15 Gru 2008, Pon 22:06, PID: 101501 
	
	
	
		Heyka
natrafiłem na to forum przypadkiem. Trochę sobie poczytałem i byc może udało mi się pare rzeczy zrozumiec. Ale niestety nie do konca.
Mam lęk przed dużymi słuchawkami nausznymi, może nie tyle przed słuchawkami, bo z tym dosc często korzystam, ale przed tym, że ktos mnie zobaczy z założonymi na uszach słuchawkami. Gdy w swoim pokoju zakładam słuchawki, pojawia się lęk, że do pokoju wejdzie ktoś z domowników. Nie potrafię się wówczas skupic, czasem łapię się na tym, że nie wiem jaka muzyka leciała chwilę wcześniej. Lekcje angielskiego mamy w laboratorium - przed każdą lekcją pojawia się lęk, że wszyscy będą się na mnie patrzyli. Zazdroszczę ludziom, którzy potrafią na miescie zalozyc słuchawki na uszy, sam bardzo chętnie słuchałbym muzy w trakcie podróży albo spaceru. No ale ta dziwna fobia sprawia, że pewnie nigdy to nie nastąpi. Może znacie jakiś sposób, który mi mógł jakos pomóc??
	
	
	
	
natrafiłem na to forum przypadkiem. Trochę sobie poczytałem i byc może udało mi się pare rzeczy zrozumiec. Ale niestety nie do konca.
Mam lęk przed dużymi słuchawkami nausznymi, może nie tyle przed słuchawkami, bo z tym dosc często korzystam, ale przed tym, że ktos mnie zobaczy z założonymi na uszach słuchawkami. Gdy w swoim pokoju zakładam słuchawki, pojawia się lęk, że do pokoju wejdzie ktoś z domowników. Nie potrafię się wówczas skupic, czasem łapię się na tym, że nie wiem jaka muzyka leciała chwilę wcześniej. Lekcje angielskiego mamy w laboratorium - przed każdą lekcją pojawia się lęk, że wszyscy będą się na mnie patrzyli. Zazdroszczę ludziom, którzy potrafią na miescie zalozyc słuchawki na uszy, sam bardzo chętnie słuchałbym muzy w trakcie podróży albo spaceru. No ale ta dziwna fobia sprawia, że pewnie nigdy to nie nastąpi. Może znacie jakiś sposób, który mi mógł jakos pomóc??
 PhS

 
 

 
 hehe często by pozbyć się swojego lęku muszę się nawyzywać w myślach, wzbudzić w sobie "agresję" 
 tego nie przenoszą ; p
 Jak masz duże słuchawy założone to nikt nie usłyszy czego słuchasz, no chyba że słuchasz bardzo głośno. No i przede wszystkim - w dużych słuchawkach nie słyszysz kompletnie nic poza muzyką i to własnie jest w tym wszystkim najlepsze.
	
 Szedłbym i zamiast muzyki słyszałbym te wszystkie myśli "co za szpaner" i śmiechy. Może w innym mieście, daleko, daleko gdzie nikogo bym nie znał. Chociaż i tak głupio bym się z tym czuł.