01 Gru 2008, Pon 14:02, PID: 96654
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Gru 2008, Pon 14:08 przez lochfyne.)
Wiecie mi sie wydaje że prawda nawet najbardziej bolesna, jest lepsza od kłamstwa. Prawda wyzwala, pamiętajcie że przedewszystkim chodzi o NAS SAMYCH. To my mamy się czuc dobrze i komfortowo, a nie inni. Chodzi o to żeby po prostu nie brnąć co raz dalej w kolejne drobne kłamstewka. Bo potem sytuacja na tyle się komplikuje że samemu nie jesteście już w stanie ogarnąć wszystkiego i wychodzą bardzo niekomfortowe sytuacje.
Ja od jakiegoś czasu mam zamiar nie kłamać. Może też nie do końca mówić całą prawdę, przed osobami które mogłyby tego nie zrozumieć, ale już w stosunku do najbliższej rodziny się przełamałem i mam bardzo dobre wrażenia z tych rozmów.
Myślę że powiem też częsci swoich najbliższych i najbardziej zaufanych znajomych o moim problemie. Ale tylko tym którym uznam że zrozumieją i są na tyle dobrymi znajomymi że zasługują na prawdę z mojej strony, bo czasem zachowywałem się wobec nich nie wporzadku. Na pewno nie będę tego rozpowiadał na prawo i lewo jako usprawiedliwienie wszystkiego co robie nie tak jak powinienem.
Mam też taką sytuację że poznałem fajną koleżankę, jest bardzo ładna i ma na prawdę fajny charakter. Nie ma chłopaka, ale nie myślę o niej w kategorii ewentualnej dziewczyny, bo chyba nie ta liga dla mnie Albo też nie wierze w siebie, jak przystało na fobika W każdym bądź razie chcialbym bardzo żebysmy utrzymywali dalej kontakty na stopie koleżeńskiej i zastanawiam się nad powiedzeniem jej o swoim problemie. Nie wiem jak zareaguje. Jestem właśnie bardzo ciekaw jej reakcji, jako osoby, która poznała mnie nie dawno, chyba dość miło o mnie myśli, jako o koleżeńskim, otwartym człowieku, który lubi pożartować, jest dość ułożony i spokojny (wiadomo benzo działa ). Bardzo mnie zastanawia jej ewentualna reakcja i mam wielką ochotę zrobić eksperyment
Co o tym myślicie?
Ja od jakiegoś czasu mam zamiar nie kłamać. Może też nie do końca mówić całą prawdę, przed osobami które mogłyby tego nie zrozumieć, ale już w stosunku do najbliższej rodziny się przełamałem i mam bardzo dobre wrażenia z tych rozmów.
Myślę że powiem też częsci swoich najbliższych i najbardziej zaufanych znajomych o moim problemie. Ale tylko tym którym uznam że zrozumieją i są na tyle dobrymi znajomymi że zasługują na prawdę z mojej strony, bo czasem zachowywałem się wobec nich nie wporzadku. Na pewno nie będę tego rozpowiadał na prawo i lewo jako usprawiedliwienie wszystkiego co robie nie tak jak powinienem.
Mam też taką sytuację że poznałem fajną koleżankę, jest bardzo ładna i ma na prawdę fajny charakter. Nie ma chłopaka, ale nie myślę o niej w kategorii ewentualnej dziewczyny, bo chyba nie ta liga dla mnie Albo też nie wierze w siebie, jak przystało na fobika W każdym bądź razie chcialbym bardzo żebysmy utrzymywali dalej kontakty na stopie koleżeńskiej i zastanawiam się nad powiedzeniem jej o swoim problemie. Nie wiem jak zareaguje. Jestem właśnie bardzo ciekaw jej reakcji, jako osoby, która poznała mnie nie dawno, chyba dość miło o mnie myśli, jako o koleżeńskim, otwartym człowieku, który lubi pożartować, jest dość ułożony i spokojny (wiadomo benzo działa ). Bardzo mnie zastanawia jej ewentualna reakcja i mam wielką ochotę zrobić eksperyment
Co o tym myślicie?