07 Mar 2013, Czw 3:03, PID: 342007
czlowiek_wodorost napisał(a):I czujesz sie szczesliwy siedzac wciaz przed kompem? Przyznam sie, ze komp prawie zupelnie zastapil mi wszelkie interakcje z otoczeniem. To nie jest nic pozytywnego bo z mojego doswiadczeniem wiem, ze w taki sposob idzie sie odsunac jeszcze dalej od rzeczywistosci. No chyba, ze na tym kompie wciaz z kims piszesz czy gadasz przez skype.Czy czuje się szczęśliwy, wiele razy się nad tym zastanawiałem i jest tak że z jednej strony jestem szczęśliwy bo budze się kiedy chce, robie co chcę (to akurat po części obłuda) i wystawiam się na strach kiedy chcę i dobrowolnie. Z drugiej strony wiadomo, samotność jednak boli chociaż nauczyłem się z tym żyć, trzymać emocje na wodzy.
Skoro jest tak świetnie to po co szukam kontaktu przez internet? Tutaj już nie potrafie odpowiedziec. Może po to żeby sobie dowalić po kolejnej "porażce"? Może żeby się jednak troche pocieszyć że co spotkanie to idzie mi lepiej? A może dlatego że widze powolne zmiany i widze że ja teraz a ja sprzed dwóch lat to ogromna różnica.
Misio z tobą sytuacja jest w takim razie inna i w mojej głowie rodzi się od razu coś w rodzaju "przecież kiedyś umiał wyjechać, przebywać w obcym kraju, wszystko samemu załatwić. Ja musze się wszystkiego uczyć od nowa, jestem nieporadny, o ja biedny, buuu..." pomijając już fobicze samodowalanie sobie doskonale rozumiem dlaczego coś takiego nie było dla ciebie lekarstwem. Kiedyś chodziłem na studia a teraz nie potrafie. Ktoś może powiedzieć "człowieku to do .upy z takim przełomem".
A jednak przełom jakiś jest, wiem że jak już się wybiore w koncu do pracy czy na studia to nie bede wysokim wzdłuż i wszerz ponurym zombie bez mimiki.