01 Lis 2013, Pią 14:37, PID: 368982 
	
	
	
		Od jakiegoś czasu dręczy mnie jedna sprawa. Skąd właściwie mam wiedzieć, że mam fobię, którą można leczyć, a nie zespół Aspergera, którego leczyć się nie da? Skąd mam wiedzieć czy w ogóle walka z fobią, leki i terapia mają sens? Może po prostu taka jestem i nic mi nie pomoże?
Nie wiem jak to wyglądało u was, ale u mnie było tak, że po prostu poszłam do psychologa czy do psychiatry i powiedziałam, że podejrzewam u siebie fobię społeczną. Oni zadali kilka pytań, za bardzo nie drążyli tematu i po prostu stwierdzili: 'ok, to faktycznie fobia społeczna'. Czemu żaden psychiatra nigdy nie brał pod uwagę zespołu Aspergera? Zamierzam pogadać o tym z panią psycholog na następnej wizycie i na pewno podzielę się rewelacjami i zamierzam też pójść na konsultację do psychiatry, ale na razie proszę was o wyrażenie swojej opinii
	
	
	
	
	
Nie wiem jak to wyglądało u was, ale u mnie było tak, że po prostu poszłam do psychologa czy do psychiatry i powiedziałam, że podejrzewam u siebie fobię społeczną. Oni zadali kilka pytań, za bardzo nie drążyli tematu i po prostu stwierdzili: 'ok, to faktycznie fobia społeczna'. Czemu żaden psychiatra nigdy nie brał pod uwagę zespołu Aspergera? Zamierzam pogadać o tym z panią psycholog na następnej wizycie i na pewno podzielę się rewelacjami i zamierzam też pójść na konsultację do psychiatry, ale na razie proszę was o wyrażenie swojej opinii
	
 PhS
 



			
	
 ktore mnie izolują.
