02 Lip 2013, Wto 13:17, PID: 356499
uniokodex napisał(a):Zacznę od tego że nie mam pracy pracuje tylko dorywczą na budowach jako pomocnik ale nie radze tam sobie z pracą jestem totalnym idiotą nawet głupiej zaprawy itp nie potrafię dobrze zrobić, albo wychodzi mi za gęsta albo za rzadka pracowałem na różnych budowach ale nigdzie nie zagrzałem długo miejsca żaden pracodawca nie był zadowolony z mojej pracy i zawsze w końcu mnie zwalniał. Teraz nawet jak znajdę jakieś ogłoszenie gdzie potrzebują pomocnika na budowę to nie chce dzwonić bo mam 25 lat a w tym wieku wieku trzeba coś umieć w budowlance a ja nic nie potrafię i już na pewną się nie nauczę mam tylko zawodówkę jako mechanik ale zawodu się nie nauczyłem mimo szczerych chęci po prostu byłem chyba za głupi do liceum nie chciałem iść bo w gimnazjum miałem same 2 i ledwo zdawałem i na pewną bym sobie nie poradził wiązałem swoją przyszłość z pracą fizyczną ale jestem takim kretynem że za pomocnika na budowie mnie już nie chcą w gimnazjum robiłem za kozła ofiarnego i frajera nad którym można się było znęcać nie mogłem wytrzymać takiego traktowania i wiecznego poniżenia więc zacząłem chodzić na wagary. Pewna dziewczyna zaczęła się mną interesować w gimnazjum ale dałem jej kosza bo wolałem jej oszczędzić wstydu że ma takiego frajera jak ja za chłopaka gdy by moi szkolni oprawcy się dowiedzieli się że mam dziewczynę zaczęli by się z niej naśmiewać że ma taką ciotę za chłopaka wolałem jej tego oszczędzić. W zawodówce w szkole było już ok ale na praktykach bardzo ale to bardzo źle, nie chcę nawet o tym pisać. Jeśli chodzi o dziewczyny to nigdy żadnej nie miałem nie całowałem się nie byłem na radce spacerze z dziewczyną ogólnie to brak jakichkolwiek relacji z dziewczynami mimo 25 lat co mnie cholernie boli. Moje życie towarzyskie jak i zawodowe nie istnieje i nigdy nie istniało, całymi dniami siedzę przy kompie, nie mam samochodu, pracy i gdyby nie moja matka to bym dawną zdechł z głodu dziwie się że mnie jeszcze nie wygnała z domu,jak pracowałem to oczywiście dawałem kasę ale zarabiałem nie wiele wiem że przynoszę wstyd swojej rodzinie i jestem darmozjadem co bardzo mi przeszkadza i boli chciałbym to zmienić ale z każdej pracy mnie wyrzucają. Wstyd mi za siebie przed ludźmi najchętniej bym w ogóle z domu nie wychodził. Mam straszne kompleksy na punkcie ciała uzasadnione, przez te kompleksy nie poszedłem do wojska a bardzo chciałem, w lato też nie mam mowy żeby iść na basen albo na plaże jestem także uzależniony od masturbacji planuje samobójstwo. Mam jeszcze całe mnóstwo problemów ale nie chce już o tym pisać chciałem się trochę wygadać sorry że tak chaotycznie i z błędami
Jak czytałem twój post to jakbym widział siebie.Większość z tych rzeczy o ,których pisałeś dotyczy również i mnie. Ja jestem z wykształcenia mechanikiem a też nie mam bladego pojęcia o naprawie samochodów , jedynie to potrafiłbym koło wymienić,ale wydaje mi się że to trochę za mało aby pracować w tym zawodzie.Egzaminu końcowego nie zdałem , panowie z komisji ulitowali się i przepuścili mnie warunkowo - papier dostałem , którym mogę się teraz tylko podetrzeć.
aktualnie pracuje dorywczo przy rozdawaniu przechodniom i kierowcom lokalnej gazety.Dodatkowo współpracuje z wydawnictwem wydającym czasopisma z różnego rodzaju krzyżówkami.Kokosów z tego nie ma ale jakiś tam grosz jest.Jeśli chodzi kontakty z płcią przeciwną to też nie ma się czym chwalić .też nigdy nie miałem żadnej dziewczyny , nigdy się nie całowałem o seksie to już nie wspomnę.Zawsze byłem nieśmiały , zamknięty w sobie , nawet jak mi się podobały jakieś dziewczyny w szkole to nigdy nie miałem odwagi żeby chociaż zagadać .Teraz co mam 30 lat i co ja bym mógł zaoferować takiej dziewczynie.To wszytko przez tą moją osobowość .Jestem typowym introwertykiem samotnikiem.Lepiej siuę czuje we własnym towarzystwie niż wśród ludzi. Ale pogodziłem się już z tym faktem.Będąc samemu całe życie stałem się bardzo obojętnyna na te sprawy . Właściwie to już nie chce mi się wchodzić w żaden związek.Jeśli nawet ,ktoś by się pojawił w moim życiu to chyba nie umiałbym być z tym kimś, żyć z tą drugą osobą.
To przez to, że byłem zawsze sam .Przez te wszystkie lata wykształciła się we mnie świadomość tego, że zawsze będę sam. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale stałem się obojętny na kobiety. Owszem lubię sobie popatrzeć jak każdy facet, ale do żadnej nie chcę się zbliżyć.Nie potrafię tego zmienić tak naprawdę nigdy nie próbowałem , nie wykazywałem inicjatywy w tych sprawach.Tak więc jeśli chodzi o życie zawodowe i towarzystkie tak jak w twoim przypadku także nie istnieje.większość czasu spędzam w domu i gdyby nie to że mam psa to pewnie wogóle bym nie wychodził.Prawka też jeszcze nie zrobiłem no bo za co , ale nawet gdybym miał kase to też bym się od razu niezdecydował ne jego zrobienie - po prostu mi się nie spieszy .Tak jak wcześniej pisałem pracuje dorywczo i to co uda mi się zarobić to część się dokładam chociaż nie jest tego dużo.Też mi jest wstyd , że w tym wieku muszę być na ich utrzymaniu.Z drugiej strony rodzice w jakimś stopniu to akceptują , nigdy większej presji na mnie pod tym względem nie wywierali.Oczywiście zdarzały się takie sytuacje gdzie rodzice suszuli mi o to głowę ale było to w zasadzie tylko wtedy kiedy były problemy z kasą , opłaceniem rachunków a tak to temat ten był przez nich rzadko poruszany.Tak więc jak widzisz dużo mamy ze sobą wspólnego.