12 Paź 2013, Sob 22:33, PID: 367020
Wychodząc od tego, że z definicji jest się na straconej/gorszej pozycji - kiedy i kto zdecyduje, że już jest ok i można wyluzować desperacką pogoń? Czy wg. definicji jest to w ogóle możliwe?
Zamiast porównywania się z innymi chyba wolałbym zająć się własnym dniem dzisiejszym i po swojemu, w swoim własnym tempie popełniać swoje własne błędy i swoje własne sukcesy i samemu wg. własnego widzimisię (zamiast wg obiegowych stereotypów) decydować które jest które..
Zamiast porównywania się z innymi chyba wolałbym zająć się własnym dniem dzisiejszym i po swojemu, w swoim własnym tempie popełniać swoje własne błędy i swoje własne sukcesy i samemu wg. własnego widzimisię (zamiast wg obiegowych stereotypów) decydować które jest które..