19 Maj 2014, Pon 17:24, PID: 393324
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Maj 2014, Pon 17:33 przez Sissi.)
Droga Esterko mam tak samo. Po alko jestem po prosu sobą. Niestety daję sobie w ten sposób radę już trochę dłuższy czas niż ty i nie wyobrażam sobie już zbyt spotkania towarzyskiego bez wcześniejszego walnięcia czegoś przed wyjściem. Kiedyś się cieszyłam że na spotkaniu sobie walnę kielonka i dalej już będzie ok tzn. zjem coś, odezwe się. Niestety doszło do tego że tego pierwszego kielonka już nie podniosę na trzeźwo w towarzystwie więc muszę wypić przed żeby właśnie moć go podnieść. Z tego względu staram się ostatnio jak najmniej pić (a najlepiej wcale) w tygodniu żeby później podzaiał na mnie alkohol podzas spotkania. Wiem, że to jest żałosne dla wielu z tego forum ale wiem też jakaś część na pewno mnie rozumie.
Ostatnio odkryłam rewelację: cynk organiczny do ssania, który eliminuje z jamy gębowej odór żula. Polecam! Jeszcze tylko te szklane oczy zakamuflować i normalnie jestem dla innych abstynent!
Ostatnio odkryłam rewelację: cynk organiczny do ssania, który eliminuje z jamy gębowej odór żula. Polecam! Jeszcze tylko te szklane oczy zakamuflować i normalnie jestem dla innych abstynent!