08 Gru 2017, Pią 13:08, PID: 719878
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Gru 2017, Pią 13:10 przez tytomasz.)
myślę że jest to raczej miks czynników biologicznych i społeczno-kulturowych, z tymże bardzo trudno stwierdzić gdzie to wszystko ma swój początek, intuicja podpowiada że jednak w biologii, prawdopodobnie rzecz leży gdzieś w jakichś właśnie m.in. zaburzeniach gęstości receptorów i tym podobnych zaburzeniach których szalenie trudna kombinacja sprawia że pod wpływem pewnych doświadczeń w życiu społecznym dochodzi do powstania czegoś na co składa się FS
z tą noradrenaliną też może być coś na rzeczy, całe życie odczuwałem że mam jej dosyć sporo, jednak w przypadku FS mogła się ona obrócić przeciwko mnie, bo znana jest jej rola w konsolidacji "złej pamięci" i utrwalaniu traumatycznych wspomnień, jak ktoś cierpi z powodu fobii pojawienie się adrenaliny reaktywuje cały ten shit i sprawia że zachowujemy się naprawdę dziwnie i w dodatku za każdym razem utrwalamy te zachowania, z drugiej strony zdrowi ludzie z wysokim poziomem adrenaliny niekoniecznie są lękowi, potrafią przecież być i wyczynowcy, nieustraszeni poszukiwacze przygód z tym błyskiem w oku, bo adrenalina nie przywołuje z ich pamięci żadnych traum, sama czysta energia jedynie... może przez to też tak dobrze działają na mnie betablokery?
z kolei zdaje mi się że dopamina nie jest moją mocną stroną, problemy z motywacją, pobudkami, czerpaniem z życia ogólnie...
ciekawy temat, gdybym był naukowcem chciałbym przyczynić się do rozwiązania tej zagadki, choć kto ma dobry wgląd siebie pewnie sam potrafi wiele wycisnąć w temacie, nie zdziwię się, jak kiedyś dowiemy się, że i może układ immunologiczny jest z tym jakoś powiązany, to jest na pewno przeogromne spektrum...
z tą noradrenaliną też może być coś na rzeczy, całe życie odczuwałem że mam jej dosyć sporo, jednak w przypadku FS mogła się ona obrócić przeciwko mnie, bo znana jest jej rola w konsolidacji "złej pamięci" i utrwalaniu traumatycznych wspomnień, jak ktoś cierpi z powodu fobii pojawienie się adrenaliny reaktywuje cały ten shit i sprawia że zachowujemy się naprawdę dziwnie i w dodatku za każdym razem utrwalamy te zachowania, z drugiej strony zdrowi ludzie z wysokim poziomem adrenaliny niekoniecznie są lękowi, potrafią przecież być i wyczynowcy, nieustraszeni poszukiwacze przygód z tym błyskiem w oku, bo adrenalina nie przywołuje z ich pamięci żadnych traum, sama czysta energia jedynie... może przez to też tak dobrze działają na mnie betablokery?
z kolei zdaje mi się że dopamina nie jest moją mocną stroną, problemy z motywacją, pobudkami, czerpaniem z życia ogólnie...
ciekawy temat, gdybym był naukowcem chciałbym przyczynić się do rozwiązania tej zagadki, choć kto ma dobry wgląd siebie pewnie sam potrafi wiele wycisnąć w temacie, nie zdziwię się, jak kiedyś dowiemy się, że i może układ immunologiczny jest z tym jakoś powiązany, to jest na pewno przeogromne spektrum...