15 Sie 2008, Pią 19:25, PID: 54636 
	
	
	
		Ja na zakupy chodzę tylko z mamą. Nie wyobrażam sobie rozmowy z panią ekspedientką na temat spodni czy bluzki, których akurat szukam. Nienawidzę tego, jak mnie wtedy obserwują. Często jest tak, że po prostu opuszczam sklep.
W spożywczych też nie lubię kupować. Obawiam się spotkań ze znajomymi.
Wiem, że to chore, ale praktycznie cały czas spędzam w domu. Wybywam jedynie na spacer z psem późnymi wieczorami.
	
	
	
	
W spożywczych też nie lubię kupować. Obawiam się spotkań ze znajomymi.
Wiem, że to chore, ale praktycznie cały czas spędzam w domu. Wybywam jedynie na spacer z psem późnymi wieczorami.
 PhS

  a ja nie zwróciłem uwagi na znaczk przy avatarze, a sądząc po nicku myślałem, że jesteś facetem  
 nie wiem czemu
 , podać numer konta?
 Zaczynam się zacinać... Jest to w zasadzie początek końca 
 Kolejne wpadki powodują coraz większy stres, klasa się śmieje, a ja tracę zupełnie wątek... nie wiem co mówię....  powtarzam się... Nogi zaczynają mi się trząść, potem ręce a na samym końcu głos... w końcu zawsze dochodzi do takiego momentu, że całkowicie tracę głos i mam ochotę zapaść się pod ziemię, albo z płaczem uciec jak najdalej...  mówię wtedy, że to wszystko co miałam do powiedzenia, (żeby jak najszybciej zejść z widoku i wrócić do ławki.).. Zdarza się, że dostaję przez to złe oceny... nie z braku wiedzy, tylko z nieumiejętności jej przekazania...  
 Brave jestem taki sam
			
 -proponuję poszerzyć nieco wiedzę zamiast doszukiwać się 
 Dlatego kupuję kawalerkę, a nie jak moi znajomi mieszkanie dla przyszłej rodziny.
	