06 Lis 2008, Czw 20:56, PID: 87019 
	
	
	
		Widzisz kogoś i biegniesz z entuzjazmem żeby się przywitać.Wchodzisz do szkoły i podajesz rękę wszystkim znajomym.To miłe kiedy spotykam otwarte  osoby które wyraźnie cieszą się na spotkanie.Sama jednak do takich nie należę.Nie jestem taka spontaniczna nie wiem czy powinnam zaraz do wszystkich podchodzić.Łatwiej kiedy ktoś jest ze mną sam na sam.Ale w grupie to nie takie proste.Nie oto chodzi,że nie chcę po prostu nie wiem jak się zachować.Dla tego raczej jestem spokojna i czasem mi ten spokój uszami wychodzi 
 W większej grupie nie czuje się swobodnie więc nie jestem sobą. 
 Jestem wtedy bardziej powierzchowna,a jak jest u Was 
:
	
	
	
	
	
 W większej grupie nie czuje się swobodnie więc nie jestem sobą. 
 Jestem wtedy bardziej powierzchowna,a jak jest u Was 
:
	
 PhS

	
	
 Wyciągnęłam rękę . Tak samo z mówieniem cześć,. Weszło w krew  i teraz to jest spontanicznie. Choć w dużej grupie osób w jakimś tłumie tracę panowanie. Nerwica rządzi więc nie jest tak kolorowo, ale trzeba próbować 
 
	
 Na początku dziwnie to dla mnie wyglądało, robili to nawet przy swoich partnerach, więc zacząłem podejrzewać że to może nawet jakaś sekta albo komuniści