11 Paź 2010, Pon 22:10, PID: 225343
Łzawią mi oczy w chwilach niepewności, najczęściej na ulicy, jak coś niezręcznego mi się przytrafi albo nie jestem pewien np. swojego wyglądu. Czasem mi się wydaje, że to po to, abym przez chwilę miał usprawiedliwienie, że nie patrzę na innych ludzi; no i żebym, wycierając oczy, mógł je na chwilę całkiem zasłonić.
PhS
podczas jakiejś krępującej sytuacji oczy mi zachodzą łzami. Również kiedy ktoś ma np. z jakiegoś powodu załzawione oczy to nie jestem w stanie na to patrzec bo mi robi sie podobnie od samego patrzenia