29 Cze 2013, Sob 23:53, PID: 356263
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Cze 2013, Nie 0:36 przez RoseWild.)
Nie jestem pod niczyją sugestią, nikt mi nie wisi nad głową i nie mówi mi co mam zrobić, lub jak pokierować swoją przyszłość tak aby było dobrze. Jest to moja samodzielna decyzja.I jak to bywa przy samodzielnych decyzjach, ja ponoszę odpowiedzialność i to nie zawsze kolorową. Jestem ja, sama ja i moja chora głowa, która może mieć do mnie pretensje i krzyczy, że się na mnie zawiedzie i będzie rozczarowana, będzie gadanie, że jestem głupia a potem zacznie wyrzucać błędy i to wszyto dzieję się w mojej głowie. I ta Pani Podświadomość gani mnie za takie rzeczy i potem nie daje mi żyć.
Nie chodzi mi o to, że nie poradzę sobie na egzaminie, że nie narysuje postaci czy też nie namaluje martwej natury, bo to zrobię. Nie chcę abyście klepali mnie po plecach i mówili wszystko będzie dobrze, bo nie będzie. Tak, boje się, że mogę się nie dostać i pytanie co dalej, kolejna decyzja. Boje się że zawiodę się na sobie, bo mogłam więcej, mogłam walczyć o technikum plastyczne i teraz byłabym solidnie przygotowana, a nie jestem. Rysować umiem i to jak, tego jestem pewna jak najbardziej. A boje się, że pod wpływem wrażeń dnia ta mobilizacja pryśnie i zapomnę o oddychaniu. I jest tam mnóstwo ludzi po szkołach plastycznych, którzy mieli te wszystkie wspaniałości na co dzień.
Przepraszam za chaotyczność, ale jestem już po lekach nasennych i muszę iść spać, bo ciężko mi się myśli i pisze przede wszystkim.
Nie chodzi mi o to, że nie poradzę sobie na egzaminie, że nie narysuje postaci czy też nie namaluje martwej natury, bo to zrobię. Nie chcę abyście klepali mnie po plecach i mówili wszystko będzie dobrze, bo nie będzie. Tak, boje się, że mogę się nie dostać i pytanie co dalej, kolejna decyzja. Boje się że zawiodę się na sobie, bo mogłam więcej, mogłam walczyć o technikum plastyczne i teraz byłabym solidnie przygotowana, a nie jestem. Rysować umiem i to jak, tego jestem pewna jak najbardziej. A boje się, że pod wpływem wrażeń dnia ta mobilizacja pryśnie i zapomnę o oddychaniu. I jest tam mnóstwo ludzi po szkołach plastycznych, którzy mieli te wszystkie wspaniałości na co dzień.
Przepraszam za chaotyczność, ale jestem już po lekach nasennych i muszę iść spać, bo ciężko mi się myśli i pisze przede wszystkim.