27 Mar 2018, Wto 19:27, PID: 738735 
	
	
	
		no ja dda, ale są też fora o DDA
	
	
	
	
	
	| 
	 
		
		
		 27 Mar 2018, Wto 19:27, PID: 738735 
	
	 
	
		no ja dda, ale są też fora o DDA 
	
	
	
	
 
	
		
		
		 30 Mar 2018, Pią 22:50, PID: 739322 
	
	 
	
		Ja to akurat czuje, że jestem DDD.  
	
	
	
	
Od czasu pracy w dhlu trudno mi się otworzyć na ludzi. Dalej mnie boli brak kontaktu z osobami z którymi pracowałam. A niestety w męskim towarzystwie czuje się dobrze. W kobiecym żle. Mam niską samoocenę. Trudno mi uwierzyć że w czymś mogę być dobra. 
		
		
		 31 Mar 2018, Sob 6:58, PID: 739335 
	
	 
	
		Nie musi mieć związku z samym DDD, a innych lęków lub właśnie niskiej samooceny.
	 
	
	
	
	
		
		
		 04 Kwi 2018, Śro 12:49, PID: 739921 
	
	 
	
		Kiedyś podejrzewałem siebie o syndrom DDA. Potem zagłębiłem się bardziej w tematykę i zrozumiałem, że cechy DDA/DDD ma z połowa lub nawet większość społeczeństwa oraz że w przypadku DDA nie jest istotne samo to, czy w domu było chlanie, ale też to, czy miało się przez to przesrane, a w moim dzieciństwie to nie ja miałem przesrane przez ojca, tylko matka i pies
	 
	
	
	
	
		
		
		 04 Kwi 2018, Śro 14:04, PID: 739935 
	
	 
	(04 Kwi 2018, Śro 12:49)paranormal987 napisał(a): Kiedyś podejrzewałem siebie o syndrom DDA. Potem zagłębiłem się bardziej w tematykę i zrozumiałem, że cechy DDA/DDD ma z połowa lub nawet większość społeczeństwa oraz że w przypadku DDA nie jest istotne samo to, czy w domu było chlanie, ale też to, czy miało się przez to przesrane, a w moim dzieciństwie to nie ja miałem przesrane przez ojca, tylko matka i pies Myślę, że sam fakt przebywania w rodzinie, w której ktoś nadużywa alkoholu jest wystarczającym powodem do określenia się dda/ddd. Tzn. jeśli byłeś świadkiem picia i awantur swojego rodzica, to nawet jeśli nigdy te awantury nie były związane z tobą to widziałeś co się dzieje, więc to też mogło mieć na Ciebie jakiś wpływ. 
		
		
		 04 Kwi 2018, Śro 15:01, PID: 739952 
	
	 
	(04 Kwi 2018, Śro 14:04)asleep napisał(a):Jakiś tam miało, ale nieduży.(04 Kwi 2018, Śro 12:49)paranormal987 napisał(a): Kiedyś podejrzewałem siebie o syndrom DDA. Potem zagłębiłem się bardziej w tematykę i zrozumiałem, że cechy DDA/DDD ma z połowa lub nawet większość społeczeństwa oraz że w przypadku DDA nie jest istotne samo to, czy w domu było chlanie, ale też to, czy miało się przez to przesrane, a w moim dzieciństwie to nie ja miałem przesrane przez ojca, tylko matka i pies 
		
		
		 15 Kwi 2019, Pon 18:21, PID: 789180 
	
	 
	
		Kochani, muszę się podzielić tym artykułem, gdyż uważam, że łatka DDA jest pozbawiona sensu. 
	
	
	
	
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=428 
		
		
		 21 Maj 2019, Wto 22:19, PID: 793045 
	
	 
	
		Ja jestem dzieckiem DDA, może nie miałam tak źle jak inne osoby, z matką, czy ojcem alkoholikiem, ale mam kilka wspomnień, kilka dni, które chyba mnie będą nawiedzać do końca życia. Nigdy tego nie przepracowywałam z psychologiem, psychiatrą ale często się sama zastanawiam nad tym, dlaczego jestem taka, a nie inna i zawsze są te wnioski, że jednak zachowanie rodziców trochę mi ''zryło banie'' kolokwialnie mówiąc. Nie wiem czy będę musiała to kiedyś przepracować z profesjonalistą, na razie jakoś daje radę bez.  
	
	
	
	
Najważniejsze to się uwolnić z tego środowiska, najpierw od rodziców/ rodzica alkoholika czy nadużywającego przemocy, potem unikać też podobne osoby, na swojej drodze. Mam nadzieję, że w przyszłości, nie wpadnę w jakiś syndrom i nie znajdę sobie chłopaka oprawcę.  | 
| 
				
	 |