12 Wrz 2009, Sob 16:13, PID: 175165
Ja niestety nie mogę powiedziećo swojej fobii a tym bardziej o nerwicy.Polskie społeczeństwo jest chore od tych swoichniby tolerancyjnych poglądów.Chciałabym ale nie mogę powiedzieć.Ciąglepokutuje przekonanie że jak ktoś się leczy psychiatrycznie i ma jakieś fobie to poprostu jest totalnympsycholem i ma żółte papiery i najlepiej go zamknąć no i choroba to jego wina.Nie wiem może wy trafiliście na inne osoby.Ja niestety nie.W moim środowisku leczenie u psychiatry jest złe a śmieszne i żałosnez drugiej strony bo studuje edukacje zdrowotną.I niby studenci tego kierunku powinni być tolerancyjni i pomocni jeżeli chodzi o różne choroby.Powinni wiedzieć co powoduje jakie choroby a nie myśleć sterotypowo.Ale cóż już wiele razy spotkałam sięz postawą że lepiej trzymać się ode mnie z daleka bo się ktoś czymśzarazi ode mnie.Kurde jak niby się możnazarazić nowotworem czy nerwicą??
Kiedyś naszłomnie coś że chciałam powiedzieć bo kurde męczy mnie to już.Nie chcę grać kogośkim nie jestem.Alenie wyszło.Jak powiedziałam że biorę leki nasenne to potraktowalimnie jakbym dżumę wręcz miała i tym bardziej lepiej siędo mnie nie zbliżać.To cóż nie kończyłam tego co chciałam powiedzieć...
Niech Polskie społęczeństwo zacznie rozumieć że choroba psychiczna to nie do końća nasza wina.Ze życie czasem jest tak cięzkie że nas to wszystko przesrasta.Dla mnie wręcz grzechem jest życie w wyparciu.Wypieranie że jest się chorym i nie szukanie pomocy psychologa czy psychiatry.Czytaj moja mama która przez kilka lat sięleczyła bo miałastwierdzoną nerwicę.No ale wtedy rozwodziłą się z moim ojcem i wiadomo papier w sądzie był potrzebny.A teraz swoją nerwicę leczy u jakiegoś lekarza medycyny alternatywnej prądami selektywnymi.Mi też karze a ja cóżnie mam nic do gadania.Podłączenie do prądu mnie wyleczy
A fobia społęczna jestkiepsko tolerowana.Nawet ci co wiedzą jeżeli są zdrowi dziwnie się na mnie patrzą i uważają że sobie wymyślam.Jeżeli ktoś ma fobię społęczną np. jak mój brat to wie jak ja się czuje wychodząc do ludzi i nie ocenia mnie.Ale inni patrzą się na mnie jak na kosmitę i walą się w głowę o co jej chodzi??Ja wiem że moje zachowania mogąbyć dziwne ale co ja poradzę to fobia...
Kiedyś naszłomnie coś że chciałam powiedzieć bo kurde męczy mnie to już.Nie chcę grać kogośkim nie jestem.Alenie wyszło.Jak powiedziałam że biorę leki nasenne to potraktowalimnie jakbym dżumę wręcz miała i tym bardziej lepiej siędo mnie nie zbliżać.To cóż nie kończyłam tego co chciałam powiedzieć...
Niech Polskie społęczeństwo zacznie rozumieć że choroba psychiczna to nie do końća nasza wina.Ze życie czasem jest tak cięzkie że nas to wszystko przesrasta.Dla mnie wręcz grzechem jest życie w wyparciu.Wypieranie że jest się chorym i nie szukanie pomocy psychologa czy psychiatry.Czytaj moja mama która przez kilka lat sięleczyła bo miałastwierdzoną nerwicę.No ale wtedy rozwodziłą się z moim ojcem i wiadomo papier w sądzie był potrzebny.A teraz swoją nerwicę leczy u jakiegoś lekarza medycyny alternatywnej prądami selektywnymi.Mi też karze a ja cóżnie mam nic do gadania.Podłączenie do prądu mnie wyleczy
A fobia społęczna jestkiepsko tolerowana.Nawet ci co wiedzą jeżeli są zdrowi dziwnie się na mnie patrzą i uważają że sobie wymyślam.Jeżeli ktoś ma fobię społęczną np. jak mój brat to wie jak ja się czuje wychodząc do ludzi i nie ocenia mnie.Ale inni patrzą się na mnie jak na kosmitę i walą się w głowę o co jej chodzi??Ja wiem że moje zachowania mogąbyć dziwne ale co ja poradzę to fobia...