26 Cze 2015, Pią 22:21, PID: 450146
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Cze 2015, Pią 23:02 przez nataria.)
Czy to urojenia? w nocy nie moge spac do 5 (nie zawsze co noc) poniewaz czuje straszny niepokoj i mysle ze spowodowany jest obecnoscia duchow\demonow w moim pokoju ktore przychodza za kare porzucenia praktykowania specyficznych pogladow
Mysle ze te duchy moga wplywac na moje mysli i czasem robia to np. natretne i zle mysli lecz sporadyczne o moich rodzicach i zwierzetach by przykladowo zerwac mojemu krolikowi trujaca rosline lub zyczenie smierci rodzicom..
U lekarza dostalam 75mg pernazyny i 1mg rispoleptu ale nie powiedzial mi czy to urojenia... balam sie tez ze kiedy zasne po lekach duchy cos zlego mi zrobia jednak pomyslalam ze moze sie myle i te demony nie istnieja jednak (dlatego nie wiem czy to urojenia czy wyobraznia) i leki biore od 2 dni.
W swoje przekonania dalej wierze jednak nigdy nie bylo to przekonanie na 100% a 99% .. czy mimo to sa to urojenia?
Mysle ze te duchy moga wplywac na moje mysli i czasem robia to np. natretne i zle mysli lecz sporadyczne o moich rodzicach i zwierzetach by przykladowo zerwac mojemu krolikowi trujaca rosline lub zyczenie smierci rodzicom..
U lekarza dostalam 75mg pernazyny i 1mg rispoleptu ale nie powiedzial mi czy to urojenia... balam sie tez ze kiedy zasne po lekach duchy cos zlego mi zrobia jednak pomyslalam ze moze sie myle i te demony nie istnieja jednak (dlatego nie wiem czy to urojenia czy wyobraznia) i leki biore od 2 dni.
W swoje przekonania dalej wierze jednak nigdy nie bylo to przekonanie na 100% a 99% .. czy mimo to sa to urojenia?
PhS
. Od dziecka byłam bardzo wierząca, więc do obaw przed demonami doszły obawy przed samym Bogiem. Gdy była burza, bałam się i płakałam, ponieważ nawiedzały mnie myśli o jego gniewie. Miałam wrażenie, że mnie ukarze tak samo jak moją rodzinę, a dlaczego? Bo podczas moich załamań nerwowych trochę źle mówiłam o Bogu. Nie tylko w nocy ale i w dzien miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje i napewno nie był to ktoś dobry. Czułam obecność duchów/demonów, miałam wrażenie że mnie skrzywdzą. Bałam się ciemności gdyż pojawiały się przy niej natrętne myśli przedstawiające straszne twarze pojawiające się nagle przede mną. Nawiedzały mnie koszmary, w myślach rozmawiałam z wymyślonym upadłym aniołem. Miałam również myśli samobójcze, jednak wtedy widziałam dobrego anioła mówiącego, że jeszcze nie czas, lub upadłego mówiącego że jeszcze muszę cierpieć bo nie jestem gotowa. Miałam wrażenie, że gdy dostanę zawału serca z powodu jego bólu (stres), to będzie znak, że mnie dopadli. W nocy gdy przez sen rzucałam się w łóżku i nabywałam siniaków, myślałam że to "oni" próbowali mnie skrzywdzić. Nie wiem czy był to dobry sposób, ale zagłębiłam się bardziej w te dobre zjawiska, typu anioły i pozytywne myśli. Uwierzyłam że mam jakąś tam moc dzięki, której mogę odpędzic te demony. Głównie koncentracja na miłości i "światłu", które rozciągałam na całe mieszkanie aby "chronić" mnie i moich domowników, dawaly mi jakiś rodzaj spokoju. Nawet doszło do tego, że myślałam o sobie jako o aniele, którego zesłano na ten świat za coś co zrobiłam po tamtej stronie 
mt017 Cieszę się, że widzisz w tym problem umysłu, dzięki temu masz większe szanse na poprawę, bo podwarzasz istnienie tego w co wierzysz.
k: