04 Gru 2008, Czw 16:51, PID: 97685
lochfyne napisał(a):Sosen napisał(a):Nie trzeba nawet nikomu mówić, żeby się wyleczyć. Siedzisz w domu, i codziennie pracujesz pół godziny nad terapią. Psychologów możesz sobie podarować na walkę z fobią.
Również nie bardzo rozumiem. Wiem o ktorej terapii mówisz i uważam ją za bardzo dobrą. Ale nie da się wyleczyć z FS bez wychodzenia z domu i kontaktów z ludźmi. To tak jakbyś powiedział że można się nauczyć jeździć samochodem czytając kodeks drogowy pół godziny dziennie. A co do psychologów, to ja nie mam zdania, sam nie chodze, bo mi szkoda na nich pieniedzy, wolałbym już pójść z obcą osobą na kawę, zamiast 50-100 za godzinę zapłace 10-15 złoty...
Nie zrozumiałeś mnie dobrze. A może nie dokładnie się wyraziłem. Początki terapii Richardsa to głównie terapia poznawcza, więc praca nad myśleniem. Z czasem zaczynasz się czuć lepiej, nie dołujesz się siedząc w domu przynajmniej. Oczywiście ekspozycja jest też ważna, ale w początkowej fazie terapii nie aż tak bardzo. Elementy terapii behawioralnej właściwej zaczynają się chyba w 3 czy 4 miesiącu, chociaż od początku jest ona stopniowo wprowadzana, chociażby slow talk.