PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: głos
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Nienawidzę brzmienia swojego głosu , może to jest też jedna głównych przyczyn tej fobii? Nie daje mi on poczucia pewności siebie w kontaktach z innymi. Zbyt często się na nim koncentruje i mnie rozprasza jak cholera.. Jak jest u was, lubicie wydźwięk swojego głosu?
Ja swój lubię bo mam niski

Gość

dlt
A może to jest objaw fobii, a nie przyczyna?
Mam śmieszny głos, nawet jak wrzeszczę w stylu Metal :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Głos jak głos, raczej mam dość niski głos, ale czasami zmienia się na taki dziecinny i weź tu człowieku ogarnij.
A u mnie za to, głos jest jedną z nie wielu cech które lubię u siebie :Stan - Uśmiecha się:
Moim zdaniem takie podejście to trochu głupota. Żyję 19 lat i jeszcze nie słyszałem żeby ktokolwiek narzekał na kogoś z powodu głosu/jego barwy. Sam nie zwracam na swój głos żadnej uwagi, na filmikach zazwyczaj też mi się on nie podoba ale się tym nie przejmuje i Ty też nie powinieneś. Szukaj raczej problemu gdzie indziej, to na pewno nie to. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Ja przez mój głos, straciłem kiedyś pracę.

Również przez mój głos ludzie często mnie źle oceniają (z wyglądu też, ale to już inna bajka)
Mogę modulować głosem tak by brzmiał on na kobiecy i to w różnych postaciach, ale swojego naturalnego się wstydzę. Brzmi głupio przez telefon, trochę skrzeczę, a w śpiewie po prostu sobie nie radzę z jego czystością i z oddychaniem (mam ciężki oddech), że o ograniczonej modulacji na niższe tony nie wspomnę.
Właśnie ludzie mnie dosyć często brali (i do dziś biorą!) za dziewczynę, a wcale tak wysokiego głosu nie mam. Nie wiem czy to jakaś choroba, czy talent, ale zawsze to uważałem u siebie za zaletę. Nie miałbym problemu z podkładaniem głosu dla małych chłopców czy słodkich dziewczynek. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Jeśli miałbym do kogoś tak na szybko swoją kobiecą barwę głosu porównać to najprędzej chyba do Mai Ostaszewskiej. A męski odpowiednik trudno mi znaleźć.
Lubię. Wiele razy słyszałam, że mam ładny, zwłaszcza przez telefon czy skype. Ale nie tak ładny jak Dereszowskiej : )

Poza tym umiem naśladować różnych ludzi, ich ton głosu, sposób w jaki coś powiedzieli, jakieś scenki z filmu, reklamy.. zwłaszcza jak to jest coś charakterystycznego. Jak nie jest lubię coś czasem rozdmuchać i uczynić charakterystycznym.
Cytat:umiem naśladować różnych ludzi, ich ton głosu, sposób w jaki coś powiedzieli, jakieś scenki z filmu, reklamy.
THIS ^.
Z tym, że przy innych nie mam odwagi, i mi wychodzi to sztucznie. :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
Ja też muszę kogoś trochę lepiej znać żeby się otworzyć i trochę powydurniać.
Ja mam beznadziejny głos, chyba bo podobno na nagraniach głos kazdego brzmi dziwnie... no i słaby mikrofon xd
Ale czasem koledzy sie smieja z mojego głosu wiec chyba jest jaki jest hehe :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Nie mówiąc już o niektórych stresowych sytuacjach, choc moze tylko mi sie tak wydaje...
Lubię swój głos ale mimo to nie jestem wygadaną osobą.
Staram się mówić swoim naturalnym głosem, ale czasami w sytuacjach społecznych, podczas rozmowy z kimś kogo niezbyt dobrze znam, zmienia mi się jego barwa. Chodzi o pewnego rodzaju drżenie/łamanie się głosu, uczucie ściskania w gardle i chęć przełknięcia śliny. Wyczuwalna jest ta lękliwość i brak pewności siebie. Wpływ na zmiane jego barwy ma też duże zmęczenie.

P.S Też nie lubie słuchać swojego głosu np. jak ktoś z rodziny nagra mnie telefonem w trakcie gdy coś mówię. Wydaje się nienatrualnie gruby tak jak by to nie był mój głos.
inferno napisał(a):P.S Też nie lubie słuchać swojego głosu np. jak ktoś z rodziny nagra mnie telefonem w trakcie gdy coś mówię. Wydaje się nienatrualnie gruby tak jak by to nie był mój głos.

Nie masz się czym przejmować. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Każdy normalny człowiek odbiera swój głos z nagrania jako dziwny.

Tutaj co nieco na ten temat:
http://www.polskieradio.pl/10/215/Artyku...Mylisz-sie
Ja mam beznadziejny głos, wszystko przez krzywą przegrodę. W sumie ciężko mi opisać mój własny głos, niby jest pospolity, ale jednak przez tą przegrodę słychać, że coś jest nie tak.
Ja mam podobnie. Mam niski głos i jego tembr jest specyficzny. Nie potrafiłbym krzyknąć, bo rozsadziłoby mi płuca...
Ja lubię swój głos ale głównie dlatego, że gdy ja go słyszę brzmi w miarę ok. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, iż inni słyszą go inaczej niż ja i wiem, że nagrywany brzmi trochę "nosowo". Jednak nie przejmuję się tym, bo w takim razie to nie jest mój problem, tylko ludzi którzy mnie słuchają :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: A głos mam dość słaby gdy mówię ale gdy wrzeszczę, to ziemia trzęsie się w posadach :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
To że swój głos brzmi dla nas dziwnie to chyba normalne. Polecam czasami nagrywać się i potem tego słuchać. Dzięki takiemu ćwiczeniu można poprawić jego brzmienie, dykcję i przyzwyczaić się do niego. Wtedy już nie brzmi tak dziwnie.
Mnie się wydaje, że mówię dosyć niskim i niemelodyjnym głosem, ale jak słucham nagrań to brzmi trochę lepiej. Poza tym głos bardzo mi się zmienia w zależności od sytuacji. Kiedy czuję się skrępowana, bo muszę zaprzątnąć komuś głowę swoimi sprawami (w kontakcie z nauczycielami, wykładowcami, dziekanatem), to potrafię brzmieć mega łagodnie, a nieraz jak mała zagubiona dziewczynka. Podobnie miałam na egzaminie na prawo jazdy. Dzieje się to zupełnie odruchowo i chyba nawet czasem pomaga osiągnąć cel :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
W gimnazjum przeszedłem mocną mutację, pamiętam jak nauczycielka kazała mi czytać wiersz bo twierdziła że umiem czytać płynnie po męsku niskim głosem :-)
Ja mam niski głos ale ze specyficzną barwą (nawet go kiedyś użyczyłem do pewnego nagrania i dostałem za to hajs i UWAGA! kilka razy byłem konferansjerem na szkolnych imprezach O.O czaicie tyle ludzi obecnie sytuaja-abstrakcja dla mnie ) który w dodatku się bardzo niesie i słychać mnie normalnie przez zamknięte drzwi nawet jak mówię cicho. To ma pewien wpływ na moją fobię czy tam nerwicę lękową ponieważ nie czuję się pewnie podczas prowadzenia prywatnej rozmowy. Mam nieodparte wrażenie że wszystko słychać. To wpędza w zakłopotanie.
Mój głos jest neutralny, tak mi się zdaje, ni grzeje ni ziębi, choć pamiętam że jak byłem młodszy to mówiono mi że jest trochę dziewczęcy, głośny, ale wyrobił się z wiekiem. Lubię, nie lubię, nie wiem, obojętny mi jest :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Stron: 1 2 3