czasu - posprzątam sobie coś, pouczę się czegoś albo poćwiczę. Mam poczucie winy jak nie robię nic pożytecznego. Taka pozostałość z dzieciństwa, kiedy w każdej mojej wolnej chwili mógł przyjść ojciec i zrobić awanturę, że np. ziemniaków w polu nie ma kto zbierać...
Teraz właśnie niezbyt komfortowo mi z faktem, że mam wolne i do tej pory nie znalazłam sobie pracy przez fobię (a przecież nie pójdę gdzieś na kasę)
od zawsze mi powtarzano, że jestem leniwa. coś w tym jest, jednak zastanawiam się, czy nie wynika to raczej z braku chęci do czegokolwiek, spowodowanej dystymią. gdyby nie to, osiągnęłabym w życiu o wiele więcej
Może to brak szczęścia ( bynajmniej w moim przypadku ). Staram się zmuszać np. do czytania książki ale zaraz mnie to nuży i zaczynam myśleć o tym jakie moje życie jest do bani itp.Chyba tylko internet jest mnie na tyle w stanie zająć by nie myśleć o czym innym.
Stron: 1 2 3 4 5