24 Sie 2008, Nie 0:00, PID: 58492
Ja w pewnym momencie byłem już tak załamany, że chciałem z kimś o tym porozmawiać ale doszedłem do wniosku że nie mam takiej osoby której mógłbym o tym powiedzieć. Kilku moich znajomych wie że unikam kontaktu z ludźmi ale jak próbuję wytłumaczyć że to nie jest tylko moja nieśmiałość to nie widzę z ich strony wyrozumienia.
Ostatnio miałem taką sytuację: znajomi chcieli mnie wyciągnąć na piwko do pubu akurat była tam jakaś mała impreza i wiedziałem że jest tam dużo ludzi. Spotkaliśmy się przed moim blokiem i od początku dawałem im do zrozumienia że nie mam ochoty tam pójść w pewnym momencie nie wiem czemu ale powiedziałem im że boje sie ludzi i to był mój błąd, troche mnie wyśmiali i usłyszałem że jestem głupi, za raz sie zaśmiałem i coś tam przymruknąłem żeby o tym zapomnięli a tak na prawde czułem sie fatalnie.
Tak właśnie wygląda postawa moich znajomych oni nie mają tego problemu dlatego ni rozumieją jak można bać sie kontaktu z ludźmi. Dlatego puki co o mojej fobii wiem tylko ja
Ostatnio miałem taką sytuację: znajomi chcieli mnie wyciągnąć na piwko do pubu akurat była tam jakaś mała impreza i wiedziałem że jest tam dużo ludzi. Spotkaliśmy się przed moim blokiem i od początku dawałem im do zrozumienia że nie mam ochoty tam pójść w pewnym momencie nie wiem czemu ale powiedziałem im że boje sie ludzi i to był mój błąd, troche mnie wyśmiali i usłyszałem że jestem głupi, za raz sie zaśmiałem i coś tam przymruknąłem żeby o tym zapomnięli a tak na prawde czułem sie fatalnie.
Tak właśnie wygląda postawa moich znajomych oni nie mają tego problemu dlatego ni rozumieją jak można bać sie kontaktu z ludźmi. Dlatego puki co o mojej fobii wiem tylko ja