27 Wrz 2007, Czw 23:24, PID: 3237
Ja np. głupio się wtedy czuję i zawsze uważam, że są nadmierne. Czasem się zdarza, że ktoś pieje nad jakąś drobnostką. To już jest wtedy dla mnie nie do zniesienia. Potrafię nawet wątpić w szczerość takiego przekazu.
PhS


Tylko nie wiem zawsze jak się zachować... Zresztą zależy kto i co chwali.
ops:
, myśl, że stać mnie na więcej. No a nie stać? Rodzice zawsze tak mówili, a rzadko chwalili. Zresztą pochwały zmiękczają, niszczą ambicję i determinację. Ale za to podnoszą pewność siebie i zadowolenie. Krytyka działa dokładnie odwrotnie. Teoretycznie powinno się to uzupełniać, ale w praktyce wiadomo, wszystko jest mniej piękne i zazwyczaj toniemy w pochwałach albo w krytyce. Dlatego lepiej nauczyć się reagować sceptycznie i/lub obojętnie na jedną bądź obydwie z reakcji.
.

