21 Sie 2012, Wto 1:33, PID: 313193
Chodzi Ci o pewnego rodzaju drżenie/łamanie się głosu, czy po prostu o to, że mówisz za cicho?
Mnie dotyczy raczej ta druga dolegliwość, jeśli nie czuję się pewnie w danej sytuacji (a bywa dość często), mówię o połowę ciszej i takim jakby przepraszającym tonem.
Można na początek spróbować sztandarowo się wyprostować, "wypiąć cycki" i zwyczajnie przemówić : ) Już sama taka postawa dodaje mi trochę pewności siebie i przestaję czuć się gorszy niż mój rozmówca. Cudów jednak, rzecz jasna, oczekiwać nie można.
Mnie dotyczy raczej ta druga dolegliwość, jeśli nie czuję się pewnie w danej sytuacji (a bywa dość często), mówię o połowę ciszej i takim jakby przepraszającym tonem.
Można na początek spróbować sztandarowo się wyprostować, "wypiąć cycki" i zwyczajnie przemówić : ) Już sama taka postawa dodaje mi trochę pewności siebie i przestaję czuć się gorszy niż mój rozmówca. Cudów jednak, rzecz jasna, oczekiwać nie można.