|
08 Mar 2009, Nie 14:51, PID: 130810
cynamonowa napisał(a):Batman napisał(a):Nawet nieśmiali, poznali tam dziewczyny i mieli seks. Nie chodzi mi bynajmiej o zaliczenie, ale o poznanie. Taka prawda ... Ale głodnemu chleb na myśli ... Dziewczyny przecież bardziej lubią seks od nas ... ale nie przyznają się z obawy, przez uznaniem za łatwą 
08 Mar 2009, Nie 15:02, PID: 130818
Nanami napisał(a):Batman napisał(a):Dziewczyny przecież Nie udawaj, wiele razy to robilas i myslisz o tym, daje Ci to ogromna przyjemnosc. Chociarz nie myl prawiczkow ... ktorym potrzebna jest takie przekonanie dobre.
13 Mar 2009, Pią 9:28, PID: 131895
Na pewno slyszeliscie na wlasne uszy badz tez przeczytaliscie w internecie o dziewczynach, ktore w klubie ida do toalety z nowo poznanym chlopakiem, albo tez na imprezach tzw "daja". Zastnawiam sie jak to jest, ze madre, rozsadne dziewczyny, ktore wydaja sie
byc "normalne" a nie imprezowiczki dopuszczaja do dawania w klubach i imprezach. Jak do tego dochodzi ? Nie potrafie sobie wyobrazic, jak ona sie zgdza. Przeciez kiedy chlopak powie "dasz?" to dostanie w twarz, jak zatem na imprezach i w klubach dzieje sie tak iz dziewczyny daja badz ssaja ? Jak myslicie, jak uwazacie ? Wiele teraz sie slyszy o takich incydentach, kiedy dziewczyna zaliczyla szybki seks w klubie, badz poszla do lozka na imprezie. Jak do tego dochodzi. Nie umiem sobie tego wyobrazicm jak one sie zgadzaja na takie cos. Proszę nie kontynuować dyskusji na ten temat w tym wątku! Mysza
13 Mar 2009, Pią 19:17, PID: 131967
Batman napisał(a):Rodzice na pewno chca jak najlepiej, ale w gruncie sa toksyczni. Nie pozwalanie człowieku kończ szkołe i spadaj stamtąd. olej panny póki co bo i tak tematu nie przeskoczysz.
14 Mar 2009, Sob 21:46, PID: 132152
Batman ja tu widze ogromne ciśnienie, które sam sobie stwarzasz.
Po co sie porownujesz z innymi? Co cie obchodzi 16latek ktory ma dziewczyne. Nikt nie jest w zaden sposob lepszy czy bardziej wartosciowy od ciebie. Ten 16stolatek przeciez nie ma rodzicow tak wymagających jak ty. Być może w twoich realiach tez byłby sam. Piszesz o dyskotekach, ale to nie jest jedyny sposób na poznanie kogoś. A skoro posiadasz internet to juz nie powinno nic stac na przeszkodzie, żebyś odwiedził czat czy servis randkowy. Miliony ludzi to robi. Znam wiele osob starszych od ciebie, ktore z powodu zaangażowania się w naukę studia prace nie miało wcześniej czasu i okazji ku temu by kogoś poznać. Nie szukając daleko nasz były premier tez jest sam, bo oddal sie karierze. Ty natomiast jesteś bardzo mlodziutki i wszystko przed tobą. Nie urządzaj sobie ciśnienia w stylu "musze w końcu kogoś poznać" "dość tego dzisiaj ide na dyskoteke i kogoś poznam". To nie pomoże ci nikogo poznać, a jedynie zestresuje cie i przygnębi że jeszcze jesteś sam  Co możesz zrobić to nie myśleć ani o przeszłości ani o przyszłosci "jak to bedzie jesli nikogo nie poznasz" lub "jak wiele mnie mineło" To co możesz zrobić to stworzyć okazje ku temu zeby kogoś poznac. Zagadnij jakaś dziewczyne na czacie, pogadaj co dzisiaj robi, powiedz jak ci minął dzień, tylko na boga nie nastawiaj sie że to akurat musi być twoja dziewczyna. Nie masz na to zadnego wplywu. Ty możesz tylko stworzyć możliwosci, zainteresować się tematem i odpuścić. Badac reakcje drugiej strony i obserwować. Jezeli bedziesz robil to systematycznie, a nieudane proby olewal traktowal półżartem to na sto procent uda sie.
14 Mar 2009, Sob 22:39, PID: 132159
Pustelnik bardzo madrze piszesz
Nastawienie jest bardzo wazne. Mozna miecsuper umiejetnosci i ze zlym nastawieniem nic nie nie zagra Bardzo madry post, jednak wiesz nie ma co klamac ... w klubach bardzo duzo ludzi sie poznaje. Gdybym mogl wychodzic to na pewno mialbym dziewczyne.
15 Mar 2009, Nie 12:02, PID: 132216
Batman, problemem nie jest to, ze nie masz dziewczyny, problemem jest to, ze jej brak jest dla ciebie problemem. Podziwiam ludzi, ktorzy sa samotni i sa z tego dumni.. Najgorsze jest to jak czlowiek czegos bardzo chce i nie moze tego miec. Wtedy ma problem. Czy zmiana nastawienia zalatwi to wszystko? Nie wiem. Prawda jest taka, ze jest to naturalna potrzeba, natury nie oszukamy, i naprawde malo ludzi jest, ktorzy bedac samotni, byliby z tego faktu zadowoleni. Wiadomo, ma to tez swoje plusy, ale jednak czlowiek odczuwa jakis brak... Niemniej, nie ma sie co tym tak zadreczac, trzeba myslec pozytywnie i miec nadzieje, ze cel zostanie osiagniety.
15 Mar 2009, Nie 20:45, PID: 132349
to ja sie zwierze ze tez aktualnie sie za kims rozgladam. no ale jeszcze klka miesiecy temu jak przychodzil piatek i szykowalem sie do wyjscia z domu to sie zaczynalo myslenie, ze jak ja mam kogos poznac skoro zaraz wyjde z domu i napwno znowu beda mnie ludzie wytykac paluchem ze nienormalny, a ja juz musze koniecznie dzisiaj kogos poznac
Jak przychodzil czas wyjscia wyglądałem mniej wiecej tak: http://www.youtube.com/watch?v=GZIAuoBhF...annel_page no ale w takim stanie to sie nie nadawalem zeby wyjsc nawet na ulice, a co dopiero isc do klubu  heh to ekstremalny przyklad do czego moze prowadzic nastawienie musze 
16 Mar 2009, Pon 15:47, PID: 132584
Dzisiaj obudziłem się o 6 i nie mogłem zasnąć, włączyłem konsole Xbox360, pograłem pare minut, wchodzi ojciec i mówi "ledwo się obudził i gra w gry, jestes nienormalny, zamiast grac wzialbys ksiazke albo sie czegos pouczyl, albo postrzapalbys te ksiazki z biurka" - krzyczal na mnie. Odpowiedzialem "jestem nauczony, a poza program nie mam zamiaru sie uczyc, mam dobre oceny nie
potrzebuje miec 6. A jakos nie mam ochoty w tej chwili czytac, wiec gram i to nic zlego. Uslyszalem "masz wylaczyc to teraz, jak nie to ci wyrzuce konsole". Mialem do szkoly na 9.30 ... zatem o 6 moglem pograc, co komu przeszkadza. Ty jestes nienormalny itd slysze. Odpowiedzialem, ze nie zycze sobie tego typu wyzwysk i nie wylacze sprzetu, gdyz nie widze takiej potrzeby. A on na to co za bachor, kazdy dzieciak na slowo rodzicka sie zamknie i zrobi to, co rodzic chce. Doszlo do klotni o nic ... co w tym zlego, ze sobie gralem przed lekcjami ? Gdybym pil alkohol to zrozumialbym ... a w tej sytuacji ... Poza tym mam 20 lat i nie musze sie sluchac rodzicow, odpowiedzialem "nie jestes tato moim Bogiem, ani krolem, nie musze sie Ciebie sluchac i robic wszystko co chcesz" i odpowiedzial ja tylko szacunku chce. I mi wylaczyl konsole ... Nie rozumiem tego.
16 Mar 2009, Pon 15:58, PID: 132588
To po co ci kupili tą konsolę skoro nie wolno ci grać? Dziwne.
16 Mar 2009, Pon 20:38, PID: 132707
Masz problem
 Ale rodzice (jak by to powiedział mój kolega "OJCE" hehe) juz tacy są i koniec. Nie tylko ty tak masz.. a tak nawiązując do tematu źródłowego tzn o tej miłości... to wydaje mi się że ważniejsze to mieć przyjaciół. No muszę się przyznać że też mi tam kogoś brakuje bo Miłość jak by nie było ważna sprawa (i nie mówię tu o zaspokajaniu fizycznych potrzeb) ale czasami to większa udręka. Ja ostatnio opłakuje chłopaka. I tak sobie myśle że lepiej było by go w ogóle nie spotkać...Przestań tak mocno o tym myśleć to piorunem znajdziesz dziewczynę!! No i musisz może po prostu trafić na ta jedyna a to czasami trwa długo (cierpliwości)
17 Mar 2009, Wto 0:34, PID: 132764
WOLFgang napisał(a):hmm a może Batman pomyśl tak, że niektórzy nie mają rodziców? Jakbyś się czuł, powiedź, było by Ci lepiej? Mógłbyś robić wtedy co tylko zechcesz. Albo inaczej patrząc, są rodziny gdzie rodzice chleją, ćpają albo mają totalnie w dup*e dzieci, masz 18 lat to wypi....... nie będziemy Cie utrzymywać.dobrze powiedziane 
18 Mar 2009, Śro 12:14, PID: 133036
A ja tak nie na temat do końca, tylko apropo wcześniejszych wypowiedzi kolegi @Batman.
jak chcesz żeby dziewczyna Ci zaufała i jak będziesz takich określeń używał jak w pewnym poście, to naprawdę powinieneś uzbroić się w kask bokserski wiesz co to jest niedopowiedzenie, aluzja itd? tak to sie robi i tylko do wybranych dziewczyn! I wcale to nie sa dziewczyny ktore sa normalne!!! To widac golym okiem jaka dziewczyna jest. To jest tylko jeden z setki "podgatunków kobiet". A ty jestes chyba wyjatkowym "podgatunkiem" faceta. Po to istnieje na swiecie dyplomacja, zeby nie walic jak siekiera w łeb, tylko dysktretnie, czesto z zawoalowanym niuansem. Sory jak bym kogos obraziła tym "podgatunkiem" --> chodzilo mi o obrazowe ukazanie problemu
04 Sie 2009, Wto 20:39, PID: 167808
Nie przejmujcie się, ja mam 27 lat i nigdy nie miałam chłopaka, a niczego mi nie brakuje.
04 Sie 2009, Wto 23:07, PID: 167857
05 Sie 2009, Śro 9:42, PID: 167899
ja też mam 20 i nigdy nie miałam chłopaka ,w ogóle sobie nawet nie wyobrażam jak można mieć kogoś ..... wstyd mi jak ktoś się mnie pyta o faceta ,więc ściemniam że kiedyś tam miałam ale nie wyszło, zawsze lepiej jak powiem że był niż jak zdradzę ,że jestem całe życie sama wtedy się paczą jak na jakiegoś ulunga
05 Sie 2009, Śro 11:33, PID: 167929
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Sie 2009, Śro 12:03 przez bocian.)
^ jaka smakowita żabka w avatarze...
co ona robi? psychotropy łyka? to różowe wygląda jak tabletki, i jeszcze te przekrwione wytrzeszczone oczy... co do tematu, 23, nie miałem, nie mam, ehhh... szkoda gadać
06 Sie 2009, Czw 0:25, PID: 168096
07 Sie 2009, Pią 19:55, PID: 168721
joanna napisał(a):Nie przejmujcie się, ja mam 27 lat i nigdy nie miałam chłopaka, a niczego mi nie brakuje. Przebijam o dwa, mimo że jestem wspaniały do nieprzytomności.
08 Sie 2009, Sob 16:02, PID: 168858
To i ja Was pocieszę, chociaż właściwie co to za pocieszenie
 Prawie 26 na karku i nic. Nic a nic, ehh.
08 Sie 2009, Sob 18:46, PID: 168872
A to są jakieś zasady, które określają kiedy się ma mieć dziewczynę?
Po co wam dziewczyna? Ona nie rozwiąże problemów, chyba, że będzie bardzo wyrozumiała i uparta. Wpierw trzeba dobrze czuć się ze sobą, żeby potem móc z kimś.
08 Sie 2009, Sob 20:26, PID: 168874
Osaczony napisał(a):Wpierw trzeba dobrze czuć się ze sobą, żeby potem móc z kimś. Święte słowa. Popieram w 100% |
|
|
PhS
a.. jak miło wiedzieć. Z tymże to jest raczej indywidualna sprawa każdego człowieka, pomijając już całkiem kwestie płci.
wiem o życiu.
