14 Cze 2011, Wto 9:57, PID: 257944 
	
	
	
		Szykuje mi sie przeprowadzka do nowego mieszkania z chłopakiem.Problem w tym,ze kiedys poprzednia przeprowadzke do wynajetego bardzo przezylam,chodzi oto ze zle sie tam czułam nie moglam sie przyzwyczaic.Popadlam w depreche....moze to dziwne ale moj organizm zle znosi jakiekolwiek zmiany.Wiem,ze to ma byc nasze itd ale juz łapie sie na tym ze zaczynam to bardzo przezywac i boje sie zeby znowu sie nierozchorowac 
	
	
	
	
	
	
 PhS
....! nie moge sie przyzwyczaic puste sciany,zamawiamy meble ale mnie nic nie cieszy kompletna znieczulica.Wybudzam sie juz o 6 rano i tak mnie mdli ze nie moge wytrzymac.Zamiast sie cieszyc to w glowie mam tylko ze rachunki wieksze i ogólnie drozej.Normalnie zryty beret i tyle inni by skakali do góry a ja chudne,rycze ittd Obiadu nie uświadczysz,co tu mowic sniadan i kolacji tez.Chłop ze mna nie moze wytrzymać 
 
 Ale są też dobre strony przeprowadzki i musisz je sobie stale uświadamiać- np. że była Ci potrzebna- więcej miejsca, świeża okolica. Możliwość urządzenia wszystkiego mniej więcej tak, jak Ci się najbardziej będzie podobało. Nowy etap w życiu? Trochę nauka wszystkiego od początku. Skoro już się przeprowadziliście, to chyba było to przemyślane, co ? Teraz tam będzie Twój dom i wcale nie musi być gorzej. Ale wszystko zależy od Twojego podejścia, bo gdybyś np. miała taką sytuację że musieliście natychmiast znaleźć dach nad głową, obojętnie gdzie, w jakim sąsiedztwie, to już by była gorsza sprawa