PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy ludzie dziwią się, że jesteście w związku?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
(29 Sie 2018, Śro 22:27)Kiwi napisał(a): [ -> ]Albo ktoś Was "bierze w całości", razem z całą waszą historią, bliznami fizycznymi i metaforycznymi, waszym światopoglądem i skrzywieniami psychicznymi, albo nie i wtedy nie warto z taką osobą wchodzić w związek.

Możliwe, że przez szczerość/otwartość więcej osób Was odrzuci, ale to znaczy, że to i tak nie były osoby warte wchodzenia w relację.

@Kiwi, ładnie napisałaś o bliznach fizycznych i metaforycznych.

Nie, nie będę mówił na pierwszym spotkaniu o swoim "rozpoznaniu", nie będę wypisywał sobie na czole F41.3 czy F61. Wiadomo, że na samym początku chcę zrobić dobre wrażenie, dać szansę, żeby wytworzyła się ta "chemia". Ale potem nie da się uniknąć, żeby druga osoba poznała mnie "w całości". Muszę opowiedzieć i dać komuś szansę poznać mój świat (oczywiście niekoniecznie muszę mówić szczegółową liczbę pobytów na oddziałach psychiatrycznych itp.). Zresztą i tak w którymś momencie moje zaburzenie samo powie o sobie.

Zostałem raz odrzucony. Nie wiem, czy przez szczerość/otwartość. Nie wiem, bo dziewczyna któregoś dnia przestała mi odpowiadać "cześć". Sama była nieźle pokręcona (choć bez "efki"), jej pokręcenie akurat mi nie przeszkadzało. Ale z takim poziomem komunikacji z jej strony nie było szans na nic dobrego. To, że ogromnie przecierpiałem odrzucenie, to już mój problem.

Swoją drogą, zupełnie inaczej wygląda sprawa z poziomu "dwóch efek", kiedy od początku z kontekstu o tym wiemy - na przykład na takim forumku.
Odpada jakby cały ten problem "kiedy i jak ja o tym powiem". Akceptacja zaburzenia działającego "w praktyce" przez obie strony to już inna sprawa. I trzeba jeszcze jakoś wytworzyć tę chemię.
Ale pisałbym się na takie coś... przynajmniej teoretycznie.
no ciekawe jak to jest z tym gadaniem, jedna fobiczka narzekała na discordzie, że jej facet nie chce już słuchać o jej schizach lol, inna że facet się wiecznie dziwi "jak można myśleć w ten sposób" , ale na to wychodzi, że fobiczki lubią się żalić ze swoich problemów, facetowi pewnie nie wypada :forak:
(29 Sie 2018, Śro 23:01)Acj napisał(a): [ -> ]Wolę 'cierpieć' i każdego dnia starać się być kimś lepszym niż jestem obecnie, nawet z minimalnym wsparciem lub jego brakiem.
w punkt, ktoś kto opowie o swoich problemach może osiąść na laurach, bo przecież jemu już wolno być dzikusem. Taki co nie powie musi się starać być coraz lepszym człowiekiem, przez co może to być nawet rodzaj jakiegoś wychodzenia z fs.
(29 Sie 2018, Śro 23:33)Kiwi napisał(a): [ -> ]Ale byłeś już w takim związku budowanym na kłamstwie niemówieniu prawdy i faktycznie wolisz, czy sobie gdybasz? Pytam z autentycznej ciekawości.
ja po cześci byłem. Po części, bo na samym początku, tuż przed związkiem powiedzialem jej o fs, mimo tego, że wcześniej źle na tym wychodzilem. Schemat się powtórzył, atmosfera siadła, dziewczyna była skrępowana, ja prawie skończyłem w friend zonie. Potem już nigdy więcej nie wspomniałem o problemach psychicznych i było całkiem ok. Po raz kolejny wolę ostrzegać ludzi - wyznania o fs i innych problemach to nie jest coś, co chce usłyszeć zakochana kobieta, która widzi twój wyidealizowany obraz.


Fobiczki z tego forum, jako osoby same będące w takiej sytuacji, mają jakąś większą wrażliwość, a te które są w związkach są raczej z osobami, które były w stanie je zrozumieć, stąd macie wyidealizowany pogląd na sprawę. Ja poznawałem prawie wyłącznie normalsowate dziewczyny i te które ja miałem okazję poznać od tej strony widza sprawę zupełnie inaczej.
Spróbujcie wczuć się we mnie: Będę starać się i zabiegać o relację, widzieć, że idzie fajną stronę, tylko po to żeby potem to zniszczyć kretyńskimi wyznaniami, dołując się za każdym razem od nowa i przeżywając rozpad fajnej relacji tylko dlatego, że chciałem być idealistą. A każdą taką relację jest mi, jako facetowi, o wiele, wiele trudniej znaleźć w internecie niż kobiecie, o czym kobiety jak zwykle zapominają. Więc taki schemat może trwać całymi latami. To się zwyczajnie nie kalkuluje, to wręcz jakaś forma masochizmu.
(30 Sie 2018, Czw 8:54)niesmialytyp napisał(a): [ -> ]ktoś kto opowie o swoich problemach może osiąść na laurach, bo przecież jemu już wolno być dzikusem. Taki co nie powie musi się starać być coraz lepszym człowiekiem, przez co może to być nawet rodzaj jakiegoś wychodzenia z fs.

Po powiedzeniu też można starać się być lepszym człowiekiem.
I nie traktowałbym związku jako formy terapii opartej na ekspozycję. Tam jednak jest drugi człowiek, z jego uczuciami i zaangażowaniem. Ktoś, kto być może marzy, aby spędzić z tobą kawał swojego życia.

(30 Sie 2018, Czw 8:54)niesmialytyp napisał(a): [ -> ]Po raz kolejny wolę ostrzegać ludzi - wyznania o fs i innych problemach to nie jest coś, co chce usłyszeć zakochana kobieta, która widzi twój wyidealizowany obraz.

Wyidealizowane obrazy trzeba w końcu rozbroić. Ktoś ma pokochać mnie, a nie mój wyidealizowany obraz.
Ludzie się nie dziwią, bo jestem ze swoim chłopem 7 lat. Szmat czasu. Poznaliśmy się przez internet.
Kiedy jeszcze nie miałam chłopa, gdzieś w gimbazie, słyszałam od koleżanki "jak to ty jeszcze nie masz chłopaka?", więc pewnie zdziwienie by szło w tę stronę jak już.

W ogóle, ciekawa dyskusja się tu rozwiązała. Nie jestem za tym, aby na początku odkrywać wszystkie swoje problemy. Ale przecież trzeba budować między sobą zaufanie, na tym polega związek, nie? Jak chcecie przeżyć całe życie z drugą osobą, nie dopuszczając jej do wnętrza siebie?
Przecież to działa w dwie strony. Chodzi o to, by nie tylko mieć w kimś oparcie, ale pokazać, że też druga osoba może na nas liczyć, co by się nie działo.
Rozmowa, rozmowa, rozmowa. Jeżeli druga osoba nie akceptuje - no najwidoczniej to nie "ta". Jeżeli się kogoś kocha, to się go nie zostawi z powodu problemów. Wręcz przeciwnie - będzie się próbowało razem z nim stawić czoła problemom.
Nie da się ukrywać cały czas.

Mój chłop też ma fobiczne skłonności. Trochę chyba mniej niż ja. Też ma problemy. Nie ma idealnej psychiki (bo kto ma, tak naprawdę?) I wiecie co, jest dla mnie księciem na białym koniu. Jest inteligentny, spostrzegawczy, pomocny, dbający, mądry, ma poczucie humoru jak ja, rozumiemy się praktycznie czasem bez słów (ile razy to się zdarzyło, że coś chciałam powiedzieć, a on to mówił, albo odwrotnie). Nie ma pracy, kończy studia, nie ma samochodu, nie ma fortuny do odziedziczenia. Ale to wszystko jest bez znaczenia. Dom sobie zbudujemy, samochód sobie kupimy, pracę znajdziemy, wszystko w swoim czasie. Najważniejsze jest, że możemy na sobie wzajemnie polegać. Że kiedy on ma gorszy dzień, to przyjdę i się do niego przytulę. Nie chce mówić - nie naciskam. Chce wylać z siebie potok słów - nie przeszkadzam.
Na imprezy nie chodzimy, więc ten problem odpada. Ostatnio zaczęliśmy więcej podróżować (co było wyjściem z naszych stref komfortu i obawą przed podróżowaniem). Dopingujemy się nawzajem, razem w tym siedzimy.
(30 Sie 2018, Czw 8:54)niesmialytyp napisał(a): [ -> ]A każdą taką relację jest mi, jako facetowi, o wiele, wiele trudniej znaleźć w internecie niż kobiecie, o czym kobiety jak zwykle zapominają.
Kisnę XDDD

Zastanów się, na jakie relacje głównie kobiety mogą trafić przez to, że "mają łatwiej". x)
No i nie każda kobieta ma tyle szczęścia i nie posiada tylu opcji. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Ostatecznie wychodzi na to, że i mężczyźni i kobiety mają pewne plusy i minusy zawierania znajomości przez internet(czy ogólnie w rzeczywistości), więc nie można tak jednoznacznie stwierdzić, kto ma łatwiej.
Moi znajomi się nie dziwią. A nieee, przeciez ja nie mam znajomych, to nie ma problemu xD
(30 Sie 2018, Czw 15:46)KA_☕☕☕_WA napisał(a): [ -> ]
(30 Sie 2018, Czw 8:54)niesmialytyp napisał(a): [ -> ]A każdą taką relację jest mi, jako facetowi, o wiele, wiele trudniej znaleźć w internecie niż kobiecie, o czym kobiety jak zwykle zapominają.
Kisnę XDDD

Zastanów się, na jakie relacje głównie kobiety mogą trafić przez to, że "mają łatwiej". x)
No i nie każda kobieta ma tyle szczęścia i nie posiada tylu opcji. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Ostatecznie wychodzi na to, że i mężczyźni i kobiety mają pewne plusy i minusy zawierania znajomości przez internet(czy ogólnie w rzeczywistości), więc nie można tak jednoznacznie stwierdzić, kto ma łatwiej.
A no mimo maksymalnej desperacji z pół roku na sympatii siedziałem, kobiecie w desperacji pewnie z 2 dni byłyby wystarczające :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
(30 Sie 2018, Czw 15:23)Noele napisał(a): [ -> ]Mój chłop też ma fobiczne skłonności. Trochę chyba mniej niż ja. Też ma problemy. Nie ma idealnej psychiki (bo kto ma, tak naprawdę?) I wiecie co, jest dla mnie księciem na białym koniu. Jest inteligentny, spostrzegawczy, pomocny, dbający, mądry, ma poczucie humoru jak ja, rozumiemy się praktycznie czasem bez słów (ile razy to się zdarzyło, że coś chciałam powiedzieć, a on to mówił, albo odwrotnie). Nie ma pracy, kończy studia, nie ma samochodu, nie ma fortuny do odziedziczenia. Ale to wszystko jest bez znaczenia. Dom sobie zbudujemy, samochód sobie kupimy, pracę znajdziemy, wszystko w swoim czasie. Najważniejsze jest, że możemy na sobie wzajemnie polegać. Że kiedy on ma gorszy dzień, to przyjdę i się do niego przytulę. Nie chce mówić - nie naciskam. Chce wylać z siebie potok słów - nie przeszkadzam.
Na imprezy nie chodzimy, więc ten problem odpada. Ostatnio zaczęliśmy więcej podróżować (co było wyjściem z naszych stref komfortu i obawą przed podróżowaniem). Dopingujemy się nawzajem, razem w tym siedzimy.

Ojeju, prawie identyczny jak mój  :Stan - Zadowolony - Zakochany:


A odnosząc się do tematu...
W moim przypadku ludzie się nie dziwią, że jestem w związku. Tak już pomijając ZNU to jestem w sumie ładna i ciutkę inteligentna (wow, byłam w stanie coś takiego napisać), także pewnie dlatego się nie dziwią.
Dodałbym, że chłop Noeli jest zabójczo przystojny, pociągający i uwodzicielski.

* * *

Reakcja brata swego czasu: "lol"
(30 Sie 2018, Czw 21:00)Clint Ruin napisał(a): [ -> ]Dodałbym, że chłop Noeli jest zabójczo przystojny, pociągający i uwodzicielski.

A Ty to nie?  :c-sliczny2:
:Stan - Zadowolony - Całuje:
Moja rodzina by się zdziwiła :Stan - Uśmiecha się - LOL:
(31 Sie 2018, Pią 10:08)HalfD ead napisał(a): [ -> ]Moja rodzina by się zdziwiła :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Nie no :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Mój ojciec to czasami jak do mnie dzwoni to pyta czy w domu siedzi ze mną jakaś laska :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Co do tematu gadania o sobie
Cytat:: tak, z pewnością popełniają samobójstwa bo są brzydcy xD
Ile ty masz lat i jak mało wiesz o życiu żeby :Ikony bluzgi pierd:ć takie głupoty? Faceci po prostu dużo bardziej biorą do siebie porażki, na wszelkich polach funkcjonowania, dotyczy to i sfery rodzinnej, i finansowej, i zawodowej. Kobieta bardziej o siebie zawalczy, bo ma dla kogo żyć, myśli praktycznie - o dzieciach, o swoich zobowiązaniach, a przy tym umie się przyznać do słabości i zwrócić się o pomoc. Umie też rozpoznać swoje uczucia i je jakoś przepracować, a facet zamyka się w sobie, dusi w sobie te lęki, kompleksy, bo boi się, że jak pokaże słabość to inni będą go wytykać palcami. W końcu nie umie dłużej znieść tej presji i kończy ze sobą.
Coś o czym Klocek zawsze pisał
która to była ? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
https://www.wykop.pl/wpis/36241611/pisze...olecznej-/

Cytat:piszesz z jakąś różową z forum o fobii społecznej
żalicie się sobie wzajemnie anonimowo, że cierpicie na samotność i nie macie znajomych, oboje całe dnie spędzacie sami
ty nigdy nie miałeś dziewczyny
loszka pisze, że ma chłopaka od dwóch lat i planują ślub
??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
"Możliwe, że przez szczerość/otwartość więcej osób Was odrzuci, ale to znaczy, że to i tak nie były osoby warte wchodzenia w relację."

Jak się przebiera w propozycjach to można tak sobie pieprzyć romantyczne wizje. Tzn pewnie że tak by było lepiej no ale...

A co do tematu wątku - co ma ich kurła dziwić? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Że w czym jestem? W związku? z+:Ikony bluzgi kochać 2: z ZNU?
Bez komentarza...
W moim przypadku to dziwia sie ze nie jestem w zwiazku xd
Ja się sam dziwię, że taki z+:Ikony bluzgi kochać 2: jak ja może być w pół udanym związku
Stron: 1 2 3