24 Lip 2012, Wto 19:27, PID: 310154
lękliwy86 napisał(a):To raczej bajeczka ku pokrzepieniu serc ofiar. Prawda jest taka, że tego typu ludzie sa despotyczni, bo mogą i mają silną osobowość.pamietam, te 'silne osobowosci' z terapii (tez tak byly nazywane przez fobikow). diagnozy, ktore dostaly: os. narcystyczna, borderline, os. niedojrzala - czyli z poleczki glebszej patologii osobowosci.
no ale 'eksperci'-fobicy, uwazali, ze to sa te silne osobowosci, bo zachowywaly sie odwrotnie jak fobik. no bo przeciez wszystko, co jest przeciwienstwem fobika jest zdrowe. istnieje tylko jedno zaburzenie psychiczne: fobia spoleczna wlasnie. kazda cecha, ktora kompensowalaby kompleksy fobika (w jego mniemaniu) jest niezaprzeczalnie zdrowa.
eh...
nova napisał(a):fakt ludzie żartują i często im tego luzu zazdroszczę.W ogóle uważam że poczuciem humoru można zakryć w pracy różne braki czy niedociągnięcia.Jeżeli nie wykazujesz umiejętności co dla osób w pracy = brak chęci do integracji z nimi to będą cię rozliczać od a do z z każdej nawet bzdury. a co do terapii to jakoś nie jestem przekonana do tego aby jakis terapeuta ustawiał mi myślenie i zmuszał do zwierzeń i 'głaskał po głowie' i tłumaczył jakim to jestem wartościowym człowiekiem ja wyjde z gabinetu i od tej chwili wszystko będzie naprawione. bo tak to sobie wyobrażam.Przepraszam za ironie ale wiem ze dopóki sama sobie nie ustawię myślenia to nikt tego za mnie nie zrobi bo to będzie czyjeś działanie a nie moje.Jeśli są osoby ktorym terapia pomogła to pozostaje sie tylko cieszyć i gratulować do mnie jednak to nie przemawia. Bardziej juz bym poszła w kierunku tego treningu asertywności takie rzeczy jednak jak sie orientują sa odpłatne niestety A już bym sie nawet przemogła pójść do jakiejś przychodni po te wszystkie skierowania i inne biurokratyczne formalności.rozumiem, ze kogos nie stac. tym bardziej, ze nie ma co sie oszukiwac i trzeba przyznac, ze terapia musialaby byc prywatnie robiona.
ale na ignorancje mam mala tolerancje