PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy kojarzycie jakichś fobików wokół was?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Czy w waszej klasie, pracy bądź grupie na studiach z waszych obserwacji wynika że jest fobik?

Ja nie pracuję, studiuję i u mnie w grupie wygląda to tak że: tylko ja jestem (dla zorientowanych) fobiczką czyli bardzo cicha, małomówna, stroniąca od integracji + sporo objawów typu unikanie dłuższego kontaktu wzrokowego, rumienienie się, nienaturalny głos nad którym w chwilach stresu naprawdę nie mogę zapanować etc. 
Jeden chłopak to zdaje się introwertyk, nie nieniesmialy. 
Drugi zaś to co prawda integrujący się, coś tam zawsze się odezwie, zapyta o coś na wykladzie, ale choc niesmialosci po nim nie widac to czuć od niego strach, takie momentami przerażenie w oczach.
Reszta grupy to ekstrawertycy po prostu żyć nie umierać.

To by było na tyle. Piszcie proszę :Stan - Uśmiecha się:
U mnie w piwnicy nikogo takiego nie ma oprócz mnie.
W grupie na studiach są sami normalni (aczkolwiek nawet normals może mieć problem z umawianiem się do lekarza - dyskusja na temat trudów dorosłości szalenie mnie zaskoczyła). W liceum na przerwach lubiłam obserwować osoby, które mogły mieć objawy fobii. Nie była to duża grupa, ale sama ich obecność nieco poprawiała mi nastrój. Nie znałam ich, a jednak darzyłam sympatią.
Generalnie przywykłam do tego, że to ja stanowię aspołeczny margines.
Obracam się w towarzystwie fobików w zasadzie od zerówki, minimum jeden fobik w klasie zawsze był (jedynie na studiach nie zaobserwowałem), w pracy też mam dwie fobiczki.
Dlaczego pytasz?
W klasie mam fobika płci żeńskiej
(30 Lis 2017, Czw 9:26)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]Obracam się w towarzystwie fobików w zasadzie od zerówki, minimum jeden fobik w klasie zawsze był (jedynie na studiach nie zaobserwowałem), w pracy też mam dwie fobiczki.
Dlaczego pytasz?

Z ciekawości :Stan - Uśmiecha się:
Obecnie nikogo takiego nie kojarzę, ale jak chodziłem do szkoły to kolegowałem się z jednym fobikiem, choć pewnie nie zdawał on sobie z tego sprawy, że ma coś w rodzaju fobii społecznej.
Raz takiego jednego outsidera widziałam.
Praktycznie nie spotykam takich osób, nie raz odnoszę (mylne) wrażenie, że to choroba wielkich miast, ale jak fobicy izolują się od otoczenia, to w jaki sposób mam ich spotkać, i oni mnie.
(01 Gru 2017, Pią 21:02)consciousness napisał(a): [ -> ]Praktycznie nie spotykam takich osób, nie raz odnoszę (mylne) wrażenie, że to choroba wielkich miast, ale jak fobicy izolują się od otoczenia, to w jaki sposób mam ich spotkać, i oni mnie.

Np w pracy, szkole?
Obecnie raczej tylko ja coś mam. Jak jest jakaś ciekawa rozmowa to próbuję się wkręcić, ale nic na siłę. Na ogół na zajęciach nie zabieram głosu, a jak trzeba zrobić prezentację to z bólem serca. Przy tym dochodzą wszystkie możliwe objawy: drżenie ciała, czerwienienie się, nienaturalny głos itp. chociaż już teraz w znacznie mniejszym stopniu niż gdy zaczynałem studia.
W mojej grupie była jedna dziewczyna, po której było cokolwiek widać. Absolutnie nic nie mówiła, chyba że już ktoś zagadał ale generalnie potrafiła się wypowiedzieć na forum grupy.
Nie spotkałam nigdy nikogo kto miałby objawy fobii. Nieśmiałych osób kilka, ale one i tak radziły sobie jakoś na "forum" przed ludźmi. Stąd bardzo długie życie w przekonaniu, że jestem jedyną taką osobą. To forum niby pokazuje, że jest inaczej, że są inne osoby zmagające się z takimi problemami, tylko, że po odejściu od monitora, w społecznych sytuacjach kiedy nikogo takiego nie spotykam, to niewiele daje.
W moim najbliższym otoczeniu raczej nikogo takiego nie ma, a przynajmniej nie zauważyłam innych fobików. Chociaż... Nie wszystkim na roku zdążyłam się dobrze przyjrzeć, może gdzieś tam w innej grupie jest ktoś taki jak ja. Szczerze w to jednak wątpię.
Zdarzyło mi się spotkać mocno nieśmiałą osobę w gimnazjum. Chodziłyśmy do tej samej klasy i udało nam się zaprzyjaźnić, do tej pory zresztą utrzymujemy kontakt. Nie mogę jednak powiedzieć, że była fobikiem.
(03 Gru 2017, Nie 13:01)Dziwna napisał(a): [ -> ]Nie spotkałam nigdy nikogo kto miałby objawy fobii. Nieśmiałych osób kilka, ale one i tak radziły sobie jakoś na "forum" przed ludźmi. Stąd bardzo długie życie w przekonaniu, że jestem jedyną taką osobą. To forum niby pokazuje, że jest inaczej, że są inne osoby zmagające się z takimi problemami, tylko, że po odejściu od monitora, w społecznych sytuacjach kiedy nikogo takiego nie spotykam, to niewiele daje.

Ja też takiego człowieka jak ja nie spotkałam i również dopóki nie trafiłam na to forum żyłam w przekonaniu że tylko ja tak mam. Generalnie całkowicie się podpisuje pod twoją wypowiedzią.
Spotkałem kilka osób z zaburzeniami psychicznymi, ale nie z FS.
Ciężko spotkać, jak wszyscy siedzą w piwnicy.
(03 Gru 2017, Nie 14:29)Kylar napisał(a): [ -> ]Ciężko spotkać, jak wszyscy siedzą w piwnicy.

Oo chwilę temu od ojca usłyszałam że mnie to tylko dać laptop albo telefon i w piwnicy zamknąć i byłoby mi najlepiej...

No ale chodzą do szkoły, na studia, do pracy. Nie cały czas siedzą w czterech ścianach.
Ja nigdy nie zaobserwowałam takiej osoby, ale zastanawia mnie teraz czy moja fobia rzuca się w oczy i ludzie na studiach to zauważają.
(06 Gru 2017, Śro 12:27)paulinek napisał(a): [ -> ]Ja nigdy nie zaobserwowałam takiej osoby, ale zastanawia mnie teraz czy moja fobia rzuca się w oczy i ludzie na studiach to zauważają.

Pewnie zauważają...
Jak się tak zastanowić to nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, w której zdarzyłoby mi się spotkać osobę, której zachowanie mogłoby sugerować, że jest fobikiem. Nie znam nikogo takiego. Wszędzie wokół same niefobiki. 
Przyszła mi do głowy jednak taka myśl, że nawet jeśli taka osoba pojawiłaby się w moim otoczeniu to i tak pewnie ją przegapię, ponieważ stanie się "zasłonięta" przez osoby niefobiczne, które tworzą często sytuacje wywołujące dyskomfort, lęk itp. przez co uwaga skupia mi się na tej przeszkodzie, która się pojawia i inna część otoczenia nie jest rejestrowana. Wychodzenie do świata i zmaganie się z własnymi sprawami zabiera całą uwagę, która pozostaje jedynie przy tym co mnie dotyczy. Tworzy to też pewną iluzję, że jest się samym i jedynym z tym wszystkim, co tylko jeszcze bardziej napędza do jak najszybszego załatwienia tego, co trzeba i powrotu do własnego świata.
A ja, będąc jeszcze w liceum, jak nie miałam co robić na przerwach to obserwowałam ludzi i zauważyłam kilka osób, które mogły mieć fobię. Zwłaszcza taki jeden chłopak, trochę metal czy jakaś inna subkultura. Zachowywał się jak typowy fobik aczkolwiek sprawiał wrażenie sympatycznego. Jako że już na wstępie darzę sympatią swoich ludzi, zdarzało mi się podpatrywać co też porabia na przerwach. Zawsze gdzieś w kącie, ze słuchawkami na uszach (tak jak ja  :3 ) Ale po roku czy dwóch zakumplował się z innym metalem, któremu bliżej było do ekstrawertyka i ta znajomość nieco go otworzyła. Do tego stopnia, że pewnego dnia podszedł do mnie zagadać. I po tej jednej króciutkiej rozmowie nie mam cienia wątpliwości, że fobikiem rzeczywiście był. Trzęsące się ręce (wyczułam kiedy podał mi dłoń), burak na twarzy i drżący głos, ledwo mówił  -:Stan - Uśmiecha się - LOL:  A nowy kolega kibicował ukryty za rogiem. Krępującą sytuację przerwał dzwonek i typek nigdy więcej już się nie odezwał. Czasem mówiłam mu "cześć" na korytarzu i wydawał się strasznie zmieszany. Dużo bym dała, żeby się dowiedzieć o co chodziło z tą akcją. 

Na studiach też oglądam ludzi, ale nikogo podobnego do siebie już nie zauważyłam. Za to często widzę jak się na mnie patrzą. Fobia jest widoczna, to pewne. Ale myślę, że nikt za dużo się nad tym nie zastanawia i szybko zapominają że taka osoba w ogóle istnieje.
@Ajka ja w ostatnim roku szkoły średniej zauważyłem, chyba fobiczkę, a pewność mam dośc wielką, bo była to na prawdę cicha osoba. Widziałem ją z 10 razy i zawsze siedziała odosobniona albo z równieśnikami, ale nigdy nie widziałem żeby coś mówiła. I też "jakiś metal". Na prawdę mroczna, czarne spodnie, najczęściej czarna lub ciemna góra, czarne glany i dośc ciemny makijaż.

No a co co mogło chodzić. Fobik nie zagaduje dziewczyny z byle powodu :Stan - Uśmiecha się: Pewnie zauważył już wcześniej, że "jesteście podobni" i się odważył, może za radą kolegi. No mógł to być jakiś zakład czy coś, ale nie wydaje mi się :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
"Na studiach też oglądam ludzi, ale nikogo podobnego do siebie już nie zauważyłam. Za to często widzę jak się na mnie patrzą. Fobia jest widoczna, to pewne. Ale myślę, że nikt za dużo się nad tym nie zastanawia i szybko zapominają że taka osoba w ogóle istnieje"

Ja też oglądam ludzi wszędzie na studiach, w sklepie, u lekarza, u fryzjera etc i nigdy kogos takiego jak ja nue zauwazylam.
O tak ja rowniez zauwazylam czy to w gimnazjum czy w lo czy na studiach że patrzą na mnie, szepczą.
Tak, fobia jest widoczna.
Nie zapominają wcale tak szybko, uwierz...
Ja widze całkiem sporo fobików czy to osoby ze starych szkół, czy osoby, które widze na co dzień w komunikacji miejskiej czasem nawet widać jak zaczynają radzić sobie z fobią albo lepiej ją ukrywają, nie wiem, ale zawsze mnie to tak jakoś cieszy :Stan - Uśmiecha się:
(07 Gru 2017, Czw 1:10)Omul napisał(a): [ -> ]Ja widze całkiem sporo fobików czy to osoby ze starych szkół, czy osoby, które widze na co dzień w komunikacji miejskiej czasem nawet widać jak zaczynają radzić sobie z fobią albo lepiej ją ukrywają, nie wiem, ale zawsze mnie to tak jakoś cieszy :Stan - Uśmiecha się:

Raźniej, nie?

Naprawdę jesteś w stanie rozpoznać ukrywającego fobie fobika?
Stron: 1 2