11 Lis 2013, Pon 0:54, PID: 369992
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Lis 2013, Pon 1:15 przez pawel91.)
Miałem dość podobny problem(chyba) przez około 3 lata miałem nerwice na studiach czy tam fobie społeczną i też byłem skupiony tylko na sobie . Nie chciało mi się wychodzić na zajęcia i znowu być tym cichym dziwnym kolesiem , ale próbowałem . W koncu doszedłem do wniosku , że już nie wiem co się za bardzo ze mną dzieje i poszedłem do psychiatry , który zapisał mi seronil , takie antydepresanty . Już biore od 4 miesięcy i nie jest to szkodliwy lek . Jest sporo lepiej ,a ten problem o którym piszesz ze nie wiesz jak masz do kogoś zagadać po takim czasie milczenia u mnie powoli znika . Zaczynam bardziej zwracac uwagę na innych , z kim warto pogadać kto jest przyjażnie nastawiony i z drugiej strony kto mi nie odpowiada , czuje się jakbym odzyskiwał normalność powoli. Znikło to wrażenie , tej właśnie wyizolowanej osoby od innych . Nie wiem czy to Ci coś da , ale ja stwierdzam , że te leki to było jedyne wyjście mimo wcześniejszych oporów przed ich braniem . Życzę powodzenia btw to mój pierwszy post na tym forum chyba od 3 lat xd I tak czytając te odpowiedzi innych radzę Ci ich nie słuchac (bez urazy) , w jaki sposób masz to zmienić itp . Też tak kiedyś robiłem i to nie było wyjście , bo braniu tych leków po prostu zaczynasz być sobą powoli . Jak się wcześniej zastanawiałem jak mam z kimś zagadać ( jakby to miało mi omóć) to teraz jestem bardziej zainteresowany studiami i odrazu jest więcej tematów do rozmawiania z ludzmi