25 Lis 2013, Pon 20:12, PID: 371490
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Lis 2013, Pon 20:17 przez Zasió.)
Clint Eastwood to zgryźliwy staruch... ale akurat napisał w tym wątku prawdę. A napisał tylko tyle, że są to pozytywne sygnały i okazje, które warto wykorzystać. Niekoniecznie rwąc super dupe i kończąc z nią 3h później na pomiętym, mokrym prześcieradle, ale po prostu rozmawiając. Nawiązując relację. Powoli, spokojnie, ucząc się siebie i innych.
No przecież k...a opisywane tu uśmiechy wydają się raczej przyjazne, wiesz ile bym dał, by teraz, gdy jestem świadom swoich problemów, doświadczać takich rzeczy, ilu innych ci zazdrości? Same te powtarzane sygnały powinny sugerować, że nie jesteś chyba do niczego. A ty pytasz - "Uśmiecha się do mnie. To dobrze, czy chce mi powiedzieć: Dżizas, kolo, ale jesteś głupim ...jem!"? Nie wiem, pewnie trafisz i na takie, i może wtedy faktycznie warto sobie tłumaczyć jak drugi twój rozmówca "to tylko tępa dzida", ale sądzę, ze uśmiech, przynajmniej w Polsce, jest raczej dobrym znakiem.
No przecież k...a opisywane tu uśmiechy wydają się raczej przyjazne, wiesz ile bym dał, by teraz, gdy jestem świadom swoich problemów, doświadczać takich rzeczy, ilu innych ci zazdrości? Same te powtarzane sygnały powinny sugerować, że nie jesteś chyba do niczego. A ty pytasz - "Uśmiecha się do mnie. To dobrze, czy chce mi powiedzieć: Dżizas, kolo, ale jesteś głupim ...jem!"? Nie wiem, pewnie trafisz i na takie, i może wtedy faktycznie warto sobie tłumaczyć jak drugi twój rozmówca "to tylko tępa dzida", ale sądzę, ze uśmiech, przynajmniej w Polsce, jest raczej dobrym znakiem.