07 Wrz 2011, Śro 14:20, PID: 270586
gosia7 napisał(a):powiem Wam, że dobrze mi z tym i jakoś bardzo mi to nie przeszkadza - może to kwestia przyzwyczajeniaTeż tak myślałam, ale potem mi się odmieniło. Niestety, ciężko znaleźć znajomych "na zawołanie".
PhS

zawsze mialam przyjaciol ,grono znajomych az przyszedl taki moment gdy troche moze prze to ze konczyly sie etapy, gimnazjum, szkola srednia, studia niektorzy praca, a po czesci z mojej winy bo gdy przychodzili, dzwonili byl taki moment ze sie ukrywalam nie mialam ochoty wychodzic dobrze mi bylo ze soba lubilam sobie odpuscic wyjscie i posiedziec w domu, troche sie odgrodzilam bo ilez mozna kogos prosic, stwierdzialam ze jakos samotnosc mi nie przeszkadza zawsze przeciez moge po kogos zadzwonic i sie umowic a jednak teraz strasznie tesknie z atym co było, i nienawidze tej samotnosci.
Jesteśmy jednak zwierzętami stadnymi.
a może po prostu ktoś wpadł Ci w oko?
szczegolnie ze kiedys tak nie było i wiem ze mi brak tego co juz przezylam i zmarnowalam. Moze gdybym nigdy nie miala przyjaciol nie czula sie spelniona bylo bym mi latwiej bo nie wiedzialabym z czego rezygnuje co minelo i czego brak za czym tesknie. a co to roznicy miedzy singlem a kawaleram to prawda czesto sa mylone te pojecia bo skoro ktos jest sam samotny to najlepiej powiedziec tak to oj wybor jestem singlem.


