05 Sty 2012, Czw 2:43, PID: 287229 
	
	
	
		Witam. Mam dosyć nietypowy problem. Panicznie boje się tańca, zwłaszcza w parze z ewentualną partnerką. Mam 23 lata do tej pory mogę zliczyć na palcach jednej ręki "imprezy" na których byłem. Na parkiet wychodziłem tylko po alkoholu na dodatek pod naciskiem ze strony innych. Nigdy w życiu nie odważyłem się zatańczyć z dziewczyną. Coś mnie wewnętrznie blokuje, nie pozwala się przełamać.
Szukam ludzi z podobnym problemem oraz wskazówek jak zwalczyć ten lęk.
	
	
	
	
Szukam ludzi z podobnym problemem oraz wskazówek jak zwalczyć ten lęk.
 PhS
 



	
 Ale na jakiejś tępej dysce, w klubie uchodzi każdy rodzaj tańca, od dreptania po łamańca, więc w tych miejscach udaje mi się przełamać. Przy zwykłym nieentuzjastycznym dreptaniu złe myśli się produkują, chyba z nudów... Ale jeśli muza porwie, wtedy idę na całość. Zatracam się, uwielbiam to uczucie, jakby transowa rzecz, eksplozja energii. Hmmm... w dużej mierze erotycznej. Najfajniejsze, że schodzi napięcie. Hmm... nie tylko erotyczne:]