19 Wrz 2015, Sob 15:12, PID: 472702
Cytat:Jeżeli lubisz ten język, to jak najbardziej polecam i zachęcam
Ja w te wakacje zapisałam się na miesięczny kurs języka niemieckiego i to była świetna decyzja (bardzo lubię ten język), mimo iż lęki nieraz dały mi nieźle popalić. A teraz mam motywację do powtarzania materiału (ach ten perfekcjonizm) i dalszej nauki w domu. Sama bym się raczej za to nie zabrała.
Lęki to pojawiały się, gdy trzeba było rozmawiać z innymi osobami w tym języku? Tego się trochę obawiam, ale wiem, że największy postęp robi się, gdy uczymy się rozmawiać z innymi.
Cytat:Czyżby ta cała prokrastynacja (jakoś nigdy się nie interesowałam tym pojęciem, nawet do niedawna nie miałam o nim pojęcia) równała się choremu perfekcjonizmowi?
Chory perfekcjonizm chyba często występuje przy prokrastynacji. Powiedzmy, że mam coś do zrobienia. Zaczynam to odwlekać, pojawiają się lęki przed porażką ale też przed tym, że może się udać. A jak się uda co to wtedy? Okaże się, że nie jest się takim beznadziejnym przypadkiem jak się myślało. Im bardziej uciekam od zrobienia czegoś, tym gorzej się czuję, bo to tylko potwierdza moją bezradność. Tworzy się takie błędne koło. Kamelia w necie znajdziesz pewnie mnóstwo informacji na ten temat. Zauważyłem, nie wiem czy nawet nie na naszym forum, że są osoby, które, gdy dowiadują się o prokrastynacji i stwierdzają, że ona ich dotyczy, mówią sobie "no tak, mam prokrastynacje, kolejna choroba, mam przejebane". Zaczynają tłumaczyć sobie swoją bezradność i usprawiedliwiają się. To najgorsze co można zrobić w tym wypadku. To po prostu jakiś schemat zachowań, który można zmienić poprzez pracę nad sobą, a nie nieuleczalna choroba.
Chciałem podziękować wszystkim za wpisy. Całe życie czułem, że nikt mnie nie słucha i nie rozumie. To straszne uczucie. Dzięki Wam przez ostatnie dni czuję się lepiej, mam więcej chęci do tego, by coś robić. To pokazuje jak bardzo potrzebujemy wysłuchania, zrozumienia i takiego pozytywnego kopa. Szkoda, że tego nie dostaliśmy wcześniej. Ale tego już nie zmienimy.
PhS
) i dalszej nauki w domu. Sama bym się raczej za to nie zabrała.
Może też znajdziesz coś ciekawego w innych tematach.
Mam wrażenie, że zawiesiłem sobie poprzeczkę, gdzieś bardzo wysoko i nie wyrabiam. Co ciekawe dla innych ludzi jestem bardziej wyrozumiały, tylko nie dla siebie
Mój perfekcjonizm doprowadził mnie do tego, że gdy w ogłoszeniu o pracę zauważyłem, że nie znam jakiejś technologii informatycznej, to chciałem się jej od razu nauczyć. Problem w tym, że po nauczeniu się jednej, zaraz znajdowałem kolejną, której nie znałem i przeciągałem szukanie pracy, bo cały czas uważałem, że nie jestem już gotowy