PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Moja miłość
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Cześc jak już pisałem to byłem z dziewczyną z fobią społeczną jak i ona stwierdziła że sam mam fobię. Chciałbym uzyskać jakąś pomoc zrozumieć oco chodzi w tej sytuacji całego życia z nią. Jesteśmy 3 lata w związku podczas którego mnie rzuciła chyba 12 razy a teraz już na dobre. Jest bardzo mądrą kobietą zdała na studia i też piękna a sama uważa że jest bardzo brzydka co nie jest prawdą. Miała próby samobójstwa i była w szpitalu i wtedy neichciała żeby sie z nią zbliżyć ani odwiedzić. Ma co jakis czas momęt że nie może rozmawiać i wtedy nie można do niej zadzwonić wtedy płacze, miała depresję i brała leki. Jej przyjaciele są dziwni i wpędzają ją w większe jeszcze kłopoty wg mnie a mnie chcą odsunąć, tak odczuwam bo wiem że mnie nie lubią. Ma rózne jazdy takie że nie wsiądzie do autobusu naprzykład. Powiedziąła że tez powinem się leczyć do psychiatry bo nie jestem normalny i też mam fobię społeczną bo się kłócę z ludźmi i jestem niemiły dla ludzi, i mam mało przyjaciół i ona ma mnie dość. To juz tak trwa długo i zawsze wraca do mnie i mówi że mnie kocha a ja już w to nie wieżę bo potem znowu się zamyka przed mną i nie kocha. Pali marihuanę poza tym i uważam to za b złe i to ryje jej banie. Jak jesteśmy razem jest bardzo super, jestesmy bardzo szczęsliwi dla siebie stworzeni, tylko że to jest taka ciągła jazda i chuśtawka. Jak nam pomóc?
@klusek Zainteresujcie się kim jest człowiek, po co w ogóle tutaj, na ziemi jestem i dlaczego w ogóle Bóg mnie stworzył, po co żyję, po co umrę. I tego typu istotne pytania. Na razie Ty i dziewczyna jesteście niezrównoważeni i niedojrzali do związku, a że nie zdajecie sobie sprawy z tego, to macie jazdy.
A dziewczyna o której piszesz, jeżeli nie rzuci marihuany, to rozwali sobie mózg już doszczętnie. Cóż, nie każdy może korzystać z tego typu używek.
Zróbcie sobie dziecko, dziecko łagodzi obyczaje i cementuje związek
Na pewno tak jest ale teraz niechiałbym dziecka za kilka lat dopiero jak będe miał lepszą prace i jakies miezkanie swoje a ona kiedyś mówiła że chciała by mieć ze mną dziecko kiedyś tylko potem że by usunęła albo się zabiła jakby zaszła w ciążę, to jest zły pomysł i się zabezpieczaliśmy zawsze. To nie tak że nie czuję sie odpowiedzialny bo czuję i bym się opiekował ale jeszcze jest na takie coś za wcześnie, i myslę że to by nie pomogło wcale.
Abcd Dziekuję za pomysł jednak uważam że nie mozna tak o kimś powiedzieć nie znając tych ludzi.
Współczuję, 12 razy cię rzucała przez 3 lata, to czemu teraz na dobre? Generalnie oczywiście nie wiem jak wygląda wasz związek, ale takie coś powoduje u ciebie problemy z zaufaniem, do których się tu przyznałeś. Po cichu będziesz oczekiwał, kiedy cię rzuci znów. To suabe. Wiem, że uczucia bywają mocno irracjonalne, ale jesteś młodym ziomkiem, i pewnie znajdziesz sobie inną. Dajcie sobie kilka miesięcy solidnej przerwy i zobaczycie wtedy.

Co do twojej fobii, no to poczytaj sobie o objawach, albo np jest test liebowitza, oczywiście możesz też iść do lekarza.
(04 Lut 2022, Pią 23:36)klusek napisał(a): [ -> ]Jak jesteśmy razem jest bardzo super, jestesmy bardzo szczęsliwi dla siebie stworzeni, tylko że to jest taka ciągła jazda i chuśtawka. Jak nam pomóc?

Jakbyś pisał o mojej byłej dziewczynie. Poważnie. Chłopie, jedno Ci powiem - uciekaj od niej gdzie pieprz rośnie, choć wiem, że jest czarująca. To się nie zmieni. Nie bądź jak żona alkoholika co czeka latami na cud. Spójrz trochę przychylniej na siebie. Ten związek to była dla mnie męka, sam zaczynałem czuć się jak nienormalny przez jej niestające huśtawki.

Czy masz fobię? Nie wiem jakie masz jazdy i na ile Ci one dokuczają. Wiem, jednak, że bycie niemiłym i bez przyjaciół nie jest rzeczą nienormalną. Ja taki jestem, mój ojciec taki jest. Poczytaj o cechach osobowości wielkiej piątki. Jeśli masz low extroversion i low agreeableness to taką masz po prostu naturę i najlepiej zrobisz będąc spójnym ze sobą. Pozdrawiam

(05 Lut 2022, Sob 0:05)bajka napisał(a): [ -> ]Zróbcie sobie dziecko, dziecko łagodzi obyczaje i cementuje związek

Sorry za dosadność, ale chcesz facetowi zrujnować życie do reszty? :Stan - Uśmiecha się:
Byłaś w związku osobiście z taką kobietą? Mniemam że nie.
Osoby tak głęboko zaburzone jak ta kobieta, mając dzieci zrobią im krzywdę (czekam na rozstrzelanie ze strony kobiet :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: )
Jeśli, jak wspomniałeś, to ciągła huśtawka, to trudno tak naprawdę mówić tu o szczęściu. Prawda jest taka że nikomu nie pomoże się na siłę, nie ważne, jak bliska jest ta osoba. Ta relacja podkopuje Twoje zaufanie i skoro zakończyła się po raz kolejny, może nie warto jej naprawiać, tym bardziej że nie możemy nikogo nakłonić, by z nami był, jeśli tego nie chce.
Tak jak już wyżej wspominano, jeśli chcesz zobaczyć, czy masz fobię - rób test, czytaj o FS, zobacz, jakie są objawy i czy faktycznie Ci dokuczają.
(05 Lut 2022, Sob 1:37)klusek napisał(a): [ -> ]Abcd Dziekuję za pomysł jednak uważam że nie mozna tak o kimś powiedzieć nie znając tych ludzi.

Klusek, ale z tego jak się zachowujecie to wynika. Człowiek zrównoważony nie zachowuje się tak że zrywa, wiąże, zrywa, wiąże. Podejmuje się konkretnie decyzję, a człowiek dojrzały jak już podjął decyzję, to trzyma się i wypełnia dane słowo wynikające z decyzji, a nie że jakaś trudność, to ojej, już nie chcę się trudzić. O to mi chodzi. Oczywiście że Was nie znam, ale z tego jak Wasza relacja wygląda (którą streściłeś) napisałem. Życzę Wam wszystkiego najlepszego, ale realnie oceniając, raczej nie stworzycie związku, który przetrwa. Chyba że porządnie weźmiecie się do pracy nad sobą. Może od rzucenia wyniszczających używek zacznijcie?
@klusek poczytaj sobie o borderline, może Ci to coś podpowie.

A co do Ciebie to bycie niemiłym i kłócenie się z ludźmi to marne objawy fobii.
(05 Lut 2022, Sob 12:42)Tomek_z_SUR napisał(a): [ -> ]A co do Ciebie to bycie niemiłym i kłócenie się z ludźmi to marne objawy fobii.

+1
fobia to bardziej lękliwość, chorobliwa nieśmiałość i strach przed konfrontacją a ty @klusek kłócisz się z ludźmi więc konfrontacji się nie boisz
Co do mojej fobi rzekomej to on mi stwierdziła i myslłem, że wie co mòwi bo sama ma to. Objawy:nie dogaduję się z nikim, jestem nielubiany przez dużo ludzi, łatwo wybucham, nie mam lęku chyba ale przed mówieniem publicznie to mam i w szkole miałem problemy bo się jakałem przy odpowiedzi często ladowałem u dyrektorki a nie potrafiłem sie bronić na oskarżenia jakieś, 
Dziewczyna mnie rzucała ale na krótko a potem wracała i mielismy najlepszy seks w zyciu po rozstaniu, zawsze mówi ze mnie kocha ja jej też i potem znowu, ona to ma okresowo że nie może ludzi i w tym mnie. Ten test zrobiłem mi napisał, że nie mam fobi to nie mam.¿ więc . To boredline w necie zobaczę patrzyłem i to jest choroba , ale nie przeczytałem bo niezdarzyłem to sprawdzę, dziękuje  bardzo ale nie wyobrażam sobie życia samemu bez niej, nawet jak jest trudno to nikomu jie jest łatwo przecież
(05 Lut 2022, Sob 18:56)klusek napisał(a): [ -> ]Dziewczyna mnie rzucała ale na krótko a potem wracała i mielismy najlepszy seks w zyciu po rozstaniu

Ależ to przecież oczywiste.

Mogę zapytać ile masz wiosen?

(Jak ona będzie miała 60lat, teoretyzując że to przetrwa to na seks nie będzie miała siły a jak Ci wałkiem dowali w czachę to będziesz miał dopiero stymulację)

(05 Lut 2022, Sob 18:56)klusek napisał(a): [ -> ]Objawy:nie dogaduję się z nikim, jestem nielubiany przez dużo ludzi

Z czego wg Ciebie to wynika że jesteś nie lubiany co takiego robisz?
22.
Nie umiem się dogadać z ludźmi i za szybko reaguję na coś co zwykle okazuje, że błędnie odebrałem więc podpadam róznym osobą, mają mnie za :Ikony bluzgi kochać 2: w głowę. Bardzo trudno mnie lubić bo zawsze zepsuję znajomśc zanim się zrobi na dobre.
Czy dziewczyna chodzi na psychoterapię? Mnie też ten opis pachnie osobowością borderline albo bpd (bipolar disorder - choroba afektywna dwubiegunowa). Diagnozę powinien oczywiście postawić psychiatra - ja tylko rzucam to, co mi się nasunęło.
Jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało - nie dasz rady zmienić dziewczyny. Ani Ty, ani nikt inny - to ona sama musiałaby przyznać się do swoich problemów i pracować nad nimi, jeśli uzna, że jej przeszkadzają. To co Ty możesz zrobić, to zaproponować jej psychoterapię i zastanowić się, czy jesteś w stanie zaakceptować to, jak ona się zachowuje.

Pytanie też, czego oczekujesz od tej relacji - czy chciałbyś z nią zamieszkać, może się ożenić i mieć dzieci, czy też odpowiada Ci jej dotychczasowa forma.
Chyba przedewszystkim powinien dać sobie z nią spokój bo jak ona jest nie stabilna emocionalnie na ten czas to bedzie się meczył z nią ale i też sam moze wpaść w jakiś problem psychiczny.
Jak faktycznie zalezy ci na niej to lepiej ja wspieraj jako przyjaciel.Mozę jak się wyleczy uda sie wam stworzyć związek a pierwsze ona musi się wyleczyć i dojrzeć do bycia dorosłą i odpowiedzialną. Bo jak narazie zachowuje się jakby miała moze 13 lat coś takiego.
Wyglad w życiu nie jest wazny a dwa jak widzisz atrakcujna kobietę i jakiegoś faceta to myslisz ze wszystko to taka sielanka jest w zyciu.
Skad wiesz czy może on zasuwa na nią po 12 h na dzień i jest psychicznie wyrąbany?Chciało by się takie życie?
(05 Lut 2022, Sob 18:56)klusek napisał(a): [ -> ]Dziewczyna mnie rzucała ale na krótko a potem wracała i mielismy najlepszy seks w zyciu po rozstaniu, zawsze mówi ze mnie kocha ja jej też i potem znowu, ona to ma okresowo że nie może ludzi i w tym mnie.

Ja tam bym pogodził się z nią ostatni raz, aby zaliczyć ten nieziemski seks, a potem sam ją rzucił - już tak na poważnie i ostatecznie.

Jak to mawiał tata Jima, Pan Levenstein - gdy kobieta ma coś z głową to trzeba uciekać.
(12 Lut 2022, Sob 21:15)arv napisał(a): [ -> ]Ja tam bym pogodził się z nią ostatni raz, aby zaliczyć ten nieziemski seks, a potem sam ją rzucił - już tak na poważnie i ostatecznie.

Jak to mawiał tata Jima, Pan Levenstein - gdy kobieta ma coś z głową to trzeba uciekać.

ta, najlepiej wykorzystać i rzucić zamiast porozmawiać jak to dojrzali ludzie robią (chyba? tak mi się wydaje?XD)

wez ty kur.wa idz z takimi radami
(12 Lut 2022, Sob 21:30)Kacper napisał(a): [ -> ]
(12 Lut 2022, Sob 21:15)arv napisał(a): [ -> ]Ja tam bym pogodził się z nią ostatni raz, aby zaliczyć ten nieziemski seks, a potem sam ją rzucił - już tak na poważnie i ostatecznie.

Jak to mawiał tata Jima, Pan Levenstein - gdy kobieta ma coś z głową to trzeba uciekać.

ta, najlepiej wykorzystać i rzucić zamiast porozmawiać jak to dojrzali ludzie robią (chyba? tak mi się wydaje?XD)

wez ty kur.wa idz z takimi radami

To co napisałem to nie była rada. To było stwierdzenie co ja bym zrobił w takiej sytuacji.

Porozmawiać dojrzale po 12 zerwaniach? Po zachowaniu kobiety widać, że przekroczyła (a właściwie rozjechała) wszelkie osobiste granice autora wątku. Ja bym tam nie pozwolił sobie być tamponem emocjonalnym wariatki. Natomiast co kto lubi, to już jego sprawa.
(12 Lut 2022, Sob 21:30)Kacper napisał(a): [ -> ]dojrzali ludzie
Na jakiej planecie tacy istnieją? Już abstrahując od tego przypadku, bo @arv wyjaśnił wystarczająco powyżej.
To zabawne jak ludzie uwielbiają bawić się w wilki (ja jestem samiec beta, ty alfa), w warzywa i owoce (ja jestem dojrzały, ty nie dojrzały) i dopiszcie sobie co tam jeszcze chcecie. Tego typu szeroko funkcjonujące pojęcia są NIEBEZPIECZNIE chwytliwe...
(12 Lut 2022, Sob 22:00)Omen napisał(a): [ -> ]Na jakiej planecie tacy istnieją
Na planecie Ziemia. Spotkałam nawet takich. Żaby nie szukać daleko — nawet w tym wątku.
Aa, to to nie jest jakiś pseudo test użytkownika portalu ze śmiesznymi obrazkami, żeby pokazać jak ulgowo traktowana jest przez społeczeństwo chora psychicznie kobieta???? Seriooo ioioioio
(12 Lut 2022, Sob 21:56)arv napisał(a): [ -> ]Porozmawiać dojrzale po 12 zerwaniach? Po zachowaniu kobiety widać, że przekroczyła (a właściwie rozjechała) wszelkie osobiste granice autora wątku. Ja bym tam nie pozwolił sobie być tamponem emocjonalnym wariatki. Natomiast co kto lubi, to już jego sprawa.

Tak, w odpowiedni sposób przedstawić sytuacje taką jaką jest. Ja nie bronię tej kobiety, to co z nim zrobiła wielokrotnie było lekko mówiąc kur.wa niefajne. Chodzi mi tylko o to, dlaczego by tego nie zakończyć w cywilizowany sposób? Po co odpier.dalać jeszcze więcej cyrku i ciągnąć to dalej? No ta, chłopak sobie porucha i jeszcze się zemści, w sumie nie wiem, jeśli tego chce to co mi do tego ale mi by się nawet już nie chciało. Może koledze jeszcze na niej zależy i jak ta kobieta coś ze sobą zrobi (wyleczy się) to będzie chciał do niej wrócić (co nie będzie łatwe i wcale nie musi tak być) a po takiej "zemście" to już :Ikony bluzgi grzybek: po ptakacj raczej.

Już lepszym rozwiązaniem jest zignorować ją w razie kolejnej próby "powrotu" i iść dalej. jak nie ta to inna.

(12 Lut 2022, Sob 22:00)Omen napisał(a): [ -> ]Na jakiej planecie tacy istnieją? Już abstrahując od tego przypadku, bo @arv wyjaśnił wystarczająco powyżej.
To zabawne jak ludzie uwielbiają bawić się w wilki (ja jestem samiec beta, ty alfa), w warzywa i owoce (ja jestem dojrzały, ty nie dojrzały) i dopiszcie sobie co tam jeszcze chcecie. Tego typu szeroko funkcjonujące pojęcia są NIEBEZPIECZNIE chwytliwe...

W którym miejscu powiedziałem że jestem "dojrzalszy" czy wywyższałem się bo ja nie wiem. Rozmowa to przecież podstawa czegokolwiek? Jakiejkolwiek relacji? xD (nie żebym był w tym dobry, taką mam wiedzę po prostu i tak, jestem hipokrytą)

(12 Lut 2022, Sob 22:18)bajka napisał(a): [ -> ]Aa, to to nie jest jakiś pseudo test użytkownika portalu ze śmiesznymi obrazkami, żeby pokazać jak ulgowo traktowana jest przez społeczeństwo chora psychicznie kobieta???? Seriooo ioioioio

a no tak, że ja niby jestem simpem i zawsze trzeba wybaczyć księżniczce, tak to nie jest kur.wa
(12 Lut 2022, Sob 22:37)Kacper napisał(a): [ -> ]Tak, w odpowiedni sposób przedstawić sytuacje taką jaką jest. Ja nie bronię tej kobiety, to co z nim zrobiła wielokrotnie było lekko mówiąc kur.wa niefajne. Chodzi mi tylko o to, dlaczego by tego nie zakończyć w cywilizowany sposób? Po co odpier.dalać jeszcze więcej cyrku i ciągnąć to dalej? No ta, chłopak sobie porucha i jeszcze się zemści, w sumie nie wiem, jeśli tego chce to co mi do tego ale mi by się nawet już nie chciało. Może koledze jeszcze na niej zależy i jak ta kobieta coś ze sobą zrobi (wyleczy się) to będzie chciał do niej wrócić (co nie będzie łatwe i wcale nie musi tak być) a po takiej "zemście" to już po ptakacj raczej.

Już lepszym rozwiązaniem jest zignorować ją w razie kolejnej próby "powrotu" i iść dalej. jak nie ta to inna.

Szacunek należy się tym, którzy na niego zasługują, a nie tym którzy jego żądają. Czasami człowiek musi być gnojem aby potem nie rozpamiętywał takich sytuacji latami w depresji, jaki został biedny i skrzywdzony, bo świat jest okrutny, a ludzie beznadziejni. Aby móc stanąć w łazience przed lustrem i nie zobaczyć w nim życiowej pisdy.

Miałbym w nosie najlepsze czy najładniejsze rozwiązanie (mówię w dalszym ciągu o sobie). Lub czy takie zachowanie ma jakąś nazwę w psychologii i nie jest zalecane lub czy jest moralnie naganne. Bez względu na to czy takie zachowanie miałoby jakichś racjonalny sens. Bez względu na to czy to droga na skróty i pójście na łatwiznę.

Co do powrotu - to ciężko wzbudzić szacunek u kogoś kto wielokrotnie mocno przekroczył moje osobiste granice. Nawet jak takie granice zacznę stawiać, to druga osoba nie będzie wiedziała o co chodzi - stwierdzi, że mam się przestać "wygłupiać", bo zawsze "było ok", a teraz nagle wydziwiam. Jest możliwe postawienie nowej granicy, ale dużo ciężej to zrobić, niż gdyby taką granicę postawiło się na samym początku.

W ogóle to takie teoretyzowanie bo musiałbym najpierw dopuścić do takiej chorej sytuacji, gdzie się kilkanaście razy z jedną osobą schodzę.
(12 Lut 2022, Sob 23:45)arv napisał(a): [ -> ]Szacunek należy się tym, którzy na niego zasługują, a nie tym którzy jego żądają. Czasami człowiek musi być gnojem aby potem nie rozpamiętywał takich sytuacji latami w depresji, jaki został biedny i skrzywdzony, bo świat jest okrutny, a ludzie beznadziejni. Aby móc stanąć w łazience przed lustrem i nie zobaczyć w nim życiowej pisdy.

Co do powrotu - to ciężko wzbudzić szacunek u kogoś kto wielokrotnie mocno przekroczył moje osobiste granice. Nawet jak takie granice zacznę stawiać, to druga osoba nie będzie wiedziała o co chodzi - stwierdzi, że mam się przestać "wygłupiać", bo zawsze "było ok", a teraz nagle wydziwiam. Jest możliwe postawienie nowej granicy, ale dużo ciężej to zrobić, niż gdyby taką granicę postawiło się na samym początku.

Stwierdzenia powyższe są niepoprawne jedynie politycznie. Nie wiem jak kolega, ale widzicie ja np. nie ze złośliwego charakteru aprobuję tutaj rozwiązania zdecydowane, ale z tego powodu, że wiem z autopsji jakie się koszta ponosi jak się od początku zdecydowanych rozwiązań nie chce/nie potrafi zastosować. Kobieta ta zrobiła z faceta "Bezpieczną przystań", bo ją nauczył, że nawet jak go zdradzi z łosiem i wytarza się w kurzych kupkach to zawsze ma gdzie wrócić, bo przecież taki dojrzały i mądry mężczyzna... sobie z tym poradzi.
Stron: 1 2