18 Gru 2016, Nie 14:49, PID: 602813
Cytat:Ja bym się nie chciał męczyć z osobą, która bez przerwy ocenia się negatywnie. To ogromna strata energii i czasu.Masz prawo mieć swoje preferencje. Tylko na takim forum to może boleć. Ja swoim postem też nie chciałabym nikogo urazić. Jest przede wszystkim o mnie.
Mnie chyba ta wypowiedź nie boli. Nie dlatego, że oceniam się pozytywnie, tylko dlatego, że jest w tym zbyt dużo racji. Oprócz tego o wiele bardziej wolę takie podejście, niż "wystarczy, żeby była ładna". Wyobraźcie sobie bycie z dziewczyną, która powtarza, że jest gruba. Jej partner pewnie powtarzałby, że nie, ale szybko wmówiłaby mu, że jest nieatrakcyjna. Jeżeli ma nadwagę, ale będzie myśleć, że jest super laską, to takie podejście udziela się innym.
Najgorsze w tym jest, że osoby z problemami ze sobą zajmują się głównie sobą, zamiast zajmować się życiem. Nie wpływa to korzystnie na postrzeganie danej osoby, ilość możliwych do poruszenia tematów, ale przede wszystkim skutkuje zmarnowanym życiem.
Oprócz tego ktoś, kto nie akceptuje siebie nie jest w stanie uwierzyć, że ktoś może. Będzie wymagał o wiele więcej troski i ciągłego zapewnienia o uczuciu. Mało jest rzeczy, które uczucia bardziej zabijają.
Ale można nad sobą pracować i starać się nie popełniać tych błędów. Można również trafić na kochającego partnera/partnerkę który zniesie wiele.
verti dał ostateczny dowód na to, że fobiczki nie mają tak super. Nie wierzę.
PhS
SWEGO CZASU BARDZO DUŻO. i nawet to, że w jakimś stopniu nauczyła mnie tego matka, niczego nie zmienia.




Problemy z kompleksami i poczuciem wartości mogą być różne, ja bardzo dobrze rozumiem, że potrafią one zniszczyć związek czy inną relację, tak jak i inne zaburzenia, ale tak być nie musi. Tu nie chodzi o pragmatyzm, ale o to, że patrzysz na ludzi przez pryzmat ich wad. To co, jak Twoja żona po 10 latach będzie miała wypadek i wyląduje na wózku, to też jej powiesz, że szkoda na nią energii? Tylko nie mów, że wózek to co innego, bo z tej perspektywy, którą tu prezentujesz, to jest to samo - to jest wada, która wymaga wysiłku, a ty przecież nie masz na to energii. Perpetuujesz pogląd (pragmatyzm w relacjach z ludźmi), który jest społecznym rakiem.
i wyciągasz bezsensowne wnioski. Tyle w temacie.