PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Tęsknicie za kimś?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Dobrze. Trzeba być pewnym, aby tak cenić innych.
(03 Gru 2017, Nie 2:35)mardybum napisał(a): [ -> ]Mieliście kiedyś z kimś dobrą relację, za którą tęsknicie nawet po długim czasie odkąd się zakończyła? Małe rzeczy potrafią Wam o niej przypomnieć i na chwilę wytrącić z względnego spokoju? Macie tak że coś się Wam spodoba, piosenka czy film, i chcielibyście się tym podzielić z tym kimś, chociaż nie widzieliście ani nie słyszeliście go od wielu miesięcy? Już się Wam wydawało że prawie o tym nie myślicie i że już się pogodziliście, kiedy coś głupiego przywołało miłe wspomnienia?
Baliście się kiedyś, że straciliście jedyną szansę i nikogo takiego już w życiu nie spotkacie?
Takie tam, nic osobistego...:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Tak, jest parę takich osób. Wszystkie te znajomości pochodziły z okresu kilku lat, kiedy udawało mi się trzymać fobię społeczną w ryzach i wieść relatywnie normalne życie. Potem moje problemy się nasiliły i nie podtrzymałem tych znajomości, sam do końca nie rozumiem dlaczego. Teraz bardzo chciałbym to naprawić ale jak dotąd mi się nie udaje.
Tęsknię za rasowo czystą Europą.

Szary

Za ludźmi, których sobie sam wymyśliłem, a którzy okazali się być jednak inni niż przypuszczałem. Więc w sumie to tęsknię za swoimi wyobrażeniami. Nie wiem, czy ktoś to rozumie.
@Szary, rozumiem. Też tak czasami mam. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Tęsknię za samym sobą tj pocieszną kulką, która była kiedyś nieświadoma problemów, z jakimi się zmaga obecnie i nie miała oczekiwań względem życia.
Ogólnie tęsknię za studiami, za czasem kiedy miałem swoje życie, znajomych itp
Niestety musiałem wylądować w swoim mieście, w którym nikogo nie znam i w którym nie widzę siebie przez reszte życia
Za wszelką cene dąże do ucieczki
Tęsknię za kimś. Świetnie się dogadywałyśmy przez kilkanaście lat. Nienawidzę tego uczucia. :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Czasem czuję się jak sparaliżowana przez te myśli.
Ja też tęsknię za dawną sobą, kiedy byłam młodsza, szczuplejsza, bardziej wysportowana i więcej mi się chciało. Teraz nawet nie mam siły by wrócić do kondycji sprzed lat.
A poza tym nadal zdarza mi się tęsknić za osobą o której pisałam wcześniej w tym temacie. O dziwo wyrzuty sumienia z czasem nie ustały...
(02 Mar 2019, Sob 13:27)Rival napisał(a): [ -> ]Tęsknię za rasowo czystą Europą.
-1
(02 Mar 2019, Sob 14:24)Szary napisał(a): [ -> ]Za ludźmi, których sobie sam wymyśliłem, a którzy okazali się być jednak inni niż przypuszczałem. Więc w sumie to tęsknię za swoimi wyobrażeniami. Nie wiem, czy ktoś to rozumie.
+1

Ja chyba rozumiem. Wypełniałem ciszę kreacją, co poźniej rodziło spolaryzowane emocje w stosunku do tej osoby. Zresztą do dzisiaj to robię
Za lepszą wersją siebie.
Tęsknię za Lilith, mam uzasadnione podejrzenia - z nią handlowałem na ogame z 12 lat wstecz. Moje byłe koordy 6:231:4, hurtowo sprzedawałem cenny kryształ za metal. Ona z 2 galaktyki z sojuszu A-kysz
@malok Ostatnio grająć w Gems of War na discordzie gildii spotkałem gościa z którym grałem ponad 10 lat temu w Space Pioneers... Zatem, masz jeszcze szansę ją 'spotkać'. :P
Przez ostatnie kilka lat tęskniłam za moją byłą przyjaciółką i dobrą koleżanką. Z obiema nie miałam kontaktu od 8 lat. Ostatnio odezwałam się do nich i dzięki temu wiem, że nie warto było tęsknić za nimi. Raczej częściej mam tak, że tęsknię za wyobrażeniami o danych osobach albo za kimś, kogo już nie ma (ktoś np. zmienił się na gorsze, a ja tęsknię za starą "wersją" tej osoby).

Tak poza tym to tęsknię za dziadkami (dwie babcie i dwóch dziadków już nie żyją, z czego jedna zmarła kilkanaście dni przed moimi narodzinami).

I tęsknię za rodzicami. Jadę do nich dopiero na święta, ale to już niedługo. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Tęsknie za skupianiem się nad sobą i własnymi problemami ,gdzie niektóre z nich były bardzo mało istotne.
Za użalaniem się ,wkurzaniem na cały zły świat mając spokój i czas, który mogłam dobrze wykorzystać.
Teraz mam przesrane 24/h i jestem bliska szaleństwa.

Doceniajcie takie rzeczy. :Stan - Uśmiecha się:
(10 Mar 2019, Nie 16:35)orzeszkowa_wdowa napisał(a): [ -> ]Teraz mam przesrane 24/h i jestem bliska szaleństwa.
Czemu? Co się dzieje?
(10 Mar 2019, Nie 16:38)L1sek napisał(a): [ -> ]Czemu? Co się dzieje?
Moja babcia ma zaawansowane stadium Alzheimera i wymaga całodobowej opieki. Oczywiście nie jestem w tym sama,jest jeszcze siostra i rodzice, ale matka ma skłonności do rozpaczania... boje się o jej stan psychiczny i fizyczny ,bo już bywało z tego powodu bardzo poważnie w przeszłości,dlatego obawiam się jej odstąpić na dłuższy czas ,bo od razu mam wyrzuty sumienia i stres. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Nie mogę się na niczym innym skupić...ciężko się tak żyje.
A czy Twoja mama uznaje jakieś formy pomocy w rodzaju leków? Moja mama też jest w kiepskiej kondycji psychicznej i fizycznej (chore stawy, z trudem się porusza) ale nie uznaje ani leków ani psychoterapii i muszę sam jej pomagać. Rozumiem, że u Ciebie sytuacja jest dużo trudniejsza, skoro musicie opiekować się non-stop starsza osobą.
(10 Mar 2019, Nie 17:27)Pan_S napisał(a): [ -> ]czy Twoja mama uznaje jakieś formy pomocy w rodzaju leków

Tak,uznaje. Fizycznie nie jest najgorzej, chodziło mi bardziej o to,że za tymi psychicznymi idą też fizyczne(osłabienie,zawroty głowy, wysokie ciśnienie itd.) Dlatego bardzo chcę i staram się pomagać,wspierać ,żeby mama była spokojniejsza,no i jeszcze trzeba dbać o babcie cały czas.

(10 Mar 2019, Nie 17:27)Pan_S napisał(a): [ -> ](chore stawy, z trudem się porusza) ale nie uznaje ani leków ani psychoterapii i muszę sam jej pomagać.


Czemu nie uznaje? Mega współczuje ,bo taki opór i niechęć do leczenia może doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia jak wiadomo.
Może jednak da się ją jakoś przekonać?
Za Nirwaną.
(11 Mar 2019, Pon 9:04)orzeszkowa_wdowa napisał(a): [ -> ]Czemu nie uznaje? Mega współczuje ,bo taki opór i niechęć do leczenia może doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia jak wiadomo.
Może jednak da się ją jakoś przekonać?

Mama daje się przekonać do leczenia dolegliwości fizycznych, choć ma tendencje do niedbania o siebie. Gorzej jest z dolegliwościami psychicznymi. Mama ma poważne problemy (silna nerwica, depresja) ale nie chce odwiedzić specjalistów, bo uważa, że mówienie im o swoich problemach jest poniżające. Ona jest bardzo dumna a z drugiej strony ma duże poczucie niższości i wstydzi się siebie. Leków nie stara się zdobyć także dlatego, że uważa że jej nie pomagają (kiedyś bardzo krótko coś zażywała i był słaby efekt więc się zniechęciła). Nie da się jej przekonać.

(11 Mar 2019, Pon 9:04)orzeszkowa_wdowa napisał(a): [ -> ]Fizycznie nie jest najgorzej, chodziło mi bardziej o to,że za tymi psychicznymi idą też fizyczne(osłabienie,zawroty głowy, wysokie ciśnienie itd.) Dlatego bardzo chcę i staram się pomagać,wspierać ,żeby mama była spokojniejsza,no i jeszcze trzeba dbać o babcie cały czas.

Rozumiem Cię doskonale. Ja również muszę poświecić mamie więcej uwagi, gdyż i bez tego czuje się samotna a ponadto nie może dużo chodzić. Po pracy odwiedzam ją i oglądamy razem film (na szczęście wciąż są rzeczy które lubi robić) i bawimy się z kotem.
(10 Mar 2019, Nie 16:57)orzeszkowa_wdowa napisał(a): [ -> ]
(10 Mar 2019, Nie 16:38)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]Czemu? Co się dzieje?
Moja babcia ma zaawansowane stadium Alzheimera i wymaga całodobowej opieki. Oczywiście nie jestem w tym sama,jest jeszcze siostra i rodzice, ale matka ma skłonności do rozpaczania... boje się o jej stan psychiczny i fizyczny ,bo już bywało z tego powodu bardzo poważnie w przeszłości,dlatego obawiam się jej odstąpić na dłuższy czas ,bo od razu mam wyrzuty sumienia i stres. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Nie mogę się na niczym innym skupić...ciężko się tak żyje.
A nie myśleliście o oddaniu babci do domu opieki czy podobnej instytucji, która się profesjonalnie nią zaopiekuje?
Tęsknie za sobą samym...
za tatą,którego nawet nie pamiętam xD

no i jeszcze za kimś tam...
Trochę za znajomą ze studiów.
Stron: 1 2 3 4 5