28 Maj 2010, Pią 13:25, PID: 207903
Witam,
Ja również borykam się z problemem "latających" rąk i myślę że przyczyny mogą być bardzo różne, jeżeli dzieje się to ciągle, natomiast jeśli ręce trzęsą się tylko w niektórych sytuacjach jest to ewidentnie sprawa psychiki. Tak też jest i u mnie - wyraźnie jest to powiązane ze strachem przed oceną innych ludzi; co najdziwniejsze często ludzi których widze raz w życiu i nie myślę o nich więcej jak parę minut albo nawet świadomie nie myślę w ogóle. A jednak odczuwam stres przed tym "co pomyślą inni". Problem ten mam cały czas od okresu dojrzewania a więc ładny kawał czasu (teraz mam 29 lat).
Jednak w tym czasie był też epizod (4 misięczny), kiedy zupełnie to ustąpiło. Brałam wtedy lek antydepresyjny Cital i wyraźnie widzę powiązanie między nim a tą poprawą, bowiem wraz z momentem rozpoczęcia działania leku (ok 2 tyg stosowania) ręce się uspokoiły a po odstawieniu znowu problem wrócił.
Cital przepisany mi został na depresję ale wkrótce przestał mi pomagać na co debilny lekarz jaki sie mną wtedy zajmował zadecydował o odstawieniu leków w ogóle (?). Jakiś czas później trafiłam do szpitala gdzie zdiagnozowano mi nerwicę natręctw + depresję i dostałam inne leki (Anafranil + Mianserin + Neurotop) o innnym składzie i w inny sposób działające co bardzo poprawiło mój stan ale niestety ręcę trzęsą się dalej.
Reasumując w tym problemie o ile wynika on z psychiki MOGĄ POMAGAĆ LEKI PSYCHOTROPOWE, w moim przypadku był to Cital a więc lek przeciwdepresyjny z grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI). Takich leków z tej grupy jest więcej, nie sprawdzałam jednak jak działałyby inne a te które brałam były już jak pisałam innego rodzaju i mnie nie pomagają (jesli chodzi o ręce). Prawdopodobnie jak lek komu pomoże może być kwestią bardzo indywidualną.
W 2 poł czerwca w z wiązku z długotrwałą poprawą lekarz wycofuje mi Anafranil i chce zastosować coś lżejszego. Ponieważ jest otwarty na moje sugestie myślę czy by nie zaproponować Citalu boję się jednak nawrotu natręctw, a więc może inny lek z tej grupy, który jednak jednak stosowany jest też w leczeniu zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych czyli Fluoxetyna. Dam znać czy i ona pomaga w ansym problemie lub czy nadal pomaga mi Cital.
Co do propranololu ciężko powiedzieć czy należy go stosować w takim celu, najlepiej spytać psychiatrę albo dwóch. Poza tym nie jest to do końca rozwiązanie problemu skoro bierze się go doraźnie a sytuacji stersowych jest całe mnóstwo.
Pozdrawiam wszystkich!
Ja również borykam się z problemem "latających" rąk i myślę że przyczyny mogą być bardzo różne, jeżeli dzieje się to ciągle, natomiast jeśli ręce trzęsą się tylko w niektórych sytuacjach jest to ewidentnie sprawa psychiki. Tak też jest i u mnie - wyraźnie jest to powiązane ze strachem przed oceną innych ludzi; co najdziwniejsze często ludzi których widze raz w życiu i nie myślę o nich więcej jak parę minut albo nawet świadomie nie myślę w ogóle. A jednak odczuwam stres przed tym "co pomyślą inni". Problem ten mam cały czas od okresu dojrzewania a więc ładny kawał czasu (teraz mam 29 lat).
Jednak w tym czasie był też epizod (4 misięczny), kiedy zupełnie to ustąpiło. Brałam wtedy lek antydepresyjny Cital i wyraźnie widzę powiązanie między nim a tą poprawą, bowiem wraz z momentem rozpoczęcia działania leku (ok 2 tyg stosowania) ręce się uspokoiły a po odstawieniu znowu problem wrócił.
Cital przepisany mi został na depresję ale wkrótce przestał mi pomagać na co debilny lekarz jaki sie mną wtedy zajmował zadecydował o odstawieniu leków w ogóle (?). Jakiś czas później trafiłam do szpitala gdzie zdiagnozowano mi nerwicę natręctw + depresję i dostałam inne leki (Anafranil + Mianserin + Neurotop) o innnym składzie i w inny sposób działające co bardzo poprawiło mój stan ale niestety ręcę trzęsą się dalej.
Reasumując w tym problemie o ile wynika on z psychiki MOGĄ POMAGAĆ LEKI PSYCHOTROPOWE, w moim przypadku był to Cital a więc lek przeciwdepresyjny z grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI). Takich leków z tej grupy jest więcej, nie sprawdzałam jednak jak działałyby inne a te które brałam były już jak pisałam innego rodzaju i mnie nie pomagają (jesli chodzi o ręce). Prawdopodobnie jak lek komu pomoże może być kwestią bardzo indywidualną.
W 2 poł czerwca w z wiązku z długotrwałą poprawą lekarz wycofuje mi Anafranil i chce zastosować coś lżejszego. Ponieważ jest otwarty na moje sugestie myślę czy by nie zaproponować Citalu boję się jednak nawrotu natręctw, a więc może inny lek z tej grupy, który jednak jednak stosowany jest też w leczeniu zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych czyli Fluoxetyna. Dam znać czy i ona pomaga w ansym problemie lub czy nadal pomaga mi Cital.
Co do propranololu ciężko powiedzieć czy należy go stosować w takim celu, najlepiej spytać psychiatrę albo dwóch. Poza tym nie jest to do końca rozwiązanie problemu skoro bierze się go doraźnie a sytuacji stersowych jest całe mnóstwo.
Pozdrawiam wszystkich!