24 Lip 2012, Wto 20:17, PID: 310167
lękliwy86 napisał(a):Powiedzmy, że Ciebie dotyczy to w mniejszym stopniu, jako ze jesteś kobietą i jednak nawet jeżeli wyjdzie na jaw Twój nieciekawy życiorys to nie staniesz się obiektem kpin.
Zatem decydując się na konwersacje fobik musi byc gotowy na to, ze prędko z ogólnego tematu zejdzie na temat zycia prywatnego i wtedy co? Pozostają trzy opcje:
1. Wyłączyc się z rozmowy - najlepsza opcja pozwalająca nam uniknąc statusu totalnego dziwaka ale okupiona gorszym samopoczuciem
2. Zamknąc się w sobie i nie rozmawiac w ogóle - stoimy w miejscu
3. Sciemniać i ubarwiac nasze życie - dla niektórych to może byc najlepsza opcja (ja akurat nie potrafie sciemniac). Podejrzewam jednak, że większośc fobików zbyt bardzo bałaby się konsekwencji odkrycia prawdy przez innych, zeby zaryzykować te opcje.
Ja swego czasu przetestowałem również grę w otwarte karty ale ogólnie nie polecam tej opcji ponieważ człowiek z góry stawia siebie w roli przegranego i choć była to swego rodzaju ulga, ze nie muszę udawac przed nikim(w sumie to była wtedy 4 osobowa firma ze mną) to jednak nie jest to rozwiązanie, choć z szefem się dobrze dogadywałem i nawet chciał mnie zabrac na jakieś wypady.
Po pierwsze nie zgadzam się by kobiety były mniej narazone na społeczna 'pogardę'? ze względu na fobię czy jakiekolwiek inne zaburzenie.Każdy zwlaszcza fobik jest bardziej krytyczny wobec siebie czy swojej płci przez co brakuje mu obiektywnego spojrzenia na sytuacje w której bierze udział.Dla spoleczeństwa dziwne zahowanie będzie po prostu dziwactwem bez wzgledu na płeć pozostanie tylko etykietka to pewne.
A co do drugiego wątku mianowicie radzenia sobie w sytuacjach stresowych spolecznych w pracy kiedy trzeba podjąć dialog na bardziej towarzyskim podlozu bo tutaj mam wrażenie najwięcej sie rozgrywa jeśli chodzi o ocene naszej osoby to opowiadanie bajek na swoj temat byloby najtrudniejsze dla mnie mialabym poczucie ogromnego tchórzostwa i zlamania wszelkich zasad