06 Mar 2013, Śro 22:58, PID: 341974
new one napisał(a):Mój apel:nie zmieniajmy się na siłę, gdyż świat potrzebuje także małómównych, nieśmiałych ludzi!Można powiedzieć, że absolwenci historii czy różnego rodzaju -ogii też są potrzebni. Przecież palety w Biedronce same się nie przełożą!
Czytałaś kiedyś "Cierpienia młodego Wertera" Goethego (nuch!)? Troszkę hiperbolizuje ale życie typowego socjofoba wygląda tak jak życie Wertera. Wokoło gwarne życie a bohater jest wrażliwy i toczy walkę wewnętrzną. I finalnie przegrywa w sromotny sposób.
Może nie wszystkich da się wyleczyć. Na pewno są "przypadki kliniczne", już nie wnikam czy ocierające się o spektrum autyzmu czy nie. Anyway, nie można siedzieć bezczynnie bo w ten sposób życie przelatuje nam przed oczami. Żyjemy na pół gwizdka. Albo mniej, na ćwierć.
Nie chodzi o to, ażeby z osoby introwertycznej, zamkniętej w sobie od zawsze zrobić w parę tygodni bywalca sopockich salonów rozbijającego się po najlepszych melanżeriach w mieście, pijącego rum, wciągającego kokę i śpiącego z paroma niezłymi piczkami w łóżku, przedstawiciela "shlahty". Byleby ta osoba funkcjonowała w miarę normalnie w społeczeństwie, nawiązywała jakieś kontakty międzyludzkie - ważne! - nie czuła bólu wewnętrznego, poczucia bezradności i odrzucenia a będzie dobrze.