PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Gdzie szukać kobiet, dla których atrakcyjni są brzydale i ciamajdy?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
No skąd, spodobały jej się posty na forum rzekomo.
nie zmieniajcie tematu. Jakbym na forum spotykał takie kobiety, to bym nie pytał, co i jak i gdzie!
Mi też się podobają twoje posty od kiedy odkryłam forum  
 :Ikony kawa: 
ale ja już jestem zajęta x'D
Mało to lasek na tinderze, które w opisie mają, że chcą ironizującego cynicznego faceta. xP

A ty pewnie jak z nimi gadasz to jesteś miły, a powinieneś z nimi gadać tak jak tu na forumku z nami.
W żadne Tindery i inne badziewia nie pchaj się. Szkoda zdrowia i czasu na takie aplikacje.
Dlaczego?
(15 Wrz 2020, Wto 0:13)Zasió napisał(a): [ -> ]No skąd, spodobały jej się posty na forum rzekomo.
nie zmieniajcie tematu. Jakbym na forum spotykał takie kobiety, to bym nie pytał, co i jak i gdzie!

Nie zmieniany tematu. Padła tutaj hipoteza, że może jesteś zbyt wybredny albo zwyczajnie siedzisz i pachniesz i czekasz, aż panna zapuka do Twoich drzwi. Jeździ chociaż na zloty fobików i poznaje ludzi?
(15 Wrz 2020, Wto 7:26)U5iebie napisał(a): [ -> ]Mało to lasek na tinderze, które w opisie mają, że chcą ironizującego cynicznego faceta. xP
No ja nie widziałem ani jednej :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Ludzie, piszcie na temat,braterstwo dusz, zainteresowanie brzydalami i przegrywani, a nie jakieś fobiczki liczące na przebojowego chłopaka, który wyciągnie je z domu i pokaże prawdziwe życie normalsa.
(15 Wrz 2020, Wto 18:59)Zasió napisał(a): [ -> ]
(15 Wrz 2020, Wto 7:26)U5iebie napisał(a): [ -> ]Mało to lasek na tinderze, które w opisie mają, że chcą ironizującego cynicznego faceta. xP
No ja nie widziałem ani jednej :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Ludzie, piszcie na temat,braterstwo dusz, zainteresowanie brzydalami i przegrywani, a nie jakieś fobiczki liczące na przebojowego chłopaka, który wyciągnie je z domu i pokaże prawdziwe życie normalsa.
Fuj, pokręciłem nie cyniczego, tylko sarkastycznego. Serio u mnie na tinderze takie są i to sporo. xP Ironia i sarkazm dużo ma w opisie, że lubi.
Zasiu, otoz atrakcyjni sa rozni ludzie dla roznych ludzi. Kwestia to, hm, staranie sie, wtedy bedzie istniala szansa na poznanie kogos i wspolna wedrowke przez jakas, nawet czasem bardzo niedluga czesc zycia, niezaleznie od formy relacji. Kazda z nich bedzie Cie w stanie wzbogacic i cos z niej wyniesiesz, a tak Cie odbieralem, jako czlowieka wdziecznego za te sytuacje w przeszlosci jakich doswiadczales, co jest megafajnym podejsciem na start. Jesli nie przeszedles gruntownej duchowej przemiany to warto rozpoczac, gdziekolwiek, bo jestes wartosciowa osoba, pelna zalet, bywasz marudny, ale w tym na swoj sposob uroczy (na krotka mete przynajmniej c; ), sprobuj opracowac jakis niecny plan w tej materii, ale taki, ktory ma szanse wypalic i probuj byc w nim konsekwentny. 

Kazdy czlowiek ma wady i zalety, wiadomo, ze nie sa rozdane po rowno randomowo, ale u Ciebie ze stosunkiem jednego do drugiego nigdy nie bylo tak zle. Nie uwypuklaj takiego swojego spojrzenia na siebie samego i niskiego poczucia wartosci, bo to nie jest atrakcyjne dla nikogo w zasadzie (chyba), a dostrzegaj swoje zalety i to nimi epatuj. Jesli nie wiesz gdzie wystartowac, od czego zaczac, albo cos, taki watek zaloz, zbieraj jakies idee i wcielaj w zycie te, ktore uznasz za przyzwoite, a odrzucaj abstrakcyjne i tocz te nierowna walke ze swiatem, ha. 

Powodzenia  :Memy - Vibing cat:
AAA ORDO! Mordo! Co Ty tu robisz! Olaboga, rany boskie, cześć!!
Uszanowanko. A przelotem jestem tak sobie, nie zwracaj na mnie uwagi ;3
(15 Wrz 2020, Wto 20:01)Ordo Rosarius Equilibrio napisał(a): [ -> ]Jesli nie wiesz gdzie wystartowac, od czego zaczac, albo cos, taki watek zaloz
Ło panie, kolejny, ile już takich było przez te lata, przecież sam musiałeś widzieć :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Tak ogólnie - no mega fajnie się to czyta, normalnie american teen dream. Tylko jakoś trudniej tak filmowo i z uniesieniem i wiarą w każdy nowy dzień, którego jeszcze nie znamy, zmieniać się na co dzień. Ja tam już w to zresztą nie wierzę, w te przemiany albo że chociażby spotkam kogoś i to jeszcze w takim gdzieś, że się otworzę, że on polubi mnie, ja jego, i stanie się światłość, może po jakichś elektrowstrząsach albo jakbym sie pier... w łeb i zapomniał całe dotychczasowe życie. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Żałuję tylko, że jestem mało inteligentny i nic nie umim, bo jakbym miał dobrą pracę choćby jako wzięty klepacz kodu i kosił hajs, to byłbym w jakimś - sporym - stopniu szczęśliwy, przeca nie ukrywałem nigdy, żem materialista.

Ale ten wątek to naprawdę nie o mnie, tzn. jak pisałem, może troszeczkę, bo przykro mi, że skoro nie jest tak źle, to żadna mnie nie chce na tym Tinderze czy innej Antypatii, ale generalnie to nie wierzę też w to, że "każda potwora...", że wygląd nieważny itp. pierdy. Dlatego też wątek jest tylko troszkę o mnie, bo ja przestałem się dziwić, że nieśmiałego gościa bez prezencji maczo, niezłej kasy, prawa jazdy itp. nikt nie chce. Głupio tylko, że inni nadal tę propagandę o braterstwie dusz uprawiają.

Tzn wiem, że są te mityczne pary "on łysy z brzuszkiem, ona seksbomba". Ale może to prawda, że to jakiś efekt zagubienia albo desperacji tej drugiej strony? Moja kuzynka, niby fajna dziewczyna, i ładna!, najpierw się seksiła z jakimś żonatym wąsatym ch... (jak to powiedziała o nim moja ciotka - "ona by go nawet w d... nie chciała kopnąć, a co dopiero..."), a teraz ma męża dupka, i niestety już bliźniaki, więc trudniej się rozstać. Z drugiej strony - ten stary miał kasę, gdy ona nie miała, bo była na studiach, a ten mąż też kosi hajs jako kierowca... Ot, taki lajf. No ale wiem, wiem, klocek nie wyrywał na hajs, tylko na balety. Z drugiej strony on na dworcach nocował w podróży i późno te koszule Etona zaczął kupować...
No dobrze, Zasiu, ale Ty stawiasz teze, ktora chcesz udowodnic, by sie utwierdzic w przekonaniu, ze no nie da sie. No nie da i juz, tyle ze jesli chcesz by sie dalo, to wtedy juz sie da, co udowadniala masa osob na mase roznych sposobow. Tylko to bardzo trudne, czasem wymaga czestego, niemal nieustannego przekraczania strefy komfortu, czasem pojscia na jakies kompromisy z ludzmi, czy ze samym soba, czasem innych rzeczy, ale nie mow, ze to niewykonalne, bo wykonalne. (tu, w tym oto miejscu, bylo jeszcze wieksze blablabla, ktore skasowalem, bo az nawet ja uznalem, ze to przesada ;3 ). Nie stanie sie to nagle, ze cos :Ikony bluzgi pierd: i wraz ze startem worldsow w chinach, czy podczas pelni 1 pazdziernika pojawi sie Twoje zyli dlugo i szczesliwie, to nie nastapi. Ale nie powiesz mi, ze nie da sie zbudowac relacji, bo wszyscy ludzie przerozni bardzo je budowali ;3 I Ty, z szeregiem tych zalet, ktore masz, jestes na lepszej pozycji niz masa innych osob. Mimo tego calego bagazu, ktory Ci ciazy i ktory uparcie mowi, ze nie.

Gdybys ocenial kogos z boku, widzialbys w nim jakiegos tam goscia i myslal, ze za 2 czy 5 lat ze ma jakis standardowy cel, nie myslalbys, ze to niewykonalne? Nah. Tak samo nikt z boku, kto chociaz przebywal w otoczeniu zdrowego rozsadku nie pomyslalby o Tobie, ze no nie, nigdy, niee, to nie nastapi. Tylko warto, by cos sie zmienilo, by to nastapilo. I ja, naiwnie pewnie, probuje Cie jakos zmobilizowac, bo i w sumie czemu nie.

Opracuj plan i probuj trzymac sie go uparcie, na tyle uparcie na ile bedziesz umial, a to, ze bedziesz mial trudnosci z jego realizacja to naturalne, jesli brakuje doswiadczenia, niezaleznie od tego o jakiej mowimy materii. Dol z brakami w doswiadczeniu mozna powoli zasypywac. Doswiadczeniem. Nie mow, ze nie da sie porozmawiac z jakas dziewczyna. Da sie. Potem z kolejna i z jeszcze inna, skoro jestes w miejscach, gdzie one istnieja i oczekuja tej rozmowy. W koncu trafisz na kogos, z kim bedziesz w stanie sie dogadac. Zbudujesz jakas relacje, nawet krucha, ona umrze, cos nie wyjdzie, ale cos zostanie. Potem dojdziesz do wniosku, ze jesli chodzi o budowanie skilla i szukanie tej konkretnej fajnej istotki akurat na tinderze moze nie jest pomyslem najdoskonalszym i bedziesz w stanie znalezc miejsca bardziej do tego odpowiednie. Pozniej nastapia kolejne sytuacje podobne i byc moze pewnego dnia bedziesz swobodny na tyle, ze rozne ciekawe istotki beda do Ciebie lgnely. W przeciagu lat myslisz, ze to niewykonalne? Jesli wykonalne to walcz o to, jesli sam w to nie wierzysz to najwyzej zmarnowalem kolejne ilestam minut swojego zycia, a Ty kilka na to, by to przeczytac nie jest to spektakularnie duza strata :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Ale jesli tam w glebi Ciebie jest ten zar, jest cos, co sie burzy i masz w sobie ten bunt - daj mu dojsc do glosu. Ahoj.
O jeżu, niczego nie chcę udowadniać. Why so serious? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Myślisz, że ja ten wątek z jakąś spina założyłem czy frustracją? Albo coś tam znowu sobie rozpamiętuję? Nieee. Ja już się pogodziłem z tym, że się nie udało i będę oglądał w samotności pornole do końca życia. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Czy mimo wszystko to by można zmienić - nie wiem, pewnie zawsze jest jakaś szansa, tylko pytanie właśnie, ile by wymagała zmian, jak silnej woli, motywacji, hartu ducha, przenikliwości, inteligencji, ogarnięcia. Może innemu by się na moim miejscu udało, ja już się przekonałem w ciagu tych siedmiu lat terapii, pisani tutaj itp., że mi się nie uda.

A taki Bealoof właśnie się na swój sposób stara, chce mieć super foty, zmienić image, zresztą - on aktywnie i odważnie szuka na tych szybkich randkach, jakieś laski nawet potem spotyka! No to widzisz co piszą: ze pustak, że tylko o wyglądzie pisze jak jakiś gej, że to nieprawda, że dziewczyny/kobiety lubią inteligentnych, co to potrafią zabawić rozmową i nie są spięci. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Jak żyć, panie premierze?!
Na szybkich randkach same pustaki, na Tinderze to już w ogóle same pustaki!... kij z tym, ze 90% dziewczyn ma profile takie, że do stereotypowej niuni z Tindera daleko im pod względem make'upu, pozy i światła na fotkach jak stąd do Pekinu i z powrotem...

Ja bym - mniejsza tu o ocenę metod Bealoofa - w życiu nie miał tyle motywacji, nawet jakbym dostał choroby afektywnej dwubiegunowej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Bunt czy tam żar albo inny żal to nie wszystko. Trzeba wiedzieć kiedy odpuścić, ze sceny zejść. Może jestem słaby, może jestem :Ikony bluzgi kotek:, a nie wojownik, no trudno, tak wyszło. Nie bywam, nie potrafię już nawet na luzie rozmawiać, choć bym może nawet mógł i może nawet nie zawsze się boję...

No ale znowu się daje wciągać w robienie tutaj wątku "To ja, poznajcie mnie". A przecież nie jestem sfrustrowany - jeśli już, to tym że znowu nic mi na GPW nie wyszło i z marzeń o piwniczeniu w luksusie nici. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Ale tak generalnie, to dzięki, że ci się chciało tyle naskrobać, jakoś tam lubię to twoje pisanie. Można się nawet trochę rozmarzyć, a że już bez frustracji i będąc pogodzonym z losem, to nawet przyjemne. No i ogólnie, przyjemne jest to, że ci się chciało. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Sam zalozyles watek tak sie nazywajacy, sam piszesz w sposob w jaki piszesz, a dziwisz sie nadal reakcjom, ze, jesli jeszcze istnieja, sa takie wlasnie. To z kolei mnie nieco dziwi, bo przeciez z daleka powinienes czuc, co zmierza w Twoja strone :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Jasne, no dobrze, sa dziewczyny, ktore, powiedzmy, nie sa zbyt przenikliwe, jesli nie takie Cie interesuja, albo nie takie interesuja sie Toba to staraj sie spogladac w miejsca, gdzie czestotliwosc wystepowania dziewczat o innym sposobie bycia niz ten wymieniany przez Ciebie jest wieksza. A moze i tam warto poszukac wartosci w ludziach, choc tinder nie kojarzy mi sie z budowaniem relacji i pielegnowaniem ich etc, ale nie wiem, moze dzis jest inaczej, niestety nie mam wiedzy empirycznej w temacie tinderowej spolecznosci, to nie ocenie inaczej niz stereotypowo ;3

W gruncie rzeczy nie wiem czego tak konkretnie chcesz i oczekujesz, ale mam poczucie, ze wszystko to w Twoim zasiegu jest, o ile nie przekraczasz granic zdrowego rozsadku. A czy cos z tym zrobisz, czy nie (raczej nie :Stan - Różne - Nie powiem: choc szkoda) to juz inny temat, ale nie miej w sobie poczucia, ze cos jest nieosiagalne dla Ciebie tu. Bo to nie jest prawda, Zasieczku. Ahoj.
Już chyba niczego, serio. :Stan - Uśmiecha się: A watek to naprawdę w 100%... no dobra, w 90% nawiązanie do ostatniej aktywności Bealoofa i reakcji na nią.
I gdzie niby te przenikliwe dziewczyny? Pewno w miejscach, w których samym trzeba być przenikliwym i inteligentnym, no, ewentualnie jak twierdzą księża, w kościele? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Tylko na inteligentki to trzeba mieć te pasje i inne uje-muje i samemu być aktywnym, co nie, a jak wiesz jan ie potrafię - i pretensji nie mam, wiadomo, nie bywam na koncertach/wystawach/projekcjach plenerowych ple ple ple to i nikogo nie spotkam. No, i jeszcze trzeba zagadywać, otwartym być, rzutkim, aktywnym, nie? A nie, czekaj, same podejdą, zobaczą, że przyszedł taki przystojny słodziak - jak przyszedł, znaczy się, że mądry! - i same będą chciały zagadać! Taaa... :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Wiesz, ja bym może w to wszystko co piszesz chciał wierzyć, nie no, naprawdę bym chciał, tylko nawet jak zacznę, jak takie myśli do siebie dopuszczę, to już wiem, jak to się skończy :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: To po co znowu się rozczarować?

A Tinder - no ja wiem, chyba Usiebie wrzucał ten filmik z eksperymentem, jak to nastoletnia laska byłą zszokowana, jak tam jest trudno (a to chyba było UK, czy inne USA, czyli niby ludzie bardziej otwarci itp.) - ale widzisz jaki to jest paradoks? Tinder nie, bo za trudny, bo pustaczki, bo konkurencja i przebierają jak w ulęgałkach, ale oczarowanie jakiejś laski na żywo, w tłumie na spontanie - to jest to! (Bo wiadomo, teraz nikt nie podchodzi, to docenią odwagę... hi hi, odwagę :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:)

Oczywiście bron Boże uśmiechem, wyglądem, prezencją i ogólnym zachowaniem. Wiadomo, braterstwo dusz. :Stan - Uśmiecha się:
Ale o czym właściwie to wszystko? Ty byś Zasiu zakochał się w przenikliwej ale paskudnej 200-kilowej kobiecie? No jasne że nie, schowałbyś te swoje braterstwo dusz pod poduszkę tak szybko jak je wyciągasz.

Ogólnie nie ogarniam tego narzekania. Będąc (według Ciebie) nieatrakcyjnym niebogatym bez pasji facetem oczekujesz że będziesz miał szanse u jakiś mega atrakcyjnych przenikliwych kobietach? A niby dlaczego? Bo braterstwo dusz? Taka kobieta znajdzie sobie to osławione braterstwo dusz u kogoś zaradniejszego, przystojniejszego, lub z oboma charakterystykami naraz. Mam wrażenie że masz pretensje do świata że będąc nieciekawym nie masz szans u ciekawych. Tylko skąd ta pretensja do kobiet. Uważasz że nieciekawa kobieta ma szanse u kogoś o wyglądzie i powodzeniu Brada Pitta? No jasne że nie. 
Ale czy to jest problem? Naprawdę musisz chodzić z Angeliną Joli żeby poczuć braterstwo dusz?


Co do Bealoofa, to trochę czasami błądzi przez pustynie. Jako ktoś powiedzmy cieszący się powodzeniem ze względu na urodę (mimo że osobiście zawsze czułem się nieatrakcyjnie) ty wygląd możesz potraktować jako bazę, solidny punkt z którego możesz myśleć o kolejnych ruchach. On traktuje to jako cel sam w sobie, i jeśli nie zrozumie tego błędu, to kupa z tego wyjdzie. Samym wyglądem trudno o zbudowanie jakiegokolwiek związku, kobiety to nie mężczyźni. Jakby był wygadany to mógłby myśleć o bzykaniu przez kilka nocy takich które właśnie tego szukają. Ale again, nie wystarczy że będzie miał proste zęby, musi być wygadany, umieć w to grać. A to jest dużo trudniejsze niż bycie po prostu bezczelnie pewnym siebie.
Zasió, a zdajesz sobie sprawę, że ja o tym porozumieniu dusz pisałam w kontekście bealoofa, który mówił, że kobietom zależy tylko na tym, aby ich partner miał władzę, kasę i status? Bobek dobrze to wyżej ujął. Jeżeli nie spodobasz się zwyczajnie jakiejś kobiecie fizycznie/intelektualnie, to raczej nie będzie zainteresowana pogłębianiem znajomości. Pisałam Ci kiedyś o tym, że dobrze jest poznawać ludzi według zainteresowań lub dzięki znajomym. Wtedy z Twojej strony padło coś w stylu "phi, nie mam znajomych, nie mam zainteresowań, które można z kimś dzielić". Nie sądzisz, że takie usprawiedliwianie się jest bardzo wygodne? Jestem taki i już, będę nadal piwniczył, co jakiś czas pomarudzę na phs. Mimo Twoich zapewnień, że już się pogodziłeś z samotnością, ja odnoszę inne wrażenie.
Bobek - Przeczytaj moje posty raz jeszcze i zastanów się kto mówił o braterstwie dusz i do czego się odnosiłem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

A co do Bealoofa - odniosłem wrażenie że nie tyłko o to ci chodziło, poza tym przecież jak lasce spodoba się wygląd i kasa to zapragnie braterstwa. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Generalnie to wygląda na to że jednak się zgadzasz z Bealoofem że atrakcyjność jest ważna. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Sam uważam że nieco przesadza i pisze nieco dziwnie, no ale nie wszystko to głupoty.
Zas: w każdym poście (nawet o pogodzie) narzeka, że żadna baba go nie chce.
Also Zas: to taki żart, troll i gra konwencją, czego nie rozumiecie???
Kobietom zależy na tym aby facet miał cechy: pewny siebie i wygadany, dobrze wyglądający, szczęśliwy i z poczuciem humoru. O dziwo te cechy świadczą o kolejno: statusie, dobrych genach i kasie.
Proszę nie przeinaczać moich treści.
Jeśli samiec będzie atrakcyjny (powyższe cechy) może dojść do zainteresowania ze strony samicy. Wtedy pod uwagę mogą zostać wzięte takie czynniki jak wspólne wartości, dogadywanie się czy podobieństwa. Wtedy jest tłumaczenie "braterstwem dusz" (czasami wystarczy sama atrakcyjność). Czasami może dojść jakieś patologiczne dopasowanie, powtarzanie traum i jakiś chorych schematów z dzieciństwa, lub dobór, w którym można żyć swoimi zaburzeniami, dodatkowo je karmiąc. Takie toksyczne związki , gdzie dwójkę osób ciągnie psychicznie są częste.
Co ciekawe zazwyczaj osoby, które łącza się w pary są do siebie podobne z wyglądu. Rozejrzyjcie się, poważnie pisze. Pewnie jakiś narcyzm wychodzi z każdego.

Oczywiście uważam, że atrakcyjność można zwiększyć. Szczególnie w sferze pewności siebie.
Wygląd jest o wiele bardziej ważny niż wam się wydaje, szczególnie jak pewność i dobry humor jeszcze kruche.

Jak ktos był 30 lat sam, ba, nawet 24 lata sam, to ma przejebane. Coś trzeba zrobić żeby stać się atrakcyjnym,. Jeśli się tego nie zrobi to samotność na długi czas, frustracje i coraz większe zgorzknienie. Nikt wam tego nie chce powiedzieć, karmią was braterstwem dusz i drugą połówką.
Ale ja w Was wierzę!!! W każdym z nas jest siła, jesteśmy bestiami, najwyższym produktem ewolucji, każdy z nas powstał z najlepszych genów, przez tysiące lat, jesteśmy tymi, którzy przetrwali wszystko... We are survivors!!!

Tak, uważam, że trzeba ostro pracować. Makijaż, kosmetyczka to nie żart.

Zasió ja wierzę, że możesz zdobyć się na wysiłek. Podobnie jak wszyscy inni na forum. Wiem, że jest ciężko, ale może się udać.

Bobek90 ja biorę pod uwagę wszystko co trzeba, także zainteresowanie rozmową, dużo bardziej niż to odbierasz. Serio. Nawet zajmuje się pisaniem...
Bycie pewnym siebie, a bycie wygadanym, gra? Chyba piszemy op tym samym, ale jakoś spłycasz moje przesłanie. Serio, wiem co robię...

To ciągłe pisanie o zbudowaniu związku przez wszystkich jest co najmniej dziwne. Jak ten arcybiskup jesteście :Stan - Uśmiecha się:. Są różne formy miłości...:Stan - Uśmiecha się:

Nie ma dusz. Ja już sprawdziłem, proszę mi zaufać.
Cytat:Kobietom zależy na tym aby facet miał cechy: pewny siebie i wygadany, dobrze wyglądający, szczęśliwy i z poczuciem humoru. O dziwo te cechy świadczą o kolejno: statusie, dobrych genach i kasie.
Bingo. Analogicznie faceci szukają ładnych z dużymi piersiami.


Aloof, ja się zasadniczo z tym co napisałeś zgadzam. Chodzi mi o to że że społeczeństwo to jest 50 na 50. Pewnych siebie, przystojnych i wygadanych jest nie jest tak wielu, to mniejszość. Tak samo jak top modelek z perfekcyjnym biustem i nie wiadomo co tam jeszcze. Wygląd CHOLERNIE pomaga i ułatwia sprawę, ale nie musisz być mega przystojny żeby tworzyć bardziej lub mniej długotrwałe związki, jeśli posiadasz jakieś inny zalety, jak na przykład wygadanie, no chyba że celujesz w tę mniejszość z perfekcyjnym biustem i wianuszkiem uwodzicieli.

Ja rozumiem Zasia bo do niedawna byłem w takie samej kupie beznadziei i desperacji, dobrze wiem jak to jest czuć. I zdaje sobie sprawę jak to że jesteś dla dziewczyn przystojny, jak się za tobą oglądają, jak szukają kontaktu wzrokowego, jest budujące dla pewności siebie. Nawet jak nie czujesz się na siłach by zrobić krok naprzód, buduje Ci to tak cholernie pewność siebie że zaczynasz wierzyć i pracować nad sobą co tylko potęguje reakcje płci przeciwnej. Mi już nawet nie przeszkadzałoby zrobić to pierwszy raz z jakąś normalną dziewczyną, wcześniej nie wyobrażałem sobie że miałoby się to wydać, i byłem przekonany że najpierw będę musiał "potrenować" z prostytutkami. Ja tego nie neguje.

Chodzi mi o to że pisanie z poziomu resentymentu nie zrobi przysługi ani Zasiowi ani Tobie (nie w tym poście, ale czasami z takiej pozycji pisałeś). Zasady gry są jasno ustalone i nie my je ustalamy tylko nasza natura. Możemy się na nie wkurzać i krzyczeć, możemy też spróbować nauczyć się jak w to się gra. I nie, miłość z Titanica nie istnieje. Każdy człowiek który cierpi na fobie w jakimś punkcie czuł resentyment. Wiesz kiedy ja czułem największy resentyment? Wtedy kiedy widziałem jak kolesie brzydsi, głupsi,prostsi ode mnie podrywali bez problemu dziewczyny o których marzyłem a   do których ja nawet nie miałem się odwagi zbliżyć. I to z reguły jest największym problemów fobików, wygląd dopiero w dalszej kolejności. Jeśli Zasio ma prawo czuć do czegoś resentyment to właśnie do wszystkiego tego co sprawiło że ma problemy jakie ma, nie do dziewczyn które preferują ładnych od brzydkich, pewnych od niepewnych. Bo ten sam Zasio preferuje ładne od nieładnych.
(16 Wrz 2020, Śro 12:16)forgetall napisał(a): [ -> ]Kobietom zależy na tym aby facet miał cechy: pewny siebie i wygadany, dobrze wyglądający, szczęśliwy i z poczuciem humoru. O dziwo te cechy świadczą o kolejno: statusie, dobrych genach i kasie.

No nie do końca, bo np. Elon Musk jest introwertykiem i był gnojony w szkole, a patrz gdzie zaszedł.
Albo nawet nie trzeba daleko szukać, Marcin Iwiński z CD projekt.
(16 Wrz 2020, Śro 12:44)Bobek90 napisał(a): [ -> ]z dużymi piersiami.

Wszystkie laski, w których się bujałem były raczej płaskie. xP

Małe jest piękne.
"Możemy się na nie wkurzać i krzyczeć, możemy też spróbować nauczyć się jak w to się gra"

Albo szukać w zgromadzeniu oazowym braterstwa dusz. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Wreszcie ktoś wie o co chodzi.

Ale jeśli ma być jeszcze o mnie, to przyznaję, jak wyżej, wydawało mi się, że nie jestem aż tak paskudny jak to się okazało po moich próbach na Tinderze. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Przy czym pretensji już o to nie mam, jest jak jest...

A duże cycki są nieatrakcyjne, USiebie wie co mówi :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9