02 Lut 2016, Wto 23:05, PID: 512978
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lut 2016, Wto 23:12 przez Ertix.)
Szczerze mówiąc to nie wiedziałem gdzie dać ten temat, ale jeśli tu nie pasuje to proszę o przesunięcie we wskazane miejsce.
Czy znajdują się tu jakieś osoby które czują się wyczerpane emocjonalnie? U mnie psycholog stwierdził to na podstawie ograniczonej mimiki twarzy i ciała oraz zaburzonej komunikacji [nie]werbalnej. Mam cały czas smutną minę, tzw. ''zbitego psa'', ciężko jest mi się uśmiechać, a jak już to mam takie poczucie, że robię to na siłę/z przymusu. O czym to może świadczyć? Mam tak od bardzo dawna.
Z ręką na sercu się także przyznam, że mam także trudności z myśleniem abstrakcyjnym (w ogóle z wyobraźnią, myśleniem skutkowo-przyczynowym). Być może wynika to z ograniczeń umysłowych, braku nowych doznań, przeżyć i nieczytania książek. Da się coś na to poradzić? Co z tym można zrobić? Czy to już mogą być pierwsze symptomy depresji?
Czy znajdują się tu jakieś osoby które czują się wyczerpane emocjonalnie? U mnie psycholog stwierdził to na podstawie ograniczonej mimiki twarzy i ciała oraz zaburzonej komunikacji [nie]werbalnej. Mam cały czas smutną minę, tzw. ''zbitego psa'', ciężko jest mi się uśmiechać, a jak już to mam takie poczucie, że robię to na siłę/z przymusu. O czym to może świadczyć? Mam tak od bardzo dawna.
Z ręką na sercu się także przyznam, że mam także trudności z myśleniem abstrakcyjnym (w ogóle z wyobraźnią, myśleniem skutkowo-przyczynowym). Być może wynika to z ograniczeń umysłowych, braku nowych doznań, przeżyć i nieczytania książek. Da się coś na to poradzić? Co z tym można zrobić? Czy to już mogą być pierwsze symptomy depresji?
PhS


). W moim wypadku jest raczej odwrotnie, to brak sportu i odreagowania na świeżym powietrzu przyczynia się być może do tego, że znajduję się w obecnym stanie w jakim się znajduję (być może, nie wiem). Problem jest tego taki, że to właśnie przez lekcje wuefu między innymi doznałem fobii społecznej, a co za tym idzie straciłem zaufanie w swoje możliwości, stałem się nieufny, podejrzliwy itp. itd. Czytałem gdzieś (choć nie wiem czy jest to prawdą), że osoby o naszym typie osobowości, mające tę samą chorobę co ja, powinny szczególnie zadbać o kondycję fizyczną, ponieważ to nie nasze myśli i poszerzanie horyzontów są naszym lekiem na zrozumienie siebie, a aktywność, uczestnictwo w życiu społecznym (praca, poczucie bycia potrzebnym, no i aktywność fizyczna właśnie).