10 Kwi 2009, Pią 22:39, PID: 139695
Alice napisał(a):Chcę powiedzieć o tym mojej przyjaciółce, całkowicie jej ufam i ona mi chyba też, jesteśmy sobie bardzo bliskie. Ona też ma problemy, aczkolwiek nie takiej natury jak ja, jeździ do psychologa. Najchętniej powiedziałabym jej smsem (zwykle porozumiewamy się w ten sposób, bo spotykamy się tylko raz w tygodniu), lecz to chyba nie jest dobry pomysł. A raczej na pewno. Postanowiłam że powiem jej jutro, twarzą w twarz. Na pewno będę się denerwować (już się denerwuję), choć bez powodu, bo jak już pisałam, jest całkowicie godna zaufania i wiem, że mnie zrozumie. Ale już postanowiłam, i jutro jej powiem . A może niedługo zbiorę się na odwagę i powiem mamie...Powiedziałam przyjaciółce. Było to trudne i na początku chciałam stchórzyć, ale powiedziałam jej. Jednak myliłam się - nie zrozumiała mnie, mojej fobii. Przynajmniej nie tak, jakbym chciała. Zbagatelizowała to. Powiedziała, że czytała o tym, i "to chyba nic takiego strasznego". Próbowałam jej tłumaczyć, ale chyba mi nie wyszło. Nie potrafiłam jej powiedzieć, jak ja się z tym czuję. Więc to trochę moja wina, że nie zrozumiała. Ale w sumie to ona nie ma SF, więc trudno żeby zrozumiała to dokładnie. Mimo wszystko, nie żałuję że jej powiedziałam.
Eh, ale mamie chyba na razie nie powiem. Byłoby mi jeszcze trudniej. A mama pewnie też by to zbagatelizowała (jestem pewna). Wie, że prawdopodobnie mam nerwicę, ale przyjęła to do wiadomości i nic więcej.