30 Gru 2015, Śro 0:42
30 Gru 2015, Śro 19:12
Nie lubię patrzeć drugiej osobie w oczy. Nawet najbliższej rodzinie. W czasie rozmowy najlepiej odwróciłbym głowę gdzieś w drugą stronę. Ale ponieważ zdaję sobie, że to byłoby niegrzeczne to doszedłem do kompromisu i wpatruję się rozmówcy np. w nos lub usta, tylko byleby nie w oczy.
Dodatkowo w trakcie np. publicznych prezentacji nie lubię wpatrywać się tłum ludzi. Zawsze skupiam wtedy wzrok na ekranie laptopa.
Dodatkowo w trakcie np. publicznych prezentacji nie lubię wpatrywać się tłum ludzi. Zawsze skupiam wtedy wzrok na ekranie laptopa.
31 Gru 2015, Czw 17:22
...
31 Gru 2015, Czw 18:21
Patrzę ludziom tak długo w oczy bez mrugnięcia,aż spuszczą wzrok
31 Gru 2015, Czw 21:04
Ja mam zwykle problem z patrzeniem w oczy, gdy zapadnie niezręczna cisza i nie wiem co powiedzieć
31 Gru 2015, Czw 22:06
...
31 Gru 2015, Czw 22:45
gdzies kiedys wycyztalam magiczna rade- ze niby mozna patrzec w to miejsce miedzy oczami , a wtedy ktos mysli ze mu patrzysz w oczy i tak, ale nie wiem czy sie wtedy zeza nie robi.
31 Gru 2015, Czw 23:14
Też mam z tym spory problem, może nie jest tak źle jak kiedyś kiedy nawet przez chwilkę nie mogłem komuś patrzeć w oczy, teraz może jest troszkę lepiej, te parę sekund wytrzymam ale po chwili i tak muszę gdzieś głowę odwrócić, znaleźć jakiś nowy cel do obserwacji, chodzi mi o sytuacje kiedy z kimś rozmawiam bo nie mam problemu żeby jakiemuś obcemu przechodniowi na ulicy spojrzeć w oczy.
03 Sty 2016, Nie 0:46
Raczej nie mam z tym problemu, już wolę patrzeć komuś w oczy żeby odczytywać emocje bo to mi ułatwia prowadzenie rozmowy.
Natomiast nie lubię jak ktoś mi patrzy w oczy bo boję się, że druga osoba z kolei odczyta mnie, wyczuje, po spojrzeniu, że się boję, tak się nawet zdarzało, a akurat w moich oczach widać lęk nawet jak po głosie, mimice twarzy tego nie widać.
Natomiast nie lubię jak ktoś mi patrzy w oczy bo boję się, że druga osoba z kolei odczyta mnie, wyczuje, po spojrzeniu, że się boję, tak się nawet zdarzało, a akurat w moich oczach widać lęk nawet jak po głosie, mimice twarzy tego nie widać.
03 Sty 2016, Nie 18:14
Ja zazwyczaj tylko tak zerkam mimochodem. Chociaż ostatnio był u mnie ksiądz na kolędzie, zadawał różne pytania i ciągle mi się patrzył w oczy, a ja, żeby nie wyglądać na skrępowaną, też się na niego gapiłam. To był taki test dla mnie, czy dam radę. Dałam.
03 Sty 2016, Nie 23:26
bajabongo napisał(a):gdzies kiedys wycyztalam magiczna rade- ze niby mozna patrzec w to miejsce miedzy oczami , a wtedy ktos mysli ze mu patrzysz w oczy i tak, ale nie wiem czy sie wtedy zeza nie robi.
o kurde musze wypróbować !!
Mój wzrok zwykle wędruje po ścianach, sufitach, za okno.... ops:
04 Sty 2016, Pon 0:13
Praktycznie to patrzymy tylko w oko, jedno oko, natomiast to umysł tworzy iluzję, że oba prostopadle do każdego.
31 Sty 2016, Nie 15:37
Patrzę prosto w oczy i czasami nawet długo a czasami ucieknę jak pipka
01 Lut 2016, Pon 0:32
Ja tez. Dla mnie ciagle patrzenie komus w oczy to kosmos. Wiele rzeczy przeskocze w relacjach miedzyludzkich, ale to jest megatrudne. Umialbym cala mase w teorii trudniejszych rzeczy, skracac dystans, czasem naturalnie i bez trudu, ale tego akurat nawet nie probuje.
Gość
01 Lut 2016, Pon 2:29
dlt
01 Lut 2016, Pon 3:15
To ja predzej facetom, konfrontacyjnie, bez slow, dziewczynom... to jakies takie intymne jednak, nie ma szans, w ogole jak mam rozmawiac to musze uciekac wzrokiem. Wada fabryczna, juz nie probuje z tym walczyc nawet, to karkolomne.
09 Lut 2016, Wto 11:57
No wada fabryczna, zawsze myślę że jak ktoś mi patrzy w oczy to już widzi wszystko o mnie, a przede wszystkim moje uczucia, które chcę oczywiście schować przed światem. No i że zobaczy ten lęk, który mam w sobie. Z daleka to jeszcze popatrze komus w oczy, ale z bliska to już tortura prawie.
09 Lut 2016, Wto 13:50
Anitax napisał(a):Z daleka to jeszcze popatrze komus w oczy, ale z bliska to już tortura prawie.
Gdy spotkają się spojrzenia z dalszej odległości, to potrafi być nie mniejszą torturą...
Zastanawiam się nad genezą lęku przed patrzeniem w oczy - jak często to niechęć do sprowokowania kogoś, kto może odebrać to np. jako coś uporczywego, napastliwego, a jak często przejaw rażąco niskiej samooceny. U mnie obstawiam że to przez wrażliwość na bodźce - częściowo pewnie genetyczną, częściowo wyuczoną.
09 Lut 2016, Wto 19:31
Najgorsze jest rozmawianie z kimś w 4 oczy
15 Lut 2016, Pon 4:30
Ja to nawet mojej siostrze nie mogę za długo patrzeć w oczy jak rozmawiamy... Tak samo z szefem w firmie. Nie wspomnę już o sytuacjach np w autobusie kiedy przebiegnę wzrokiem po twarzy jakiejś ładnej dziewczyny a ona czasem podchwyci wzrok i zaczyna patrzeć. Zaraz opuszczam łeb i najchętniej rzuciłbym się na hamulec awaryjny, ale zazwyczaj jest za duży tłok w autobusie
05 Mar 2016, Sob 10:01
Bezproblemowo patrzę w oczy, kiedy słucham. Kiedy mówię, błądzę spojrzeniem naokół, bo kontakt wzrokowy nie pozwala mi się skupić na kleceniu zdań. Z pewnością osłabia to siłę przekazu, więc muszę poćwiczyć nad podzielnością uwagi.
06 Mar 2016, Nie 18:39
Ja też raczej nie mam z tym problemu. Natomiast jeśli ktoś mi nie patrzy w oczy kiedy rozmawiamy nie ukrywam, że mnie to trochę frustruje, zupełnie jakby miał mnie gdzieś
06 Mar 2016, Nie 18:45
świr napisał(a):Ja też raczej nie mam z tym problemu. Natomiast jeśli ktoś mi nie patrzy w oczy kiedy rozmawiamy nie ukrywam, że mnie to trochę frustruje, zupełnie jakby miał mnie gdzieśHa! a dla mnie to i tak źle, i tak źle ktoś mi patrzy w oczęta, to się od razu peszę i pąsowieję ciut na twarzy jak czerwone jabłuszko dojrzewające w słoneczku( a przynajmniej mam takie uczucie), pocę się etc. a jak nie patrzy, to się zastanawiam czy patrzeć, czy nie... taki trudny żywot fobiczny mt086
06 Mar 2016, Nie 21:21
Aloha123 napisał(a):świr napisał(a):Ja też raczej nie mam z tym problemu. Natomiast jeśli ktoś mi nie patrzy w oczy kiedy rozmawiamy nie ukrywam, że mnie to trochę frustruje, zupełnie jakby miał mnie gdzieśHa! a dla mnie to i tak źle, i tak źle ktoś mi patrzy w oczęta, to się od razu peszę i pąsowieję ciut na twarzy jak czerwone jabłuszko dojrzewające w słoneczku( a przynajmniej mam takie uczucie), pocę się etc. a jak nie patrzy, to się zastanawiam czy patrzeć, czy nie... taki trudny żywot fobiczny mt086
nie gol sie przez jakis czas, wtedy nikt Ci głowy zawracał nie bedzie.
06 Mar 2016, Nie 21:32
Kaligula napisał(a):No na razie to jeszcze nie mam czego golic... A szkodaAloha123 napisał(a):świr napisał(a):Ja też raczej nie mam z tym problemu. Natomiast jeśli ktoś mi nie patrzy w oczy kiedy rozmawiamy nie ukrywam, że mnie to trochę frustruje, zupełnie jakby miał mnie gdzieśHa! a dla mnie to i tak źle, i tak źle ktoś mi patrzy w oczęta, to się od razu peszę i pąsowieję ciut na twarzy jak czerwone jabłuszko dojrzewające w słoneczku( a przynajmniej mam takie uczucie), pocę się etc. a jak nie patrzy, to się zastanawiam czy patrzeć, czy nie... taki trudny żywot fobiczny mt086
nie gol sie przez jakis czas, wtedy nikt Ci głowy zawracał nie bedzie.