Poniższą technikę opracowałem na podstawie książki Gary Craig’a z myślą o osobach cierpiących na fobię społeczną. Ebook, na którym bazowałem, dostępny jest na stronie
http://www.emofree.com/. Technika jest opisana w nim bardzo dokładnie, natomiast na forum wrzucam tylko streszczenie, część praktyczną, mającą zachęcić do zapoznania się z oryginałem + tłumaczę dla tych, którzy nie znają angielskiego.
Po przeczytaniu postu możecie niedowierzać, ale polecam wypróbować technikę choćby dlatego, by ją potem ewentualnie skrytykować. Technika jest naprawdę łatwa, prosta i przyjemna.
Polecam wypisać sobie pomniejsze problemy, które składają się na fobię społeczną, np.:
- niska samoocena
- brak pewności siebie
- przejmowanie się opinią innych
- strach przed ludźmi
- niska odwaga
- depresja
- apatia
- brak panowania nad emocjami
A następnie stopniowo je zwalczać sposobem EFT.
Teoria
System EFT (emotional freedom – emocjonalna wolność) zakłada, że wszelkie problemy związane są z blokadami w ciele emocjonalnym (inaczej: astralnym). Usunięcie blokad uwolni nas od problemu.
EFT korzysta ze zjawiska, jakim jest „odwrócenie psychologiczne”. Autorzy przywołują analogię baterii – gdy są wsadzone do urządzenia poprawnie, to wszystko działa; co się natomiast dzieje, gdy wsadzimy je w zły sposób? W procesie EFT odwraca się właśnie takie „baterie” w człowieku (zakładając, że wsadzone dobrymi końcami generują energię dla problemu).
Stosując „odwrócenie psychologiczne” i uciskając meridiany, usuwamy blokady w ciele emocjonalnym. (Meridiany to punkty na ciele człowieka, które regulują przepływ energii. Od dawna znane są medycynie naturalnej wschodu. Na tych założeniach opiera się na przykład akupunktura, albo akupresura.)
Tyle teorii. Może nie opisałem tego zbyt dokładnie, ale to o praktykę mi się tu rozchodzi.
EFT można z powodzeniem stosować do każdego rodzaju dolegliwości, czy jest to jakaś fobia, czy choroba. Z tym, że trzeba być bardzo dokładnym – nie można od razu zwalczyć nieśmiałości, ponieważ składa się na nią szereg innych cech, typu: brak pewności siebie, przejmowanie się opinią innych, niska samoocena itp.
Praktyka
Wszystkie te czynności mogą się wydawać dość długie, ale po zapoznaniu się z całym systemem, będzie można wykonać jedną serię w mniej niż minutę.
1. AFIRMACJA
Układamy afirmację, możliwie jak najdokładniejszą (łącznie z podaniem możliwych przyczyn problemu) i sformułowaną w czasie teraźniejszym.
Przykładowe szablony na afirmacje:
Nawet jeśli mam to …, to w pełni i dogłębnie akceptuję siebie.
Pomimo tego, iż jestem …, to w pełni i dogłębnie akceptuję siebie.
Mimo to, że …, to w pełni i dogłębnie akceptuje siebie.
Przykłady:
Nawet jeśli mam strach przed przemawianiem publicznym, który może wynikać z mojego bolesnego doświadczenia w dzieciństwie, to w pełni i dogłębnie akceptuję siebie.
Pomimo tego, iż mam tą depresję, która wynika z mojej samotności, to w pełni i dogłębnie akceptuję siebie.
Mimo to, że stresuję się innymi ludźmi, ze względu na swój słaby charakter, to w pełni i dogłębnie akceptuję siebie.
Afirmację wypowiadamy na głos, z możliwie jak największym naciskiem emocjonalnym (jeśli potraficie tak, by przeszły wam ciary, to świetnie). Pomóc w tym może specjalna modulacja głosem, albo gestykulacja. Jeśli ktoś tak nie potrafi, to trudno – nie jest to wymagane, ale może pomóc.
Powtarzamy ją trzy razy, jednocześnie nieprzerwanie uderzając w „bolesny punkt” lub w „karata”. Zalecane jest uderzać w ten pierwszy, ale drugi łatwiej jest wyczuć. Ja polecam używać raz tego, a raz tego.
[Obrazek: rysunek3.jpg]
„Bolesny punkt” – od miejsca, w którym zawiązany jest krawat (kości w kształcie literki „u”) zjeżdżamy około 6,7 cm w dół (w oryginale 3 inches - angielska jednostka miary). Z tego punktu jedziemy na prawo lub na lewo znów około 6,7 cm. Gdzieś w tej okolicy powinien znajdować się „bolesny punkt”. Gdy się na niego natrafi, to czuć charakterystyczny ból, inny niż ten związany ze zwykłym naciskaniem na kości czy ścięgna.
[Obrazek: rysunek4.jpg]
„Karat” – skojarzenie z charakterystycznym ciosem rozpoznawalnej szkoły walki. Gdy zejdziemy w 3-4 cm w dół od miejsca, gdzie kończy się mały paluch, napotkamy mięsistą powierzchnię. Mniej więcej na początku tej powierzchni znajduje się „karat”. (Gwoli ścisłości, to wcale nie jest ta powierzchnia ręki, którą karatecy rozbijają deski czy bloki lodu. Nie próbujcie, bo połamiecie sobie ręce. Tak naprawdę powierzchnią uderzającą jest twarda kostka na początku dłoni. To tak jako ciekawostka.)
Punkty te są zaznaczone na kolejnym rysunku żółtym kolorem.
2. SEKWENCJA
[Obrazek: rysunek1z.jpg]
[Obrazek: rysunek5.jpg]
[Obrazek: rysunek6.jpg]
Na początku należy stworzyć sobie skróconą afirmację, tak żeby wypowiadało się ją w 2-3 sekundy.
Np. z „Nawet jeśli mam strach przed przemawianiem publicznym, który może wynikać z mojego bolesnego doświadczenia w dzieciństwie, to w pełni i dogłębnie akceptuję siebie” tworzymy „publiczne przemawianie”.
Teraz uderzamy w każdy z zaznaczonych punktów około 5-9 (najlepiej 7) razy, idąc w kolejności od góry do dołu. Od najwyżej położonego do najniżej, kończąc na „karacie”. Większość punktów istnieje po dwóch stronach ciała, ale wystarczy uderzać tylko na te po jednej.
Przy uderzaniu powtarzamy skróconą afirmację. Celem skróconej afirmacji jest utrzymywanie świadomej uwagi na naszym problemie, dlatego należy wystrzegać się bezmyślnego wypowiadania skrótu. Wypowiedziany skrót ma przywołać problem, z którym walczymy.
Tak więc nie trzeba wypowiadać na nowo afirmacji przy każdym punkcie, ale ważne jest, by myśleć o problemie.
3. 9 GAM
[Obrazek: rysunek2l.jpg]
Uciskamy punkt „gam” który znajduje się u wierzchołka trójkąta o podstawie ciągnącej się od kostki palca małego do serdecznego (patrz rysunek); jednocześnie wykonujemy listę określonych czynności, które mają nastroić nasz mózg, czy połączenia nerwowe. Oto one.
1. Oczy zamknięte
2. Oczy otwarte
3. Patrzymy w dolne prawo nie ruszając głową
4. Patrzymy w dolne lewo nie ruszając głową
5. Okrężny ruch oczami z kierunkiem wskazówek zegara (wyobrażamy sobie, że nos jest środkiem tarczy) – nie ruszając głową
6. Okrężny ruch oczami w odwrotną stronę (wyobrażamy sobie, że nos jest środkiem tarczy) – nie ruszając głową
7. Przez 2 sekundy nucimy piosenkę, melodię (ma przywoływać pozytywne wspomnienia, wywoływać radość)
8. Szybko liczymy na głos do 5
9. Ponownie przez 2 sekundy nucimy piosenkę, melodię (ma przywoływać pozytywne wspomnienia, wywoływać radość)
Wykonując 9 GAM nie powtarzamy skróconej sekwencji (za dużo czynności naraz)
4. SEKWENCJA
Powtarzamy sekwencję, wszystko tak jak poprzednio.
Kolejne próby
Ważne jest, by podczas kolejnych prób zwalczania tego samego problemu, w inny sposób ułożyć afirmację, tj.:
„Nawet jeśli mam
jeszcze trochę strachu przed przemawianiem publicznym, który może wynikać z mojego bolesnego doświadczenia w dzieciństwie, to w pełni i dogłębnie akceptuję siebie”.
Adekwatnie do nowej afirmacji, układamy nowy skrót:
„
trochę strachu przed przemawianiem publicznym”
Podkreślone słowa są bardzo ważne i gdyby ich nie dodać, postępy mogłyby być znikome.
Dodatki
Polecane jest zmierzenie natężenia swojego problemu w skali 1-10, tak na oko. Następnie, po zastosowaniu EFT, sprawdzić ponownie. Tak można notować postępy.
Ciekawym pomysłem jest użycie EFT tuż przed snem. Przed momentem zaśnięcia skupiamy się na swoim sukcesie, tak, by nasze myśli przejął podświadomy umysł. To może znacznie wpłynąć na nasze postępy.
Polecam zapoznać się z
http://www.emofree.com/freevideos.aspx, to trochę rozjaśni w głowach. Polecam filmik o problemach z krwią.